25

42 2 0
                                    

Wstałam o godzinie 10:20 długo sobie pospałam, Tom był wtulony we mnie przez co nie mogłam się wydostać. Dałam mu buziaka I go odsunęłam przec lekko mruknął pod nosem ale poszedł dalej spać. Wstałam z łóżka I pokierowałam się do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam się żelem o zapachu truskawki a włosy o zapachu mango. Wytarłam się I ubrałam a następnie wzięłam się za makijaż. Czyli korektor No I brązowy cień, a na usta pomadka. Poszłam do pokoju I przebudziłam Toma bo chciałam aby poszedł zze mną na zakupy. Szybko się ogarnął I wyszliśmy.

-Wyspałeś się?

- Tak kochanie a ty ?

- przy tobie zawsze haha

Weszliśmy do sklepu i pokierowaliśmy się do stanowiska z owocami. Kiedy brałam do siatki pomarańcze zauważyłam bardzo znaną mi postać. To był Rayan..akurat stał na przeciwko mnie.., szybko zawiązałam siatkę, i kiedy chciałam już iść do Toma ktoś pociągnął mnie za nadgarstek.

-Cześć skarbie

- jakie skarbie ? Co chcesz ode mnie

- chciałem cię przeprosić i zaczął wszystko od początku

- myślisz że takiemu dupkowi jak ty wybaczę ? Haha chyba sobie jaja zze mnie robisz. Puść mnie!

-Prosze wybacz mi, ja nie chciałem byłem tak upity że nie kontaktowałem, dopiero na następny dzień się dowiedziałem że ktoś mi coś do drinka dosypał.

-Slonczeko co się dzieje?

- Rayan mnie zaczepia i nie da mi spokojnie zakupów robić

-A ty to kto!?-Spytał Rayan złowrogim wzrokiem

-Narzeczony Lii

- kto? Haha chyba śnisz ja jestem jej chłopakiem

- Odwal się od niej, bo przysięgam jeszcze raz cię zobacze jak ją zaczepiasz to dostaniesz w mordę. Rozumiano? Spiepszaj z tad !

- Dziękuję kotek gdyby nie ty to do auta by mnie zaciąganał

- Proszę mysia masz wszystko?

- Tak,chodź do kasy

Poszłam z Tomem do kasy i kiedy chciałam płacić Tom zbliżył kartę do terminala. Było mi głupio że płaci za mnie. Lecz wracając do sytuacji z Rayanem skąd on się ty wziął? Przecież niby wyleciał do Austri. Dziwne. Spakowałam zakupy j ruszyliśmy do domu

-Daj to skarbie moje

- nie Tom dam radę

- proszę daj widzę że jest ci ciężko.

- dziękuję Tomuś

- proszę perełko

Wsiedliśmy do auta I pojechaliśmy do domu. Będąc już w domu Ja weszłam rozpakować rzeczy a Tom parkował w garażu auto. Wszystko poukładałam to wzięłam potrzebne produkty I zaczęłam robić obiad. Na obiad postanowiłam że zrobię spaghetti. Wyjęłam makaron,ser,sos oraz przyprawy. Zrobiłam bulion i teraz zagotowałam makaron. Wszystko zmieszałam z sobą i nałożyłam na talerze. Udekorowałam i zaniosłam.

- Kochani Obiad !

- idziemy

Po chwili uslyszlama dreptajacego Toma I miał coś w ręku. To był naszyjnik z sercem i naszymi inicjałami. Był prześliczny

-To dla ciebie kochanie

- oo jaki piękny, dziekuje skarbie - pocałowałam go w policzek a tom mi go założył. Był prześliczny!.

Jestem zakochaną..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz