57

16 1 0
                                    

09:40

Siedziałam z chłopakami na dole. Akurat Gustav z Georgem przyjechali więc zrobię im małą  niespodziankę z Tomem. Chłopak podszedł do mnie I przejechal po brzuchu aby było go widać. Gustav z  Georgem odrazu się ucieszyli i nam gratulowali.

- No nie wierze, będzie mała kaulitzka.- Gustav przytulił mnie a potem Toma. Tak samo zrobił George.

- ciekawe po kim bedzie miała geny.- uśmialismy się wszyscy i usiedliśmy do reszty.

Poczułam lekko ból w dole brzucha, Tom to zauważył. Wstał i podszedł do mnie pomagając mi również wstać. Chycił mnie z dołu i lekko podniósł mój brzuch. Odrazu poczułam ulgę.

- Jaka ulga.- Było mi lepiej. No zresztą nie dziwię się. Nosząc nasza córeczkę pod sercem jest lada wyzwaniem.

- Lepiej myszko?- pokiwałam głową na tak I usiedliśmy. Tom dal mi poduszkę pod brzuch aby lekko go podnieść. Odrazu było mi lepiej.

-Dziękuję skarbie.- pocałował mnie w czółko i przytulił do siebie.

- Słodka z was para.- odparł Bill wycierając łzy.

- Billuś, nie płacz.- uśmiechł się. Natomiast Tom swoją dłonią jeździł po brzuchu. Pocałował brzuszek.

- Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć naszą córeczkę.- uśmiechłam się, sama chciałabym ją zobaczyć i pocałować w malutkie czółko.

- Będziecie idealnym rodzicami, mówię wam to.- Bill był naprawdę słodki.

Zaczęliśmy się szykować na wywiad. Ja ubrałam kurtkę I wzięłam sobie torebkę a do niej wodę, gumy do żucia, dokumenty i telefon. Zeszłam na dół I poszliśmy do auta odrazu odjeżdżając. 

Skip time:

Byliśmy już na scenie a przed nami widownia. Gdy weszłam na scene nikt nie zauważył że jestem w ciąży. Usiedliśmy sobie na kanapie. Tom przytulił mnie do siebie I zaczął się wywiad.

- Witamy serdecznie wszystkich, dzisiaj wasz wyczekiwany przez niektórych wywiad wraz z Tokio Hotel ( Lia była członkinią).- publiczność piszczała itp a my machalismy.

-Dobrze więc pierwsze pytanie, Bill planujecie jakąś trasę koncertową?- zapytała.

-Otóż planujemy, nie znam jeszcze konkretnej daty.

- Dobrze, teraz pytanie do Lii i Toma, doszły mnie słuchy że będziecie mieć Córeczkę.

-Tak, aktualnie Lia jest w ciąży.- widownia piszczała,klaskała.

- Jestem bardzo zadowolona, już nie mogę się doczekac aż pokażecie nam ta mała istotę. - odpowiedziała Layla (prowadząca)

- Jeszcze jedno pytanie co do Toma, otóż wiele fanów zapytało się nas jak bardzo zakochałeś się w Lii i jak bardzo wiele znaczy w twoim życiu.

- Otóż Lie bardzo pokochałem, spodobała mi się od pierwszego wejrzenia. Nasz związek powoli się rozrastał w Liceum. Wiele znaczy w moim życiu, tak naprawdę jest najwazniejszym moim oczkiem w głowie. Jest cudowną, seksowną kobietą. Bardzo ją kocham ponad życie i nie chciałbym jej stracić.- przytuliłam mocniej Toma lekko wzruszając się na te słowa.

Wywiad zleciał nam szybko, odrazu po nim pojechaliśmy do domu. Będąc na miejscu poszliśmy do pokoi. Padłam na łóżko z zmęczenia. Ale musiałam wstać ponieważ trzeba się przebrać. Poszłam do łazienki I zdjęłam sukienkę. Ubrałam koszulkę lecz miałam problem z spodniami piżamy.

-Tomuś-zawołałam a Tom szybko przybiegł.

-Co się dzieje?- zapytał zmartwiony.

-Nic skarbie, tylko czy pomógłbyś mi z spodniami?  Przez ten brzuch nie dam rady.- byłam zmęczona próbowaniem ich założyć.

- Tak skarbie.- Tom pomógł mi założyć spodnie po czym wyszliśmy z łazienki.

Leżeliśmy właśnie w łóżku. Tom delikatnie masował brzuch. Popatrzałam na mojego męża i zauważyłam te szczęście w oczach. Pocałował brzuch i oparł o niego głowę.

- Kocham was bardzo.- uśmiechał się przy tym.

- My ciebie również Tom.- pocałował mnie.

Było już późno dlatego postanowiliśmy iść spać. Tom wtulił się we mnie dając ręce na brzuch I tak zasnęłam.

08:37

Przebudził mnie ogromny ból brzucha. Wystraszyłam się że mogę już rodzić lecz materac był suchy. Usiadłam sobie wygodnie i masowałam brzuch. Ból był tak mocny ze prawie się popłakałam. Akurat przebudził się Tom.

- Skarbie co jest?- powiedziałam że strasznie boli mnie brzuch, na co Tom odrazu wygodnie sobie usiadł I zaczął masować mój brzuch. Robił to dokładnie i delikatnie, a ja czułam jak ból powoli przechodzi. Podziękowałam Tomowi i położyliśmy sie jeszcze spać.

Wstałam gdzieś przed 10, zdziwiło mnie to bo w ciąży wstaje jakoś wcześniej. Usadziłam się na łóżku, i wzięłam telefon. Postanowiłam napisać do Iness, dawno z nią nie rozmawiałam.

Popisałam z Iness, i gdyby nie zaczęła tematu było by dobrze. Otóż jesteśmy pokłócone, twierdzi że mam ją w dupie bo teraz w głowie mam Toma. Napisałam jej że nie bo też jest dla mnie ważna. Coś od kilku dni pisała mi że dla niej ta przyjaźń jes beż sensu. Może jej przejdzie.

Tom się obudził, i ucałował mnie a potem brzuszek. Lekko się uśmiechłam, ale szybko ta radość zeszła mi z twarzy. Tom musiał to zauważyć bo jego twarz była skierowana na mnie.

- Słońce, co się stało?- przytulił mnie.

- Pokłóciłam się z Iness.- juz miałam łzy w oczach. Jak ja mogłam dopuścić do tego aby stracić najlepszą mi przyjaciółkę.

-Biedna.- lekko się bujalismy ( mam nadzieję że wiecie o co chodzi) aby się uspokoiła. Byłam zdenerwowana na samą siebie.

- Skarbie, spokojnie. Wiesz ze w ciąży nie możesz się denerwować.- wtuliłam się w chłopaka. Z jednej strony cieszyłam się że mam Toma, że jest przy mnie i mnie wspiera. A z drugiej byłam wkurzona na siebie. Uspokoiłam się, podziękowałam Tomowi.

Zeszliśmy na śniadanie, Bill zapewne przygotował jajecznicę. Usiadłam do stołu, gdzie siedziała reszta. Na telefon przyszedł mi sms.

Od Iness:

,,słuchaj Lia, zauważyłam że od jakiegoś czasu strasznie mnie unikasz. Nie piszesz, nie dzwonisz myślałam że się na mnie obraziłaś. A co do naszej przyjaźni, nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć. Dlatego chwilę się zastanowiłam i już odrazu to pisze beż zastanowienia, kończę to. Dzięki za 7 lat super przyjaźni. Będę o tobie pamiętać, nie załamuj się, tylko życzę powodzenia abyś urodziła zdrową córeczkę. Iness."

Odrazu smutek wrócił mi na twarz. Przeczuwałam że ona będzie chciała to zakończyć. Tylko skąd ona wie o ciąży? Możliwe że od Billa, ponieważ oni jeszcze mają kontakt z sobą. Chwilę sobie przemyślałam w głowie i postanowiłam że muszę być twarda. Napisałam że też dziękuję i Odłożyłam telefon. Gdy zjadłam śniadanie, posiedziałam z resztą na dole. Nie chciało mi się iść do pokoju, wolałam popatrzeć na mojego męża który gra sobie w Fifę z Billem. ( Gustav  z georgem musieli jechać załatwić sprawy).



Jestem zakochaną..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz