51

39 0 0
                                    

Dzisiaj wstałam z smutnym humorem. Ponieważ pokłóciłam się wczoraj z Tomem. Przekręciłam się na bok, Toma nie było. Zapewne jest na dole i rozmawia z Billem albo ma wywalone. Usiadłam I wzięłam telefon, po czym przeczytałam nasze wiadomości. Wczoraj rozmowę dokończyliśmy pisząc ponieważ Bill chcial spać. Momentalnie się popłakałam, ponieważ miałam uczucie jakbym straciła go. Usłyszałam że uchylają się dzwi a do pokoju wchodzi Tom. Usiadł sobie w kokonie i przeglądał telefon. Ja natomiast podeszłam do szafy I Wzięłam jego bluzę w którą odrazu się wtuliłam. Łzy poleciały mi małym strumykiem. Usiadłam na łóżku I poczułam zapach jego perfum. Moja mina dalej była smutna a w oczach miałam łzy. Tom wczoraj miał zły humor a ja go przez przypadek bardziej zdenerwowałam. Zauważyłam że Tomowi zrobiło się smutno, po czym zszedł na dół.

Tom:

Nie potrzebnie tak wybuchłem agresją na mojego skarba. Gdy widziałem ją jak płacze, momentalnie zakuło mnie w sercu. Postanowiłem pojechać po kwiatki oraz czekoladki na przeprosiny. Zszedłem na dół I pokierowałem się do auta. Odjechałem do sklepu. Będąc w sklepie wziąłem jej ulubione kwiatki oraz ogromna bombonierkę. Wróciłem do auta i pojechałem do domu. Gdy dojechałem otwarłem garaż po czym zaparkowałem auto I ruszyłem do Lii. Weszlem do domu a potem schodami do góry. Gdy wszedłem do pokoju Lia leżała i płakała.

Lia:

- Skarbie.- odwróciłam się do Toma, cała w łzach. Nie miałam siły na nic.

- Przepraszam że tak wybuchłem agresją, to było nie spodziewanie. Bardzo mi jest głupio z tego powodu, wybaczysz mi?- usiadł koło mnie I wręczył mi kwiatki krąż czekoladki. Odłożyłam to na bok I go mocno przytuliłam. Odrazu zrobiło mi się lepiej.

- Jeszcze raz przepraszam skarbie.- pocałował mnie delikatnie i przytulił do siebie.

Tom:

Położyłem się a Lia wtuliła się do mnie I się uśmiechała. Oczywiście podjadała czekoladki i podzieliła się zze mną.

Lia:

Odłożyłam czekoladki i wtuliłam się mocniej w Toma aż wszedł Bill.

- I jak? Moje gołąbeczki pogodzone?.- zapytał z uśmiechem.

- tak.- ucieszył się bardziej I wyszedł z pokoju. A ja natomiast wtuliłam się znowu w Toma I zasnęłam.

- Jak ja ją kocham.- usłyszałam te słowa po czym Tom również mnie opatulił i zasnelismy.




( trch krótszy rozdział / jutro prawdopodobnie wleci następny)

Jestem zakochaną..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz