Sofii
– I usta. Miękkie i delikatne – wyszeptał cicho, następnie przejeżdżając palcem po mojej wardze.
Całe moje ciało nagle przeszły dziwne dreszcze. Nie były one spowodowane zimnem.
Co to, to nie. Były one spowodowane delikatnym dotykiem Willa i byłam całkowicie zdezorientowana reakcją mojego ciała.
Spojrzałam w lustro, które teraz ukazywało naszą dwójkę. Will cały czas miał zamknięte oczy i trzymał dłoń na mojej wardze.
Nie wiem co mną wtedy kierowało, ale odwróciłam się do niego. Podniosłam głowę i spojrzałam w jego piękne czekoladowe tęczówki, które delikatnie lśniły.
To było coś innego. Nigdy się tak nie czułam, a moje serce przyśpieszyło swoją pracę.
Niespodziewanie blondyn oparł swoje czoło o moje, sprawiając, że w tej chwili nasze usta dzieliła minimalna odległość. Mogłam poczuć jego gorący oddech na mojej twarzy.
Czy to ten moment, czy Will zamierza mnie pocałować? – pomyślałam z lekką obawą, ale i radością.
Jeszcze niedawno w życiu bym na to nie pozwoliła, ale teraz sama miałam na to straszną ochotę. Nie wiem jak to możliwe, ale tak właśnie było...
Blondyn złapał mnie za biodra i przybliżył się jeszcze bardziej. Teraz nasze usta dzieliło kilka milimetrów. Will cały czas wbijał swoje spojrzenie w moje usta.
Och błagam, pocałuj mnie wreszcie – pomyślałam i przymknęłam powieki. Poczułam gorący oddech na wargach, ale jedyne co otrzymałam to jedno zdanie.
– Nigdy nie wątp w to, jak wspaniała jesteś.
A potem się odsunął. Tak po prostu się odsunął, jakby ten moment między nami nigdy się nie wydarzył.
– Zjedz chociaż trochę. Potem muszę cię odwieść do domu – dokończył i wyszedł z pomieszczenia.
A ja cały czas stałam w tym samym miejscu, zszokowana tym, co się przed chwilą stało. Prawie się pocałowaliśmy, a najgorsze jest to, jak bardzo tego chciałam.
~~
Jechaliśmy samochodem w kompletnej ciszy. Gdy tylko jakimś cudem zjadłam jedną z kanapek, ruszyliśmy do mojego domu. Teraz żadne z nas nie raczyło się odezwać. Najbardziej zastanawiało mnie jednak to dlaczego przerwał.
Czy tego żałował? To pytanie ciągle krążyło w mojej głowie. No, ale przecież nie mogłam go o to zapytać.
Ukradkiem spojrzałam na jego usta i westchnęłam cicho.
Najdziwniejsze z tego wszystkiego było to, że jeszcze niedawno znów miałam dość swojego życia i czułam się tak jak kiedyś, nic niewarta. Czułam się gruba i ohydna, a wystarczyło kilka słów blondyna i od razu czułam się lepiej.
Co prawda nie do końca wierzyłam w to, że jestem piękna, tak jak mi to mówił, ale czułam się o wiele lepiej... Jednak wszystko prysło jak bańka mydlana wraz z odsunięciem się Willa. W tamtym momencie znowu poczułam się nikomu niepotrzebna.
Zdałam sobie sprawę, że od poznania Willa trochę się zmieniłam. Co prawda nadal mówię mało, jednak o wiele więcej niż kiedyś. Zaczęłam jeść. No może nie są to ogromne porcje, ale jednak. Nie wymiotuje od kilku dni i nawet nie pomyślałam o mojej starej przyjaciółce – żyletce.
CZYTASZ
Napraw mnie [ZOSTANIE WYDANA]
RomanceZastanawialiście się kiedyś, jak to jest żyć, gdy wszystko idzie nie tak? Jak to jest, gdy każdego dnia znajdzie się ktoś, kto pokazuje ci jak beznadziejny jesteś? Gdy każdego dnia jedyną rzeczą, której pragniesz jest śmierć? Ja na wszystkie pytania...