Rozdział 25

23.9K 1.4K 125
                                    

Sofii

        Nie wierzę, że on naprawdę to zrobił. Blondyn właśnie ciągnął mnie w stronę przechodzącej obok pary, a ja ciągłe niedowierzałam, że wpadł na tak kretyński pomysł. Miałam ochotę go udusić. Może niech od razu przeprowadzi ankietę „Co ci się podoba w Sofii?"

        Westchnęłam cicho, gdy stanęliśmy obok drobnej brunetki z zielonymi oczami oraz dość wysokiego szatyna o ciemnych oczach. Był bardzo wysoki, ale i tak nie dorównywał wzrostem Willowi. Zaraz, czemu ja ich do siebie porównuję?

        Moje głupie rozmyślania przerwał głos blondyna.

        – Hej. Ja jestem Will, a to Sofii – wskazał na mnie ręką. – Próbuje jej coś udowodnić i potrzebuję waszej pomocy – posłał im szeroki uśmiech.

        – Jasne, co możemy dla was zrobić? – spytała ochoczo zielonooka, a jej chłopak przytaknął, kiwając głową.

        – Nic nie musicie mówić. Willowi się po prostu coś pomyliło. – Chciałam jakoś odkręcić tę całą szopkę. – Ostatnio zbyt mało sypia – dodałam, łapiąc go za ramię i próbując odciągnąć w bok.

        – Nie, nic mi się nie pomyliło i zdecydowanie nie śpię zbyt mało. No ewentualnie czuję się zbyt samotny, gdy śpię – powiedział, patrząc na nią z chytrym uśmiechem.

        Otworzyłam szeroko oczy, zastanawiając się czy dobrze go zrozumiałam. Czy on próbował mi coś zasugerować? Para cicho się zaśmiała, a ja już wiedziałam, że nic nie wskóram.

        – Więc Sofii jest strasznie niepewna swojego wyglądu. Dlatego chciałem żebyście powiedzieli co podoba się wam w jej wizerunku.

        – Oczy, to pierwsze co zwraca moją uwagę – szatyn posłał mi lekki uśmiech.

        – Czy ty się malujesz? – spytała mnie dziewczyna, na co niepewnie pokręciłam głową.

        Zaraz pewnie mi powie, że powinnam nauczyć się co to kosmetyki, bo z pewnością ich potrzebuje. Jakie było moje zdziwienie, gdy usłyszałam całkiem co innego.

        – O Boże, zazdroszczę ci takiej cery. Też bym chciała tak wyglądać bez makijażu. Czy stosujesz jakieś kremy? – westchnęła z utęsknieniem. – Do tego masz piękne włosy.

        – Jak możesz mi zazdrościć? – spytałam niepewnie, a na dłoni poczułam dotyk dłoni blondyna.

        – Kochana, nie ja jedna. Każda dziewczyna marzy o takim wyglądzie bez makijażu. Uwierz, nie powiedziałabym ci czegoś, co nie jest prawdą – posłała mi pokrzepiający uśmiech. – Każdy, kto mnie zna, może potwierdzić, że jestem szczera do bólu.

        Czy to możliwe, że mi zazdrościła? Przecież to zupełnie nielogiczne. Ta dziewczyna była naprawdę ładna, a ja...

        – Jedyne co mogłabyś zmienić to wagę. Nie zaszkodziłoby ci kilka dodatkowych kilogramów – usłyszałam głos szatyna. – Zdajesz się strasznie chudziutka.

        –Tak, zdecydowanie jesteś za szczupła – dodała brunetka.

        – Wielkie dzięki za pomoc, to wiele dla nas znaczyło – podziękował blondyn, a para się pożegnała i odeszła.

        Czy to, co mówili, mogło być, chociaż po części prawdą? Przecież to nie było możliwe...

~~

Napraw mnie [ZOSTANIE WYDANA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz