Will
Delikatnie złapałem jej dłonie, patrząc w jej oczy z troską. A więc to dzisiaj opowie mi o wszystkim. Cieszyłem się, ale z drugiej strony wiedziałem, że to przywoła jej złe wspomnienia. A ostatnią rzeczą, jakiej chciałem, to fakt by była smutna.
Westchnęła cicho i lekko przymknęła oczy, a ja dalej uspokajająco gładziłem jej dłonie.
– Wszystko zaczęło się od odejścia ojca. Jak wiesz, zostawił nas dla młodszej, całkiem zrywając z nami kontakt. Wtedy odkryto, że mama ma raka. Nawet nie próbowała z tym walczyć, była zupełnie obojętna na to, czy wyzdrowieje. Czy nie pomyślała, że ma jeszcze dzieci? – Lekko pociągnęła nosem, starając się opanować łzy. – Po jej śmierci było mi tak trudno. Tak bardzo za nią tęskniłam.
– Może chcesz chwilę przerwy? – Spytałem, gdy zobaczyłem, że po policzkach maleństwa zaczynają skapywać łzy. Na moje pytanie blondynka energicznie pokiwała głową na znak, że będzie mówiła dalej.
– Niedługo po jej śmierci wszystko się zaczęło. Tamtego dnia źle się czułam. Na którejś z przerw poszłam do łazienki, gdzie zwymiotowałam kolację z poprzedniego wieczoru. Może była nieświeża... nie wiem. Wtedy do łazienki weszła... – na chwilę się zacięła, ale ja już wiedziałem czyje imię wypowie. – Stefanii. Ona zawsze była tą idealną w szkole, gdy ja raczej trzymałam się na uboczu. Gdy zobaczyła jak wymiotuję, zaczęła się śmiać, że w ten sposób chce się odchudzić i że dobrze robię, bo jestem gruba. Tak bardzo mnie to zraniło.
Ja się pytam, skąd tamtej idiotce wziął się pomysł, że Sofii jest za gruba? Przecież to największe kłamstwo w historii.
– Wtedy jeszcze nie zwracałam na to tak dużej uwagi, ale z dnia na dzień było coraz gorzej. Wymyślała coraz to nowsze sposoby, by mnie poniżyć, sprawić bym poczuła się nikim.
W końcu jej się udało. Zniszczyła mnie psychicznie. Przestałam jeść. Wmówiłam sobie, że jeśli schudnę, to wszyscy mnie zaakceptują, że dzięki temu będzie lepiej. – Łzy skapywały z jej mokrych policzków.
– Ale nie było lepiej, prawda?
– Nie... Nie pomogło to, że przestałam jeść, zaczęłam ćwiczyć. Znienawidziłam nawet gorącą czekoladę, którą tak uwielbiałam – pociągnęła nosem.
– To dlatego wtedy tak gwałtownie zareagowałaś, gdy ci ją zamówiłem? – spytałem delikatnie, a ona pokiwała lekko głową.
Serce mi się krajało, gdy patrzyłem jak płacze, więc szybko wziąłem ją w moje objęcia. Chciałem, by ten cały ból zniknął, ale nie byłem w stanie tego zrobić.
– Czemu... zaczęłaś – nie wiedziałem jak to delikatnie powiedzieć. W sumie chyba nie dało się zrobić tego delikatnie.
– Czemu zaczęłam się ciąć? – dokończyła moje pytanie i lekko się ode mnie odsunęła.
Teraz mogłem spokojnie patrzeć w jej piękne oczy. Niestety załzawione oczy.
– Najwidoczniej stwierdziła, że musi zniszczyć mnie jeszcze bardziej. Powiedziała mi, że to moja wina, że ojciec nas zostawił. A co za tym idzie, że z mojego powodu mama umarła. Sprawiła, że naprawdę w to uwierzyłam. Pomyślałam, że gdyby mnie nie było... Wtedy wszystko byłoby w porządku. Tata by nie odszedł, mama by żyła. Sądziłam, że powinnam siebie ukarać. – Blondynka z całej siły wtuliła się w moje ramie. Nie chciałem jej tego pokazać, ale sam miałem w oczach łzy. – Byłam zbyt słaba, by ze sobą skończyć. Gdy zmieniłam szkołę, miałam nadzieję, że będzie lepiej, ale nie było. Poczucie winy nie zmalało ani trochę. Wszystko utrzymywałam w tajemnicy, bo nie chciałam nikogo martwić. Było dobrze, dopóki John nie wszedł wtedy do łazienki – wychlipała w moją szyję.
CZYTASZ
Napraw mnie [ZOSTANIE WYDANA]
RomanceZastanawialiście się kiedyś, jak to jest żyć, gdy wszystko idzie nie tak? Jak to jest, gdy każdego dnia znajdzie się ktoś, kto pokazuje ci jak beznadziejny jesteś? Gdy każdego dnia jedyną rzeczą, której pragniesz jest śmierć? Ja na wszystkie pytania...