CHAPTER XXVI

2.3K 131 4
                                    

*Claudy's POV*

Nie czuję się tu już, tak komfortowo jak kiedyś. Mam wrażenie, że tylko przeszkadza im moja obecność, a raczej Louisowi, bo Pearl traktuje mnie, jak przyjaciółkę w dalszym ciągu, a Ruby jest za mała, żeby cokolwiek rozumieć z tej sytuacji.

Karmię ją, a z jej twarzy nie schodzi uśmiech. Od ostatnich kilku dni, chyba tylko ona tryska radością, bo nawet Pearl, która oficjalnie może spotykać się z Månsem, w domu czuję jaka jest atmosfera. Każdy tu chodzi, jakby chodził po cmentarzu w trakcie pogrzebu.

Kiedy miałam Ruby wkładać do buzi ostatnią łyżeczkę jej ulubionego jabłkowego deserku, zadzwonił mój telefon. Gdy zobaczyłam, czyje imię wyświetliło się, nie wiedziałam, czy odebranie to dobry pomysł. Był to Ian.

Wydzwaniał do mnie każdego dnia, więc pomyślałam, że w końcu odbiorę.

- Tak? – pierwsza się odezwałam, trzymając telefon przy uchu i wycierając buzie małej.

- Claudy, proszę cię nie rozłączaj się, chce tylko porozmawiać. – nie miałam zamiaru się rozłączyć, skoro już odebrałam.

- O czym chcesz rozmawiać? – wstałam, aby umyć łyżeczkę i wyrzucił słoiczek.

- O nas. – był zestresowany.

- Ian, ale nie ma nas. – myślałam, że dałam mu to jasno do zrozumienia, kiedy widzieliśmy się po raz ostatni.

- Przepraszam, źle się wyraziłem. Chce porozmawiać, o tym co się wydarzyło między nami. A właściwie przeprosić. – słychać było ulgę w jego głosie, gdy wydusił to z siebie. – Możemy się dzisiaj spotkać? Oczywiście na neutralnym gruncie. Może w tej kawiarni przy parku, żebyś miała blisko? – zaproponował.

- No nie wiem. – wahałam się.

- Bardzo cię proszę. – jego ton był błagalny. – Za godzinę w kawiarni?

- Nie wiem, czy zdążę. – nie za bardzo chciałam tam iść.

- Poczekam ile trzeba będzie. – widać, że wyjątkowo mu na tym zależało.

- Ok, postaram się być. A teraz muszę już kończyć. Cześć. – rozłączyłam się pełna wątpliwości.

Iść czy nie iść? Obiecałam mu już, ale... Jezu co mam robić? Na pewno zanieść Ruby do Pearl.

Postanowiłam, że powiem jej, że Ian dzwonił i że chce się spotkać. Powiedziała, że skoro, aż tak mu na tym zależy, to żebym poszła, a ona popilnuje małej i nie zdradzi mnie przed Louisem, że wyszłam wcześniej.

***

*Louis's POV*

- Claudy jest w kuchni? – ujrzałem Pearl zajmującą się Ruby.

- Nie, a co? – wystraszyłem się, że jest gdzieś blisko.

- To gdzie jest, skoro ty tu siedzisz z małą? – dopytywałem i zobaczyłem, że jej oczy zrobiły się większe, jakby się czegoś przestraszyła. – Coś się stało?

- Nie, nie, nic. – jej zachowanie chwile wcześniej wskazywało na coś innego. – A co do Claudy, to hm... Claudy poszła do sklepu, bo coś potrzebowała dokupić, więc zaproponowałam, że zostanę z moją ukochaną bratanicą i się pobawimy i może w końcu powie do mnie ciocia, a nie tylko tata i tata. – uśmiechnęła się i ucałowała Ruby w główkę.

- Przykro mi, ale teraz tego ci nie powie, bo przyszedłem zabrać mojego aniołka na spacer. – wziąłem ją od niej.

- Ej! – nie kryła niezadowolenia, lecz uśmiechała się.

- No co? – zaśmiałem się. – Idź zadzwoń do Nialla, bo coś ostatnio go zaniedbałaś i przed chwilą dzwonił na domowy numer, bo ty nie odbierasz swojego telefonu.

- Zapomniałam o nim. Muszę mu jakoś wynagrodzić te ostatnie dni. – wstała i zaczęła poprawiać bluzkę, która jej się lekko podwinęła.

- Co zamierzasz zrobić? – wkładałem córcie do wózka, który wcześniej dałem do przedpokoju.

- Nie wiem, ale może pójdziemy do kina na jakaś komedie, albo lepiej na horror, bo na komedii znowu by ludzie na nas buczeli, że jego śmiech słychać zamiast film, a potem się zobaczy, może pójdziemy do z Månsa. Chce żeby lepiej się poznali. – stała na schodach, a rękę miała na obręczy.

- Rób jak uważasz, ale wróć przed 22, bo jutro masz szkołę. Zrozumiano? – brałem kurtkę z wieszaka.

- Zrozumiano. – burknęła pod nosem.

- Słucham? Bo niedosłyszałem. – chwyciłem za klamkę.

- Zrozumiano Louis! – krzyknęła, a następnie pobiegła w stronę swojego pokoju.

***

Byliśmy z moją księżniczką w parku. Liście są już kolorowe. Ruby patrzy na wszystko z wielką ciekawością i zainteresowaniem. Zeszłej jesieni była malutka, więc nic nie rozumiała, a otaczający ją świat nie ciekawił jej aż w takim stopniu w jakim interesuje teraz.

Po około pół godzinach zrobiło się nieco chłodniej, a że tak szybko nie chcieliśmy wracać. Pomyślałem, że pójdziemy do tej kawiarni blisko parku ogrzać się i dopiero wtedy wrócimy do domu.

Z uśmiechami na twarzach i zimnymi dłońmi zbliżaliśmy się do kawiarni. Wszystkie stoliki znajdowały się wewnątrz. Lato się skończyło, więc te sprzed wejścia już usunęli. Kawiarnia miała duże szyby, dzięki czemu było widać co się w jej środku dzieje.

Ludzie rozmawiali ze sobą przy filiżankach kawy lub herbaty. Jedni kłócili się ze sobą, zaś inni uśmiechali się do siebie. Chcąc otworzyć drzwi, aby wejść do środka dostrzegłem, że znajduje się tam... Claudy?

Ale... ona nie była sama. Był z nią Ian. Nie chciałem na nich patrzyć i kiedy miałem się odwrócić, aby wrócić do domu, bo widząc ich straciłem humor, zobaczyłem jak oni... oni się chyba całują... widziałem tylko ich plecy, ale tak. Jestem pewny, że się całują.

Tego zdecydowanie nie chce oglądać. Całą noc myślałem i doszedłem do wniosku, że może jednak dam jej szanse, że za bardzo cierpi, ale teraz widzę, że się myliłem. Ona nie cierpi, ona uciekła w ramiona tego faceta.

Złapałem się za serce, bo to... to naprawdę mnie zabolało, jak nic innego. Zabolało bardziej niż jej kłamstwa. W tej chwili poczułem, jak łza spływa mi po policzku. Musiałem uciec stamtąd, bo ich widok sprawiał, że czułem się tak samo, jak wtedy, kiedy Ivy mnie porzuciła.

-----

Hejo kochani :)

Udało mi się napisać rozdział dla was jeszce przed wyjazdem :) Mam nadzieje, że wam się spodoba :) Komentujcie i zostawiajcie votes dla motywacji :)

Bajo kochani :* Kocham was <3

P.S. Nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział :( Postaram się znaleźć czas w przeciągu tygodnia i go dla was napisać, ale nie obiecuję, bo nie wiem jak szybko w Londynie znajdę czas :( Ale się postaram dla was go napisać jak najszybciej  :*

Nanny // L.T.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz