Rozdział 25

950 62 1
                                    

Z wyścigów wróciłam dopiero około 2 w nocy razem z Drew, który odwiózł najpierw Manon, a później mnie.

-  Słyszałam twoją rozmowę z Nathan'em. - powiedziałam szeptem

Spojrzał na mnie jakby chciał potwierdzić to, że wymówiłam te słowa.

- Słyszałaś ?! - warknął

- T-tak.

- Ella, nie możesz nikomu powiedzieć...Rozumiesz ?! - kiwnęłam głową, a on nawet na mnie nie patrząc odjechał z piskiem opon.

Dzisiejszy dzień miałam spędzić razem z Manon, bo ostatnio jakoś mało czasu spędziłyśmy razem, dlatego umówiłyśmy się, że wpadnie do mnie i zrobimy sobie babski wieczór.

Równo o 18 zaczęłam przygotowywać różne przekąski oraz wybierać filmy, gdy miałam iść się przebrać mój telefon daj o sobie znak.

Od Manon : Spóźnię się trochę :* 

Do Manon : Dobra, tylko nie za długo ;)

Po odpisaniu na jej SMS, zabrałam z swojej szafy jakieś wygodne ubrania i poszłam po prysznic.

***

Byłyśmy umówione na równą 20, ale że Manon ma się spóźnić, sama zaczęłam oglądać pierwszy film z naszego maratonu. Po jakiś 5 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi.  -No nawet nie spóźniła się tak długo. Podniosłam się z wygodnej kanapy i ruszyłam do drzwi. Gdy jej otworzyła przypomniałam  sobie o jednej ważne rzeczy : Manon nigdy nie puka.

- Witaj, Ello. - ten głos słyszałam dwa razy w życiu i zdążyłam nie polubić właścicielki już za pierwszym razem.

...........................................................................................................................................

Hej :* 

Ciekawe kto zawitał do Elli...Do następnego :)))

Stop with you ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz