Specjalny dodatek

713 34 2
                                    

 - Ja Nathan Monasterio biorę Ciebie Ello Whitman za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. 

- Ja Ella Whitman biorę Ciebie Nathan'ie Monasterio za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. - mówię,a moje ręce zaczynają trząść się z strachu. Mam to od zawsze, ale ty razem przełamuje to i spoglądam w niesamowite oczy mojego przyszłego męża.

- Ogłaszam was mężem i żoną. - mówi kapłan. - Możesz pocałować pannę młodą.

Od tego pocałunku zaczynamy nowe życie razem.

Nadal pamiętam jak Nathan mi się oświadczył. To było rok temu...

Maj , 2022 r.

Spieszyłam się, ponieważ za nie całe 10 minut zaczynał się mój pierwszy wykład, ale oczywiście jak j to ja musiałam trochę sobie pospać, a Nathan wcale mi nie pomagał tylko leżał w naszym łóżku i rozbawiony obserwował wszystko.

- Mogę cię podwieźć. - powiedział, a ja pokręciłam głową i prawie się przez to zabiłam, gdyż nie zauważyłam spinki leżącej na ziemi.

- Dam sobie radę. - szybko wbiegłam do pokoju i dałam mu przelotnego buziaka w policzek, ale że Nathan ma lepkie ręce to przyciągnął mnie do siebie tak że wylądowałam wprost na nim.

- Nie spóźnisz się. - uśmiechnął się i obdarzył mnie kolejnym pocałunkiem. - Dzwonił do mnie Drew i powiedział, że razem z Manon zapraszają nas dzisiaj na grilla, a ja chętne się zgodziłem.

- Nate, nie wiem czy dam radę. - mruknęłam, ale miałam naprawdę dużą ochotę spotkać się z przyjaciółką i bratem.

- Dasz, jesteś najsilniejszą kobietą jaką znam - mruknął - I tylko moją.

- Zgoda, a teraz mnie puść. 

***

Siedziałam obok Manon i wspomniałyśmy dawne czasy, no nie takie dawne bo wszystkie najlepsze i trochę gorsze rzeczy wydarzyły się rok temu.

- Pamiętasz jak ciągle się wypierałaś tego, że kochasz Nathan'a ? - spytała Manon.

- Pamiętam, ale ja wcale się nie wypierałam po prostu nie byłam wszystkiego pewna. - odpowiedziałam i spojrzałam na mojego chłopaka. - Kocham go.

- A on ciebie. - zerknęłam na przyjaciółkę i po prostu mocno ją przytuliłam.

- Ella, mogę cię prosić ? - zawołał z drugiej części ogrodu Nathan.

- Coś się stało ? - spytałam, gdy zauważyłam, że jest zdenerwowany .

- Nie tylko...- przerwał, aby następnie zacząć bardziej pewnie. - Chociaż tak bardzo się różnimy, czasami nienawidzimy to to nie ma znaczenia bo coś ciągle trzyma nas razem i wiem, że to jest najważniejsze. Przeżyliśmy tyle złych i dobrych chwil, ale chyba tu chodziło tylko o to, że jesteśmy razem. Dlatego, pragnę żebyśmy razem stworzyli naszą wieczność. - Miałam łzy w oczach, a to co zrobił za chwilę przebiło wszystko. Uklęknął na jedno kolano i ze swoich spodni wyjął pudełeczko w którym znajdował się pierścionek. - Wyjdziesz za mnie ?

Przełknęłam gulę w gardle i wykrzyknęłam :

 - Tak ! 

Dla niektórych to  mało romantyczne, ale ja nie lubię romantyzmu, więc mowa którą wygłosił Nathan wystarczyła 

Rozmyślając o przeszłości poczułam dwie duże, ciepłe dłonie obejmujące mnie.

- Wiesz jak to piękne brzmi ? - wymruczał do mojego ucha Nathan.

- Co ?

- Ella Karen Whitman - Monasterio.

.........................................................................................................................................

Hej :*

Więc, dzisiaj wpadłam na pomysł, żeby zakończyć to opowiadanie z takim małym bonusem i o to jest.

Piosenka u góry idealnie opisuję moje uczucia podczas pisania tego dodatku i współgra z treścią.

Teraz, gdy opowiadanie ma inne zakończenia, zadaję to pytanie. 

O czym ma być druga część ? Która na pewno pojawi się na moich feriach, które mam od 15.02.2015r. do 28.02.2015r. Propozycję piszcie w komentarzach lub w wiadomościach. 

Pozdrawiam :)




Stop with you ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz