Epilog

1.2K 43 6
                                    

   "Szczerość może być dobra. Ale może też krzywdzić." [...]


Wyjątkowy dla innych, dla mnie jak każdy niczym niewyróżniający się dzień. Chciałabym zaznać trochę tej niezwykłości.

O równej 17 zaczęłam przygotowania. Manon ma do mnie wpaść dopiero za półgodziny, bo jest jeszcze u fryzjera. Na pewno moja fryzura będzie mniej szałowa niż jej, ale ważne, że mi się podoba.

Cieszę, że dałam się namówić Manon, żeby kupić tą sukienkę, bo jest naprawdę piękna i idealnie komponuję się z resztą stroju.

Właśnie przeglądałam się w lustrze, gdy usłyszałam ciche pukanie do drzwi.

- Proszę. - krzyknęłam.

- Wow. - wydusiła moja przyjaciółka.

Odwróciłam się w jej stronę i zatkało mnie z wrażenia...Wyglądała po prostu olśniewającą.

- Ty też wow.-  powiedziałam i dokładnie przyglądnęłam się sukience przyjaciółki.

- Jak widzę jesteś gotowa, więc zbierajmy się. Z Drew umówiłam się koło szkoły.

Ostatnie spojrzenie w lustro i z szerokim uśmiechem na ustach podążam za przyjaciółką.

***

Jak się okazało mój braciszek potrafi się ubrać, ale żeby garnitur - to jest coś.

- Dwie piękne kobiety. - powiedział, gdy tylko na nas spojrzał.

- Tsa...Pozwólcie, że wejdę do środka. - powiedziałam i nie doczekując się żadnej odpowiedzi, ruszyłam w stronę wejścia do szkoły.

Po wejściu na salę zauważyłam, że bal trwa w najlepsze, ale tak jakby czegoś lub kogoś tu brakowało.

- Nie przepuściłbym okazji zatańczenia z tobą. - usłyszałam tak dobrze mi znany głos. - Pięknie wyglądasz. - szepnął i obrócił mnie w swoją stronę. 

No nie Nathan też w garniturze, to jest jakieś święto- poważnie.

- Dziękuję. - uśmiechnęłam się do niego i zrozumiałam, że szczęście jest ukryte głęboko i jest rozłożone na kawałki, żebyśmy po kolei zbierali coraz większe jej pokłady.

- Mogę prosić ? 

- Oczywiście. - ukłoniłam się i podałam moją malutką dłoń, chłopakowi, która jeszcze nie dawno nie mógł być moim kolegą, a teraz...właśnie teraz, kim jesteśmy ?

- Ella ? - szepnął, gdy w tle akurat rozbrzmiała moja ulubiona piosenka.

- Hmm ? - mruknęłam nie odrywając się od niego.

- Bo..j-ja...

Spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam w nich sporą ilość niepewności, dlatego kciukiem zaczęłam delikatnie gładzić policzek Nathan'a.

- Kocham Cię i chcę zacząć od początku...Bez żadnych kłamstw i oszustw. - przerwał i niepewnie złożył delikatny całus na moim policzku. - Razem.

No cóż może nie jest to jakaś wzruszając mowa, ale ważne, że jest. Po prostu nie wszystko jest takie same, czasami coś nowego jest lepsze od starszego.

- Razem. - szepnęłam i złączyłam nasze usta w idealnym i pierwszym prawdziwym pocałunku.

KONIEC

.........................................................................................................................................

Hej :*

Piszę tu po raz ostatni i to wcale nie jest przyjemne...Będę tęsknić za Ellą, Nathanem i resztą. Bo w każdym opowiadaniu jest bohater, która chociaż w małej postaci przedstawia nas. Takim moim bohaterem jest Ella, która ma cechy żywej ja i na pewno charakter.

"Bo w każdej historii jest ziarnko prawdy"

Myślę nad drugą częścią, ale jest to możliwe w jakiś 30%, bo nawet nie wiem jak ją zacząć. :(


Stop with you ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz