Baekhyun
- To chyba znowu oni - szepnął mi na ucho Luhan, ukradkiem zerkając na zbliżających się do nas młodych mężczyzn.
Spiąłem się z obawy, iż mówi o Chanyeolu, którego nie miałem zamiaru więcej widywać, lecz po chwili z ulgą zauważyłem, że przyszedł do nas jedynie wysoki brunet, którego ostatnio obsługiwał Luhan i widocznie młodszy od niego chłopak, który mimo swojej dziecięcej twarz, dorównywał wzrostem swojemu towarzyszowi.
- Cześć, Lu - uśmiechnął się brunet, a Luhan z wprawą odwzajemnił jego uśmiech.
- Hej. Znowu się spotykamy.
- I obiecuję ci, że będziemy się spotykać częściej - tym razem to na twarzy bruneta zagościł niegrzeczny uśmiech.
- Brzmi obiecująco - odparł Lu, skupiając spojrzenie na drugim, młodym mężczyźnie. - Mój przyjaciel ma się zająć twoim towarzyszem?
- Nie, nie - zaprzeczył szybko brunet. - To będzie jego pierwszy raz tutaj. Chcę, żeby sam sobie kogoś wybrał.
- Okay - wzruszył ramionami Luhan.
- Więc, Sehunnie - rzekł brunet do młodszego mężczyzny. - Dokonaj dobrego wyboru. Jeżeli ci dwaj ci nie odpowiadają możemy poszukać dalej.
- Nie - pokręcił głową chłopak. - Już wybrałem
- Więc? - brunet uniósł brwi, uśmiechając się lekko.
- Cóż - na twarzy młodszego widniała niepewność i lekka obawa. - Wybieram jego.
Luhan uśmiechnął się lubieżnie, widząc, iż młody wskazał na niego gestem ręki i zbliżył się do niego, przelotnie chwytając za kołnierzyk jego koszuli od mundurka. Zdecydowanie musiał być jeszcze licealistą, skoro nosił mundurek.
- Dobry wybór - przyznał brunet, który wyglądał na nieco zawiedzionego.
- Mogę wybrać kogoś innego, jeżeli...
- Nie, Hunnie. Mam coś innego do załatwienia - uśmiechnął się jego przyjaciel, przerywając mu, a jego niepokojące spojrzenie spoczęło na mnie. - Idźcie do samochodu Parka. Chyba dał ci kluczyki, prawda?
Młody skinął głową i chwilę później zniknęli wraz z Luhanem w jednej z wind, jadących na podziemny parking.
- Potrzebujesz czegoś? - skierowałem pytanie do bruneta, który cały czas uporczywie się we mnie wpatrywał.
- Cóż, w sumie tak - odparł, zbliżając się o kilka kroków. - Mam do ciebie pytanie.
- Pytaj - wzruszyłem obojętnie ramionami.
- Nazywasz się Byun Baekhyun?
Jego pytanie zaniepokoiło mnie i wnet przed oczami stanął mi obraz Park Chanyeola, którego rozpoznałem w jednym z moich klientów. Cholera, nie zapowiadało się na miłą rozmowę.
- Em... dlaczego pytasz? - postarałem się ostrożnie wyminąć pytanie.
- Dlatego, że być może dostanę od ciebie zniżkę po znajomości.
- Żadnych rabatów.
- Przestań, Byun. Teraz od razu cię poznałem - jego głos przypominał mi ten, który słyszałem w latach szkoły. Głos, którego niezmiernie się bałem.
- Nie wiem o czym mówisz.
- Nie wiesz? - zaśmiał się bezdusznie. - Nie każ mi odświeżać ci pamięci, Byun Biedaku. Naprawdę nie kojarzysz żadnego Kim Jongina?
CZYTASZ
Only Whore | ChanBaek
FanfictionBaekhyun miał siedem lat, kiedy jego rodzina stoczyła się na dno, a dzieci w szkole zaczęły go wyśmiewać. Piętnaście lat miał, kiedy zapragnął z tym skończyć, a w wieku szesnastu zaprzyjaźnił ze światem prostytucji. Chanyeol miał czternaście lat, ki...