Rozdział 40

11K 1.1K 520
                                    

Baekhyun

- Ej, Baekkie - usłyszałem nad sobą podejrzanie radosny głos Chanyeola. - Popatrz kogo spotkałem.

Oderwałem wzrok od ekranu telefonu i zbladłem na widok Sehun i Luhana, dosiadających się właśnie do naszego stolika. W pierwszej chwili chciałem spytać Yeola, czy to jakiś żart, ale nie chcąc być niegrzecznym, jedynie lekko się uśmiechnąłem.

- Cześć - powiedziałem, zauważając, że Lu również nieśmiało się uśmiechał.

- Cześć - odpowiedział, obracając w dłoniach kubek z mrożoną kawą. Byłem pewny, że jego nawyki zupełnie się nie zmieniły, nawet, jeżeli zmienił się jego wygląd.

Wyglądał doroślej. Jego włosy przeszły z blondu do delikatnie czekoladowego brązu, a na twarzy nie dostrzegłem ani grama makijażu. Ubrany był w luźną, błękitną koszulę i dopasowane jeansy, a na jego nadgarstku błyszczała cienka, srebrna bransoletka z zawieszką w kształcie malutkiego serduszka. Gdyby nie te sarnie oczy i potulny wyraz twarzy w życiu nie poznałbym, że to ten sam chłopak, z którym niegdyś mieszkałem.

- Co u was słychać? - spytał Chanyeol, siadając obok mnie i podsuwając mi moją ulubioną Caramel Macchiato, za którą podziękowałem cichym "dzięki".

- Cóż - zaczął Sehun, mieszając w swojej ciemnej kawie. - Mieszkamy razem. Ja studiuję, Luhan pracuje i zajmuje się domem. Raczej nic ciekawego - westchnął, odkładając jednorazową łyżeczkę, a następnie wlepił zainteresowane spojrzenie we mnie i Chana. - A co u was? Czemu nagle widzę was razem?

- Długa historia - zaśmiał się pod nosem Park.

- Ja i Lu nigdzie się nie śpieszymy - odpowiedział mu tym samym Sehun.

Nie miałem ochoty na rozmowę o tym jak żałośnie wróciłem do Chanyeola z podkulonym ogonem, a wyższy chyba to zauważył. Poza byłem zbyt zmęczony, aby prowadzić normalną rozmowę. Składanie zeznań na komisariacie wycisnęło ze mnie resztki pozytywnej energii, w związku z czym czułem się jak wypluta guma do żucia.

- Można powiedzieć, że do siebie wróciliśmy - powiedział wymijająco Chanyeol, na co zareagowałem wysyłając mu groźne spojrzenie.

- Och - odezwał się Luhan. - Mieszkacie razem?

- Tak - odpowiedziałem, nie chcąc wyjść na małomównego.

- Od niedawna - uściślił Yeol.

- To świetnie - powiedział Sehun. - Cieszę się, że się wam ułożyło.

- Tak - mruknąłem, upijając łyk mojej karmelowej kawy.

Nie miałem ochoty na takie spotkanie. Byłem świeżo po składaniu zeznań i wypłakiwaniu się w koszulę Chanyeola, a jedynym czego potrzebowałem była cisza, spokój i kawa. Być może cieszyłem się, że dziwnym trafem spotkaliśmy Sehuna i mojego przyjaciela, ale nie zmieniało to faktu, że byłem zbyt zmęczony na rozmowę z nimi.Nawet, jeżeli w grę wchodziło odbudowanie mojej przyjaźni z Luhanem, jedynym czego chciałem był powrót do domu.

- Od jak dawna jesteście razem? - spytał Luhan, a pytanie zostało niemal umyślnie skierowane do mnie.

Podniosłem wzrok, poprawiając oprawki ciemnych okularów i zmusiłem się do lekkiego uśmiechu.

- Naprawdę od niedawna - powiedziałem. - Właściwie to jakoś od piątku... I nie jesteśmy razem.

- Nie jesteście? - zbity z tropu Lu zmarszczył brwi.

- Nie - pokręciłem głową. - Po prostu mieszkam u Chanyeola.

Widziałem, że moje słowa zaskoczyły Sehuna i Lu. Tymczasem Park jedynie westchnął i odwrócił wzrok, udając, że wcale niczego podobnego nie mówił. Typowe.

Only Whore | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz