Chanyeol
Wracając do domu nie mogłem przestać się uśmiechać. Takie zwykłe, codzienne wyjście do kawiarni z Baekhyunem było szczerze mówiąc lepsze, niż spędzenie z nim nocy. Mogłem śmiało okłamywać się teraz, że Byun choć w małym stopniu odwzajemnia moje głupie, bezsensowne uczucia i mogę liczyć na to, że lada dzień wyznamy sobie miłość w jakimś cholernie romantycznym parku przy cholernie romantycznej fontannie, gdzie zaraz po tym ucałuję jego usta i obiecam mu, że nigdy go nie opuszczę.
Pragnąłem tylko takiego klasycznego, gorącego uczucia, które nie ograniczałoby się tylko do seksu, lecz do wzajemnego dbania o siebie, kochania się i bycia ze sobą. Było to coś, o czym zwykle nie myśleli mężczyźni w moim wieku, jednak ja byłem zdecydowany, że jeżeli tylko Baekhyun odwzajemniłby to, co do niego czuję, mógłbym nawet z miejsca wziąć z nim ślub.
Cholerna pierwsza miłość z czasów, kiedy obaj byliśmy małymi szczeniakami musiała być naprawdę silna, skoro pomimo tylu lat wystarczyła chwila, aby moje serce znów zmiękło na widok Baeka.
🌻🌻🌻
Poderwałem się z biurka, słysząc pukanie do drzwi. Wieczorami nauka stawała się dla mnie podwójnie męcząca, więc lekceważąco zepchnąłem z blatu podręcznicz podstaw prawa handlowego i krzyknąłem na cały głos: "Otwarte!".
- Hyung? - zza drzwi wychyliła się głowa Sehuna, uśmiechającego się smutno. - Nie przeszkadzam?
- Nie, nie. Wejdź - zaprosiłem go do środka, wstając z obrotowego krzesła.
Był wyraźnie przybity i zmarznięty, przez deszcz, który od kilku godzin bębnił w szyby moich okien, odwracając moją uwagę od nauki. Przedstawiał samym sobą żałosny obraz zakochanego szczeniaka, uczącego się sztuki życia na swoich głupich błędach.
- Coś się stało? - spytałem, siadając na jednej z miękkich puf i wskazując Sehunowi drugą.
- Nie - rzekł bez przekonania, siadając naprzeciw. - Po prostu muszę z kimś porozmawiać.
- Coś się stało?
- Nic poważnego.
- Sprawy sercowe?
Sehun spojrzał na mnie zdezorientowany, jakby zupełnie nie spodziewał się tego pytania.
- Nie... chociaż w sumie...
Nie czekając na dalsze wyjaśnienia sytuacji, wyciągnąłem z szafki mediolańskie Campari, którego zapas rodzice kupili mi na osiemnaste urodziny. Nie przepadałem za gorzkimi likierami, więc piłem je dość rzadko, jednak był to odpowiedni alkohol do rozmów o złamanym sercu.
- Hyung, nie mam zamiaru pić - zaprzeczył Sehun, widząc butelkę czerwonego alkoholu.
- Spokojnie, Hunnie. Zrobię ci tak dobrego drinka, że odlecisz - uśmiechnąłem się pod nosem. - A teraz opowiadaj.
- Twoi rodzice nie mają nic przeciwko temu, że tak często pijesz?
- Sami kupili mi to Campari, Sehun.
- A co z panią Ming. Wydaje mi się, że jest tu po to, żeby cię pilnować - rzekł Sehun, jakby chciał jak najbardziej odwlec naszą rozmowę.
- Jest tylko gosposią, a ja mam dziewiętnaście lat i cholernie dobrze umiem o siebie zadbać - wywróciłem oczami. - Chodźmy do kuchni, zrobimy sobie kilka drinków.
- Twoja gosposia tam jest.
- Sram na to, Sehun - zaśmiałem się głośno. - To mój dom.
To mówiąc wziąłem w dłoń butelkę alkoholu i wyszedłem z pokoju, zmierzając schodami na dół, gdzie istotnie kręciła się moja gosposia, która widocznie wcześniej otworzyła Sehunowi drzwi.
![](https://img.wattpad.com/cover/49808833-288-k261535.jpg)
CZYTASZ
Only Whore | ChanBaek
FanficBaekhyun miał siedem lat, kiedy jego rodzina stoczyła się na dno, a dzieci w szkole zaczęły go wyśmiewać. Piętnaście lat miał, kiedy zapragnął z tym skończyć, a w wieku szesnastu zaprzyjaźnił ze światem prostytucji. Chanyeol miał czternaście lat, ki...