Rozdział 7

35.1K 1.7K 43
                                    

Po szkole wróciłam do domu i byłam mega zmęczona. Dzisiaj czwartek uhu... jeszcze tylko jutro i wolne. Odrazu przebieram się w krótkie shorty i bokserkę. Szybko odrabiam lekcje i pakuję plecak. Na koniec odpalam laptopa i wchodzę na insta, aska, nuda, nuda, nuda, Elliot Charles dodał cię do znajomych na facebooku, nuda. Zaczekaj. Wróć. Co?! Do znajomych? Chyba go pogrzało już dość mi dziś humor popsuł żeby jeszcze do znajomych zapraszać? Ha FRAJER do potęgi, DUPEK. Spokojnie tylko, spokojnie. Dobra nie mam na to teraz siły. Oglądam film, Laura przez ostatnie 2 dni ciągle mi nawijała o jakimś filmie czekaj, czekaj jaki on miał tytuł? Papier, miasto nocą?... A wiem! "Papierowe miasta". Włączam film i gotowy zatrzymuje żeby się naładował a sama idę po jakieś przekąski. Biorę popcorn i colę. A co tam najwyżej przytyję. Zasiadam przed kompem i zatracam się w fabułę filmu. Na poczatku trochę wydaje się nudny ale potem... No no muszę przyznać, że całkiem niezły ten film a ta aktorka jest ładna ( w sumie nic dziwnego w końcu modelka). Zresztą ja się tam nie znam. Oglądam sobie spokojnie jak każda "normalna" nastolatka a tu matka mi wparowuje do pokoju i się drze. Czy mówiłam już jak nienawidzę gdy ktoś mi przeszkadza podczas filmu?! No to mówię. NIENAWIDZĘ tego!
- ANA!!!
- Co się drzesz kobieto? - pytam.
- Cholera wołam Cię już od pół godziny! - krzyczy
- No może nie słyszałam?
- NO MOŻE NIE SŁYSZAŁAM? - przedrzeźnia mnie rodzicielka
- Ugh... film oglądam, chcesz czegoś?
- Nie właściwie nie ... - drapie się po głowie.
- To po co przyszłaś?
- A widzisz zapomniałabym... masz gościa. - oznajmia. Gościa, gościa? Nikogo nie zapraszałam, chyba.
- Kto przyszedł?
- A jakiś chłopak, mówi, że był z tobą umówiony, ja tam nie wiem ale raczej powinnaś zejść na dół. Niezłe z niego ciasteczko. (Boże mamo ciasteczko serio?!)
- Dobra zaraz zejdę - mówię, po chwili mama opuszcza pokój. O Mój Boże to niemożliwe, no przecież się z nim nie umówiłam. Nie, nie, nie, to nie on, to nie on, to nie on... Z taką myślą idę otworzyć drzwi. A po drugiej stronie stoi największy dupek świata. Załamka. No przecież się z nim nie umówiłam prawda?

No i jak się podoba? 😊

Tylko (nie) on ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz