Pocałować go? Dobra przecież to zwykły chłopak. Nie, nie mogę tego zrobić. No dobra ale Elliota?
- No dawaj Ana! - ktoś krzyczy z tyłu. Dobra raz się żyje. Wstaję i podchodzę do chłopaka. On także wstaje. Kładę dłoń na jego policzku i przed chwilę patrzę mu w oczy. Nawet nie zdąże zrobić żadnego ruchu gdy chłopak przyciąga mnie do siebie. Jego usta są miękkie i takie idealne. Czuję ciepło rozlewające sie w moim brzuchu, chwila czy to są te "motylki"? Chłopak całuje mnie zachłannie, proszą o dostęp który mu odrazu udzielam. Nasze języki idealne współgrają ze sobą. Całujemy się dopóki nie zabraknie nam tchu. Z lekkim uśmiechem na ustach odsuwam się od Elliota i siadam na swoim miejscu. Przez resztę gry nie zostałam wylosowana. Elliot co jakiś czas patrzy na mnie i posyła uśmiech. Laurze zachciało się pić więc skierowałyśmy się w stronę kuchni. Po chwili zostałam sama bo przyjaciółkę porwał gdzieś Luke. W sumie to odeszła mi już ochota na imprezowanie, dlatego poszłam poszukać blondynki ale nigdzie jej nie ma. Domyślam się gdzie może być ale nie zamierzam jej w niczym przeszkadzać. Wychodzę na dwór i uświadamiam sobie jedną rzecz. Przecież to Laura miała zamawiać taksówkę bo ja nie wzięłam kasy. Dobra został jeszcze telefon. Dzwonię do mamy, jeden sygnał, drugi, trzeci. Robię facepalma, no tak przecież ona jest na dyżurze. Fuck. No to wracam na piechotę, dobra nie jest tak daleko może jakoś dotrę do domu. Postanawiam iść na piechotę, po niecałych dwóch minutach bolą mnie nogi więc zdejmuję szpilki i maszeruję na boska. Normalnie droga z domu Luka powinna mi zająć około 15 minut ale w moim stanie zajmie mi to chyba 30 minut. Idę chwiejnym korkiem, podśpiewując jakąś kolędę dopóki nie zauważam znanego mi auta.
- Ana chodź podwiozę cię - krzyczy kierowca. Nie wiele myśląc idę i po chwili siedzę w czarnym jeepie. Po kilku minutach wychodzę z samochodu.
- Yyy.. to dzięki i cześć - mówię i chcę wyjść ale Elliot łapie mnie za rękę i całuje. Znowu.
CZYTASZ
Tylko (nie) on ✔
Teen Fiction- Aa.. psik - Ana? Co ty, alergię masz czy co? - Tak, na idiotów. Ej spadam stąd, bo nadchodzi przyczyna mojej alergii. - mówię. #7 in dla nastolatków [25.01.2016] #12 in dla nastolatków [12.01.2016] ©2015 by chabeerek