Pod mojego pogodzenia z brunetem minął tydzień czasu. Przez cały czas Elliot próbował odbudować zaufanie, które stracił w chwili gdy pocałował się z Sarą. Wybaczyłam mu bo go kocham ale narazie staram się go trzymać trochę na dystans. Elliot chce mi udowodnić, że on też mnie kocha wiele razy powtarza mi "kocham cie". Zabiera mnie na randki a nawet byłam na kolacji z jego mamą. Lucy bo tak właśnie nazywa się mama chłopaka okazała się bardzo ciepłą i pogodną osobą po mimo tego co ją spotkało. Uważała, że idealną kandydatką na dziewczynę swojego syna jest Sara dopóki nie poznała mnie. Elliot twierdzi, że jest mną całkowicie zauroczona. W sumie dla mnie to dobrze. No bo to w końcu matka mojego chłopaka a każda dziewczyna boi się odrzucenia ze strony rodziców ukochanego. Ja mam to już za sobą. A Elliot? Moja mama także bardzo polubiła bruneta, tylko na początku wydawała się bardzo groźna. Po tym jak powiedziała, że jeśli Elliot skrzywdzi jej córkę urwie mu jaja traktowała go jak własnego syna. Tak to cała mama. Stara się robić wszystko aby ochronić mnie przed całym złem tego świata. Bardzo dobrze sprawuje się w roli matki oraz ojca. Właśnie wracam z Elliotem z naszego spaceru z paru. Dzisiaj nie chciało mi się nigdzie wychodzić dlatego poszliśmy po prostu na spacer. Nasze rękę są splecione i idealnie do siebie pasują. Uśmiecham się lekko do chłopaka na co on całuje mnie w rękę. Gdy dochodzimy pod mój dom całuje chłopaka w usta na pożegnanie.
- Na jutro załóż jakąś sukienkę, zabieram cię na kolację - mówi.
- Okeej a gdzie? - pytam.
- No tak cała Ana, wiecznie ciekawa - mówi i całuje mnie w usta.
- No powiedz mi, proszę - patrzę na chłopaka maślanymi oczami. Elliot przybliża się do mojego ucha i szepcze.
- Bardzo cię kocham ale nie powiem ci, to ma być niespodzianka - mówi i patrzy na moją reakcje. Marszczę brwi w niezadowoleniu i fukam.
- Oj już nie złość się - uśmiecha się i odprowadza mnie pod same drzwi.
- Do zobaczenia jutro - całuje mnie w policzek.
- Do jutra - przygryzam wargę i macham na pożegnanie chłopakowi.
CZYTASZ
Tylko (nie) on ✔
Teen Fiction- Aa.. psik - Ana? Co ty, alergię masz czy co? - Tak, na idiotów. Ej spadam stąd, bo nadchodzi przyczyna mojej alergii. - mówię. #7 in dla nastolatków [25.01.2016] #12 in dla nastolatków [12.01.2016] ©2015 by chabeerek