- Nie - mówię.
- Tak i ja to wiem nie wyprzesz się! - krzyczy Laura.
Zdenerwowała mnie i poniesie karę. Po chwili leży już na podłodze. Wmawia mi coś czego nie ma... chyba. Po jej genialnym pomyśle czyli stwierdzeniem, że zauroczyłam się w Elliocie postanowiłyśmy "omówić" to w moim pokoju. I tak właśnie od pół godziny sprzeczam się z przyjaciółką, że nie jestem zakochana w Elliocie.
- Auć ... - jęczy Laura gdy rozmasowuje sobie tyłek.
- Pzestań mi to wmawiać - mówię zirytowana. No bo ile można?
- No to przestań się wykręcać - przedrzeźnia mnie.
- Nie jestem w nim zakochana.
- Jesteś
- Nie
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie - mówię ostro.
- Tak - przedrzeźnia mnie Laura.
- Nie
- Tak
- Tak ... kurwa nie.!
- Ha ha przyznałaś się - krzyczy Laura wyrzucając ręce w górę.
- Ej to było nie fair, pomyliło mi się - mówię i zakładam ręce na piersi jak naburmuszone dziecko.
- Dobra, dobra ale i tak się przyznałaś - śmieje się Laura. Pokazuję jej język.
- Dobra a teraz na poważnie. Czujesz coś do niego? - pyta.
- Yyy... nie? - odpowiadam.
- Ugh... dobra inaczej. Co czułaś gdy Cię całował? - patrzy na mnie.
- W sumie to sama nie wiem jakieś takie ciepło w brzuchu. - mówię.
- Czy to aby nie były te "motylki" w brzuchu? - Laura unosi brwi.
- Nie mam pojęcia ale podobało mi się to uczucie - przyznaje.
- Ha czyli jednak coś do niego czujesz - stwierdza przyjaciółka.
- Yyy już sama nie wiem, chyba tak - mówię spuszczając głowę.
- Ej laska przecież to nic złego, każdy może się zakochać - pociesza mnie Laura.
- No tak ale w Elliocie? W chłopaku, który co wieczór ma inną dziewczynę?
- Wiesz co? On jeszcze nie wie, że jesteś mu przeznaczona - mówi Laura po chwili zastanowienia.
- Wątpię w to, że kiedyś się dowie - mówię smutna.
- Jeszcze nie wie co traci.
- Ona nawet do mnie nie napisał ani nie zadzwonił od tamtego razu.
- Może nie mógł - mówi blondynka.
- I ty w to wierzysz? - pytam ją.
- Eee no dobra.
- No widzisz. - przyznaję.
- Nie przejmuj się - przytula mnie. Cieszę się, że mam taką przyjaciółkę. Jest jak siostra, której nie mam.
CZYTASZ
Tylko (nie) on ✔
Fiksi Remaja- Aa.. psik - Ana? Co ty, alergię masz czy co? - Tak, na idiotów. Ej spadam stąd, bo nadchodzi przyczyna mojej alergii. - mówię. #7 in dla nastolatków [25.01.2016] #12 in dla nastolatków [12.01.2016] ©2015 by chabeerek