Rozdział dla wszystkich, którzy mnie rozumieją i są cierpliwi :)
- ...no i odeszłam - skończyłam opowiadać Laurze o dzisiejszej sytuacji z Victorią.
- A to szmata - powiedziała zaciskająć rękę w pięść.
- Co nie? W pewnym momencie miałam ochotę wylać jej wodę na głowę i powiedzieć, że samą szmatą podłogi nie umyje - mówi3 ze zmrużonymi oczami.
- No i dlaczego tak nie zrobiłaś? - pyta sięgając ręką w stronę miski z żelkami.
- No właśnie nigdzie nie było wody - odpowiadam z udawanym smutkiem.
- Jak byś wylała jej wodę na łeb to by jej cała tapetę zmyło - przyjaciółka uśmiechnęła się.
- Co ty! To trzeba co wieczór szpachelką zdejmować - mówię wrzucając do buzi garść żelków.
- Chyba, że ona tego nie zmywa i rano nakłada nową warstwę i robi jej się taka maska - mówi jakby opowiadała straszną historię
- Fuj... mózg jej od tego wyparował -
uśmiecham się.
- A tak w ogóle to po co był u niej Elliot? - pyta sięgając po kolejna paczkę smakołyków.
- No właśnie i oto jest pytanie - mamroczę.
- Może miał do niej jakąś sprawę - mówi Laura.
- Nie wiem co od niej chciał - odpowiadam..
- A nie pytałaś się go? - pyta patrząc na mnie.
- Od wczoraj nie odbiera ode mnie telefonów - mówię.
- Dlaczego? - pyta unosząc brew. Patrzę chwile na blondynkę.
- No mów! - ponagla mnie.
- No bo.. on jest zły za to, że teraz spędzam z Tobą dużo czasu i nie mam dla niego czasu - mówię na jednym wydechu.
- W sumie nie dziwie się mu - sięga po laptopa.
- Co? - pytam zaskoczona - nie jesteś zła czy coś?
- Nie! Żadne zła! Popatrz na to z innej strony. Załóżmy, że Victoria jest w ciąży a Elliot poświęca jej cały wolny czas czy wtedy nie byłabyś zła? - pyta włączając kompa.
- No byłabym - przyznaję szczerze - nawet wściekła.
- No widzisz - mówi wybierając film, który mamy oglądać.
- Ale ty jesteś w ciąży i chyba mogę się tobą opiekować prawda?
- Ale ciąża to nie choroba, nie musisz dbać o mnie jak o dziecko specjalnej troski - mówi z uśmiechem.
- Ugh, niech Ci będzie. Oglądajmy już ten film.Tekst ze szmatą najlepszy
he he 😁😂😀
CZYTASZ
Tylko (nie) on ✔
Teen Fiction- Aa.. psik - Ana? Co ty, alergię masz czy co? - Tak, na idiotów. Ej spadam stąd, bo nadchodzi przyczyna mojej alergii. - mówię. #7 in dla nastolatków [25.01.2016] #12 in dla nastolatków [12.01.2016] ©2015 by chabeerek