Szybko odsuwam się od Elliota. Zawstydzona spuszczam wzrok.
- Blanca? Co ty tutaj robisz? - słyszę głos chłopaka. Blanca? Kto to jest? Zaciekawiona podnoszę głowę i dostrzegam parę brązowych oczu. Dziewczynka stoi w progu z założonymi rękami.
- Co tu się dzieje? - pyta z podniesioną brwią.
- Nieważne a co ty tutaj robisz? Gdzie Twoja mama? - pyta brunet podchodząc do dziewczynki.
- Zaraz przyjdzie ale to chyba dobrze, że to ja pierwsza weszłam do kuchnii - mówi i spogląda na mnie. Podchodzi do Elliota bliżej i każe mu się nachylić, szepcze coś do ucha chłopakowi a on popatrzy na mnie.
- To jest moja dziewczyna Ana - mówi i podchodzi do mnie.
- Hej - mówie nieśmiało.
- Siema, ładna jesteś wiesz? Elliot dobrze wybrał - uśmiecham się w duchu - ale jak złamiesz mu serce to cię znajdę - dziewczynka kończy wypowiedź i w podskokach biegnie do salonu. Przełykam ślinę. Znajdzie mnie?
- Spokojnie nie przejmuj się nią, to norma, niby czterolatka a taka wygadana - mówi brunet.
- A kim ona jest? - pytam szeptem.
- To córka mojej cioci - odpowiadam też szepcząc - zaraz poznasz resztę mojej rodzinki - uśmiecha się.
- Blanca?! Gdzie jesteś? - po domu rozniosi się kobiecy głos.
- O wilki mowa - stwierdza Elliot - głowa do góry, ciocia jest fajna.
Razem z chłopakiem wychodzimy do przedpokoju.
- O witaj Elliot, jak ty wyrosłeś - szczupła blondynka bierze bruneta w ramiona.
- Cześć ciociu - mówi.
- Jakie ciociu? Nie jestem aż tak stara, ile razy Ci mówiłam, że masz mi mówić po imieniu - mówi udając oburzenie.
- Dobrze Natalie - poprawia się chłopak.
- No i odrazu lepiej - uśmiecha się życzliwie.
- A co to za piękność? - pyta wskazując głową na mnie.
- Jestem Ana, dziewczyna Elliot, miło mi poznać - przedstawiam się i wyciągam rękę. Natalia odrazu porywa mnie w objęcia.
- Jestem ciocią Elliota - przedstawa się - ale mów mi Natalie.
Z lekkim uśmiechem na ustach wracam do bruneta.
- Jaka z was śliczna para - klaszcze w dłonie - a właśnie poznałaś już moją córkę? - marszczy brwi.
- Ach ... tak miałam już okazję - przyznaję
- Diabelskie dziecie - mamrocze kierując się do kuchnii. Miła rodzinka.Zapraszam na Baby, I'm perfect 😀
CZYTASZ
Tylko (nie) on ✔
Teen Fiction- Aa.. psik - Ana? Co ty, alergię masz czy co? - Tak, na idiotów. Ej spadam stąd, bo nadchodzi przyczyna mojej alergii. - mówię. #7 in dla nastolatków [25.01.2016] #12 in dla nastolatków [12.01.2016] ©2015 by chabeerek