Rozdział 29

23.3K 1.2K 40
                                    

Jakiś czas później

Z Elliotem jestem już kilka tygodni. Czas mija zdecydowanie za szybko. W ciągu tych kilkunastu dni byliśmy razem w wesołym miasteczku, w klubach, kilka razy w kinie, na spacerach a dziś po szkole mój chłopak zabiera mnie nad rzekę. Po ostatniej godzinie czyli fizyce (nienawidzę tego przedmiotu) razem z brunetem udaję się do jego samochodu. Droga wiedzie przez las. Kurde jak w tych hororach. Przełykam głośno ślinę.
- Spokojnie nie zamierzam Cię zgwałcić i zabić w tym lesie - mówi Elliot z uśmiechem.
- No ja tam nie wiem co Ci chodzi po tej twojej główce - mówię. Zatrzymujemy się przed polaną, blisko pomostu i strumyka. Chłopak podchodzi do bagażnika i wyjmuje z niego koszyk oraz koc. Gdy rozkłada narzutę z kosza wyjmuje szampana i truskawki. Niebo w gębie. Siedzimy i gadamy aż do zachodu słońca kiedy zaczyna się robić zimno. Elliot zdejmuję swoją bluzę i mi daje. Chciałabym codziennie chodzić w jego bluzie i tulić się w ramionach chłopaka. Kocham go. Tak w końcu to przyznaje i jestem gotowa żeby to powiedzieć. Patrz na profil mojego kochanego chłopaka.
- Elliot? - pytam.
- Huh? O co chodzi? - pyta patrząc na mnie.
- Kocham cie - mówię i czekam na reakcję chłopaka. Brunet patrzy na mnie chwilę po czym uśmiecha się szeroko.
- Ja też cie kocham mała - mówi.
Jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Już nic nie potrzeba mi do szczęścia (no dobra oprócz nutelli) Uśmiecham się i całuje chłopaka w usta. Oddaje pocałunek i przewraca mnie tak, że siedzę na jego kolanach. Usta chłopaka są takie miękkie i doskonałe. Chciałabym nigdy nie zapomnieć ich smaku.
- Zbieramy się już? - pyta chłopak.
- Tak myślę, że tak - mówię po chwili.
- Dobrze to chodź bo robi się zimno - mówi i zbiera nasze rzeczy. Przez całą drogę do domu gapię się na Elliota z uśmiechem na ustach. Gdy podjeżdżamy pod mój dom całuje chłopaka w usta i jeszcze raz mówię mu te dwa magiczne słowa po czym wysiadam. Moje życie w końcu ma sens.

Święta, święta i jeszcze raz święta. Jestem obżarta jak beczka a jak tam u was? Jak wam mijają święta, jakieś prezenty gwiazdkowe?  😆😐😄

Tylko (nie) on ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz