Justin POV-Justin pośpiesz się.-poganiał mnie tata.
-No idę, już idę.
-Pan Simpson nie będzie na ciebie czekał chłopcze. Każda sekunda jest bardzo cenna jeśli chcesz osiągnąć w życiu sukces.
*
Do szkoły podjechaliśmy za piętnaście dziewiąta, gdyż we wtorek zaczynam lekcje po dziewiątej. W drodze do mojej szafki spotkałem Madison.
-Hej Skarbie.- przywitała mnie gorącym pocałunkiem.
-Mad jesteśmy w szkole.-zauważyłem.
-No to przecież nawet lepiej prawda? Więcej osób nas widzi.
-Nie chcę żeby nasz związek był na pokaz.
-Oj nie marudź,popularni zadają się tylko z popularnymi.
-Ehh cokolwiek.-powiedziałem bezradnie i poszliśmy pod klasę.
Weszliśmy do sali i rozsiedliśmy się do swoich ławek.
-Sprawdziłem wasze klasówki. -zaczął nauczyciel.-Muszę przyznać, że wyniki są bardzo zadowalające. Dostaliście same..
-Przepraszam za spóźnienie-przerwała mu brunetka wchodząca do klasy.
-Panno Gomez ile razy mam powtarzać, że nie toleruję waszego spóźniania?
-Zaspałam.-odpowiedziała i usiadła w na wolnym krześle.
-Dobrze jak wcześniej zacząłem, dostaliście same A i B, więc nie przewiduję popraw.
*
-Stary co to za nowa laska?- spytałem Niall'a na przerwie.
-Która?
-Nie udawaj głupiego. Ta brunetka co się dzisiaj spóźniła.
-Przecież ona nie jest nowa.-zaśmiał się.
-Jak to nie jest?-zdziwiłem się.
-No tak to. Chodzi z nami od początku liceum.
-JAK TO SIĘ STAŁO, ŻE JA JEJ WCZEŚNIEJ NIE WIDZIAŁEM!!
-Nic dziwnego. Mieszka w Poverty. To nie nasz poziom, więc odpuść.
-To, że jest biedna nie znaczy, że nie może być moją dziewczyną.-odpowiedziałem sucho i poszedłem wgłąb szkoły.
W drodze do pracowni fizycznej zauważyłem Selenę obok szafek. Była sama, więc postanowiłem do niej podejść.
-Hej.-przywitałem się.
-Yy cześć.-odpowiedziała nieśmiało.
-Jestem Justin.-przedstawiłem się.
-Wiem kim jesteś.-uśmiechnęła się niepewnie.
-A ty jesteś Selena?
-Tak.-odpowiedziała przyjaźnie.
-Gdzie masz teraz lekcje?-spytałem.
-Zakładam, że tam gdzie ty, bo chodzimy razem do klasy.-zauważyła.
-No tak.-"Ale ze mnie głupek", pomyślałem.
Selena POV
Byłam pod wrażeniem. Justin Bieber ze mną rozmawia i nawet pamięta jak się nazywam.
-Selena!-usłyszałam krzyk Taylor.
-Co się stało?
-O Justin? Co ty tu robisz?-zwróciła się do chłopaka.
-Jak widzisz rozmawiam.-uśmiechnął się.
-O świetnie.-odwzajemniła uśmiech, jak dla mnie trochę sarkastyczny.
-To ja już sobie pójdę.-powiedział nagle Justin i odszedł.
-Co to ma być?-spytała oszołomiona Tay, kiedy Justin był już daleko i nas nie słyszał.
-Sama nie wiem. Sam do mnie podszedł.-powiedziałam szczęśliwa.
-Nie podoba mi się to.- odpowiedziała zamyślona.
xxxOliwiaxxx
![](https://img.wattpad.com/cover/52574657-288-k747482.jpg)
CZYTASZ
Because I love her
FanfictionZastanawialiście się kiedyś jak to jest kochać kogoś tak bardzo, że aż boli? On na początku traktował ją jak powietrze, nie zwracał na nią uwagi. Ona marzyła o idealnym, bogatym dzieciaku, dla którego była nikim. On w końcu ją zauważył. Ale czy ta h...