Justin POV-Wejdź.-powiedziała oschle otwierając drzwi.
-Dziękuję.-odetchnąłem z ulgą i przepuściłem ją w drzwiach.
-Słucham?-spytała kiedy weszliśmy do salonu.
-Sel ja..-zacząłem.
-Tak wiem jesteś dupkiem. Jeśli chcesz to powiedzieć, to proszę wyjdź i nie marnuj mojego czasu.-przerwała mi.
-Jestem, ale nie w stosunku do ciebie. Nie brałem udziału w żadnym zakładzie.
-Brałeś. Widziałam wiadomości.
-Jakie wiadomości?-spytałem zszokowany.
-Twoje i Niall'a.-odparła.
-Ja naprawdę nie wiem o czym mówisz. Co tam było?
-Jesteś śmieszny., ale okay.
Pisałeś z nim wczoraj kiedy u ciebie byłam. Powiedziałeś żeby jechał do bankomatu wypłacać pięćset euro, bo za chwile mnie weźmiesz.-Co?-spytałem zszokowany. Szybko wyjąłem telefon z kieszeni i włączyłem wiadomości z Niall'em.
-Widzisz nic tu nie ma.-pokazałem jej.-Ja też umiem usuwać wiadomości. Nie oszukasz mnie znowu.-powiedziała po czym spojrzała na zegarek.-O twój czas się właśnie skończył.
-Sel proszę...
-Wyjdź.
-Ale ja...
-Wynoś się!!!-krzyknęła.
-Wrócimy do tego jutro okay?
-Do czego?-spytała kpiąco.
-Do nas. Musimy porozmawiać.
-Nie ma nas. Nie było i nie będzie. Jeśli teraz stąd nie wyjdziesz zadzwonię po policję.
-Dobra. Do jutra. Przyjadę po ciebie rano.-powiedziałem idąc w stronę drzwi.
-Po moim trupie!-krzyknęła i zatrzasnęła za mną drzwi.
Następnego dnia kiedy tylko wszedłem do szkoły zobaczyłem Sel stojącą obok swojej szafki razem z Taylor. Podszedłem więc i postanowiłem spróbować ponownie.
-Hej.-zacząłem.
-Pa.-odezwała się Taylor.
-Nie z tobą rozmawiam.-warknąłem.
-Możesz nie mówić takim tonem do mojej przyjaciółki.-powiedziała nagle Sel.
-Porozmawiaj ze mną proszę.
-Ona nie będzie z tobą gadać.-wtrąciła się ta wkurzająca blondyna.
-A co ty jesteś jej adwokatem?-zaśmiałem się.
-Tay daj spokój nie warto marnować dla niego czasu.-powiedziała bezsilnie Sel i odeszła w stronę sali.
Pobiegłem za nią i złapałem ją za rękę.
-Odwal się.-wyrwała się i poszła dalej.
-Porozmawiaj ze mną.
-Już rozmawiałam.
-Nie dałaś mi wszystkiego wytłumaczyć.
-Nie zasługujesz na to Justin. Jesteś pieprzonym hipokrytą. Jeśli kiedykolwiek ci na mnie zależało zostaw mnie w spokoju.-powiedziała usiłując nie uronić łez. Odwróciła się i wbiegła do łazienki na końcu korytarza.
Wszedłem do sali w której zastałem siedzącego w ławce uśmiechniętego Niall'a. Podszedłem do niego szybkim krokiem. Podniosłem jego ławkę i z hukiem postawiłem ją na ziemi.
CZYTASZ
Because I love her
FanfictionZastanawialiście się kiedyś jak to jest kochać kogoś tak bardzo, że aż boli? On na początku traktował ją jak powietrze, nie zwracał na nią uwagi. Ona marzyła o idealnym, bogatym dzieciaku, dla którego była nikim. On w końcu ją zauważył. Ale czy ta h...