Selena POV
-Słucham?-powiedziałam niedowierzając.-Jak mogłaś?-krzyknęłam.-Nie jesteś już moją przyjaciółką!!! Nienawidzę cię!!!
Wsiadłam z płaczem do autobusu. Jak ona mogła mi to zrobić? Jeszcze pięć minut temu myślałam, że mogę na niej polegać. Ale nie. Jest fałszywa zrujnowała mi.... Justin. Muszę do niego zadzwonić. Przeprosić za mój wybuch i wszystko. On był niewinny, a ja zachowałam się jak..jak naiwna suka.
Justin POV
-Dzień dobry tato.-powiedziałem wchodząc do domu.
-Nie dobry. Chodź tu?-powiedział ostro.
-Co jest?
-To ja pytam co to jest?!-krzyknął rzucając list na stół.
Podniosłem go i przeczytałem. Nagana.
-Ja..to był wypadek. Zwykłe nieporozumienie.
-To zwykle nieporozumienie może cię wiele kosztować. Ty w ogóle nie myślisz o swojej przyszłość. Traktowałem cię jak dorosłego, ale teraz widzę, że jesteś jeszcze zwykłym gówniarzem.
-Mnie żona nie zdradza.-odpyskowałem.
-Jeszcze słowo.-powiedział zdenerwowany.
-No niby co mi zrobisz?
-Justin przeginasz. Mocno przeginasz.
-Zawsze masz mnie w dupie, a teraz co? Wrócił kochany tatuś?- zaśmiałem się mu w twarz.
-Dość tego. Oddawaj mi swój telefon.
-Nie!
-Jeśli chcesz lecieć jutro do Ameryki lepiej go oddaj.-ostrzegł.
Zrobiłem jak kazał, bo ja musiałem tam lecieć i odzyskać Sel.
-Przynieś mi jeszcze laptop i tablet.-dodał.
-Po co?
-Kara to kara.
-Ja pierdole!-krzyknąłem i przyniosłem z góry wszystkie urządzenia.-Zadowolony?
-Tak. A teraz idź na górę i się ucz jeśli chcesz być w przyszłości tak bogaty ja teraz.
-Super.-powiedziałem z ironią i poszedłem do swojego pokoju.
Selena POV
Po powrocie do domu od razu zadzwoniłam do Justina. Niestety nie odebrał. Co jeśli już dał sobie mną spokój? Odkąd tak na niego najechałam mniej na mnie naciskał, aż w końcu przestał. Moje życie jest popieprzone.
Wykonałam chyba ze dwadzieścia telefonów. Wszystkie nieudane. Jakby zapadł się pod ziemię.
Następnego dnia byliśmy na lotnisku już o ósmej rano. Wylot mamy o dziesiątej. Po całej odprawie weszliśmy do samolotu. Miałam miejsce koło Ami. Jest to szczupła, bardzo sympatyczna szatynka, która chodzi ze mną do klasy. Siedzimy razem na matematyce i hiszpańskim. Po wystartowaniu odwróciłam się ostrożnie i zobaczyłam, że Justin siedzi z Niall'em. Nie wygląda na szczęśliwego. Po chwili blondyn wstał i poszedł w stronę łazienki.
-Zaraz wracam.-poinformowałam koleżankę i poszłam w stronę wolnego siedzenia obok Justina.
Dosiadłam się do niego, ale on nawet mnie nie zauważył. Siedział wpatrzony w szybę, a w uszach miał słuchawki. Oparłam głowę o jego ranię. Chłopak zepchną ją po czym spojrzał na mnie zdezorientowany.
-S...s...Sel? Przepraszam myślałem, że to Niall. Co tu robisz?
-Justin ja. Znam prawdę.-poinformowałam go.
-Jaką prawdę?
-Wiem, że to nie ty. Przepraszam, że cię oskarżyłam, ale kiedy zobaczyłam te wiadomości załamałam się. Nie powinnam być taka naiwna i ufać Taylor. Nie..
-Cicho.-przerwał mi po czym przytulił mnie mocno.-Jak dobrze, że już wszystko wróciło na swoje miejsce.
-Bardzo tęskniłam.-wyszeptałam.
-Ja też.-odpowiedział i pocałował czubek mojej głowy.
-Dzwoniłam do ciebie wczoraj, ale nie odbierałeś.-powiedziałam smutno.
-Przepraszam. Ojciec zabrał mi telefon za naganę i..
-Jaką naganę?-zdziwiłam się.
-Teraz to nie ważne.-przytulił mnie mocniej.-Chcesz coś obejrzeć?-spytał nagle?
-A Niall?
-Usiądzie na twoim miejscu.
-Okay.-uśmiechnęłam się.
Justin objął mnie ręką w pasie, a ja oparłam głowę o jego ramię. Włączył film. Obejrzeliśmy "Focus" z Will'em Smith'em. Potem jeszcze udało nam się jeszcze kolejny, a trzeci tylko zaczęliśmy, bo poinformowano nas o zapięciu pasów do lądowania.
-Wychodzimy wieczorem?-spytał kiedy byliśmy już w hotelu.
-A można nam?
-Co za różnica.-uśmiechnął się po czym poszedł do swojego pokoju pokazując mi palcami, że zadzwoni.
CZYTASZ
Because I love her
FanficZastanawialiście się kiedyś jak to jest kochać kogoś tak bardzo, że aż boli? On na początku traktował ją jak powietrze, nie zwracał na nią uwagi. Ona marzyła o idealnym, bogatym dzieciaku, dla którego była nikim. On w końcu ją zauważył. Ale czy ta h...