-Sel musimy porozmawiać.-zacząłem.
-O czym?-westchnęła.
-O twoich wynikach badań.
-Przecież ci mówiłam, że wyszły mi dobre.
-Mam co do tego wątpliwości. Martwię się i...
-I mi nie wierzysz.
-To nie tak. Po prostu gadałem o tym z tatą. Stwierdził, że coś tu nie gra.
-Aha. Czyli uważasz, że twój tata, który na dodatek mnie nie zna, wie lepiej co się ze mną dzieje niż ja sama?
-To nie miało tak zabrzmieć. Ja się Martwię. Pokaż mi te wyniki i będzie po problemie.
-Nie mam ich.-odpowiedziała szybko.
-Jak to ich nie masz?
-Zgubiłam.-skłamała.
-Myślisz, że uwierzę?
-Możemy o tym nie rozmawiać?
-Ale..
-Ja nie wchodzę ci butami w twoje życie.-odparła ostro.
-Czyli mam olać co się dzieje z moją dziewczyną?
-Ale ja tego nie chcę. Możesz tego nie drążyć, bo za chwilę powiem o dwa słowa za dużo?
-Okay. Już ci nie przeszkadzam. Gnij dalej w tym łóżku. I...napisz jak ci się zmieni humor, bo widzę, że okres źle na ciebie działa.-powiedziałem i wyszedłem.
Selena POV
Muszę mu powiedzieć....ale nie umiem. To jest dla mnie za trudne.
Następnego dnia czułam się nieco lepiej. Wstałam rano, ubrałam się, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. W wejściu przywitała mnie smutna Taylor.
-Hej Sel możemy pogadać?-spytała niepewnie.
-Jasne.-posłałam jej delikatny uśmiech. Z Taylor przyjaźnię się od czasów piaskownicy. Wyrządziła mi olbrzymie świństwo, ale myślę, że już to odpokutowała. No i tak szczerze, to brakuje mi przyjaciółki, której mogłabym się zwierzyć.
-Ja...ja chciałam cię jeszcze raz bardzo przeprosić.-zaczęła.-Wiem, że zachowałam się jak kompletna egoistka. Bardzo mi z tym źle. Brakuję mi ciebie, ale liczę się z tym, że jesteś na mnie wściekła i pewnie mi nie wybaczysz. Chciałam tylko żebyś wiedziała, wiem głupio to teraz zabrzmi, ale naprawdę możesz na mnie liczyć. I sama nie wiem...
-Tay spokojnie.-przerwałam się.- Ja już nie jestem zła.-powiedziałam radośnie i przytuliłam dziewczynę.
-Ale jak to? Wybaczysz mi?-wyraźnie się ucieszyła, bo jeszcze mocniej mnie ścisnęła.
-Tak wybaczam.-odpowiedziałam.
Stałyśmy przytulone przez kilka minut, po czym usłyszałyśmy dzwonek na lekcje. Weszłyśmy do sali i zajęłyśmy miejsce w ostatniej ławce.
Nauczycielka sprawdziła listę, a potem zaczęła pisać na tablicy jakieś nie znane mi dotąd zdania. Niemiecki nie był moją mocną stroną, nie przepadam za tym językiem, dlatego też się go nie uczę.
-Selena???? Jesteś głucha???-usłyszałam zdenerwowany głos mojej germanistki.
-Przepraszam. Co się stało??-spytałam zdezorientowana.
-Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
-A jakie mi pani zadała?
-Do tablicy!!!-powiedziała ostro.-Co się z tobą dzieje dziewczyno? Nie chodzisz do szkoły. Jak już jesteś to nie uważasz.
Wstałam powolnie z krzesła i udałam się w stronę tablicy.-Przepraszam ja po prostu....-nie skończyłam, bo momentalnie zakręciło mi się w głowie. Po chwili poczułam ból, a potem nie pamiętam co się działo.
Przepraszam was bardzo. Rozdział nie pojawił się bardzo długo, ponieważ nie miałam napływu weny. Wiem, że to słabo brzmi, ale żeby napisać dobry rozdział trzeba mieć chęć, a przez ostatnie dni jej nie miałam. Mam nadzieję, że nie jesteście źli <3<3.
Kolejny rozdział będzie dłuższy ;) obiecuję ;**
Piszcie w kom co myślicie :D
xxxOliwiaxxx
CZYTASZ
Because I love her
Fiksi PenggemarZastanawialiście się kiedyś jak to jest kochać kogoś tak bardzo, że aż boli? On na początku traktował ją jak powietrze, nie zwracał na nią uwagi. Ona marzyła o idealnym, bogatym dzieciaku, dla którego była nikim. On w końcu ją zauważył. Ale czy ta h...