5.

999 87 29
                                    

Głośny trzask dobiegł do jego uszy, gdy próbował się podnieść po dosyć upojnej nocy. Wczorajsze martini jeszcze szumiało mu w głowie, a w połączeniu z narastającym bólem była to iście szatańska mieszanka.

- Myślałam, że masz w sobie choć parę gramów profesjonalizmu - Usłyszał znajomy mu głos i wysilił się, żeby podnieść głowę z pod poduszki.

- Najwidoczniej się pomyliłaś - Zauważył, a Alex westchnęła ciężko. Ich współpraca tak naprawdę jeszcze nie zaczęła, a on już doprowadzał ją do białej gorączki.

- Pośpiesz się, widzę cię za pół godziny w siedzibie 00, a jeśli nie to sprowadzę tu Styles'a - Powiedziała, po czym zniknęła tak szybko, jak się pojawiła.

- Kobiety... - Mruknął zirytowany. Zebrał się w sobie i usiadł na skraju łóżka. Przetarł zaspaną twarz dłoni i powoli, nieco chwiejnym krokiem ruszył w kierunku łazienki.

Zimne strugi uderzające w ciało powoli przytomniejącego Louis'a Tomlinson'a stawiały go na nogi. Przeczesał palcami mokre włosy, a przy każdym, nawet tym najmniejszym ruchu jego mięśnie napinały się. Oparł czoło o przyjemnie zimne, czarne kafelki, które koiły ból. Mógłby tam stać i stać, ale zniecierpliwiona blondyna czekająca w siedzibie, sprowadziła go na ziemię. Zakręcił kurki, obwiązał ręcznik wokół bioder, a drugim, nieco mniejszym zaczął wycierać włosy. Po zrobieniu sobie szybkiej kawy i jakiegoś lekkiego śniadania szybko przebrał się w garnitur, ułożył włosy i wyszedł z mieszkania, wcześniej je zamykając.

***

- Od czego zaczynamy? - Zapytał Liam odwracając się w kierunku Alex, na obrotowym fotelu.

- Test sprawności psychicznej - Odpowiedziała spoglądając kątem oka na 009.

- Wedle życzenia - Payne przytaknął głową i zaprowadził tę dwójkę do właściwego pomieszczenia.

Przypominało nieco salę przesłuchań, tę, jaka znajdowała się w siedzibie FBI, ale w przeciwieństwie do tamtej, ta była nieco większa i lepiej urządzona. Na środku stał mosiężny stół z dwoma krzesłami naprzeciwko siebie. Louis omiótł to wszystko wzrokiem i uśmiechnął się pod nosem. Kamery, podsłuch i lustro weneckie, za którym pewnie stał Styles i Alex. Tomlinson zajął swoje miejsce i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.

- Zacznijmy od czegoś w rodzaju prostych skojarzeń słownych. Pierwsze słowo, które przyjdzie ci na myśl. Ja mówię dzień, a ty mówisz? - Liam usiadł naprzeciwko niego, a w dłoni trzymał jakąś dziwnie wyglądającą teczkę.

- Zmarnowany - Odpowiedział. Niby to miało sprawdzić jego poczytalność umysłową?

- Broń?

- Strzał

- Agent?

- Prowokator

- Kobieta?

- Prowokatorka

- Serce? - Z każdym kolejnym słowem irytował się coraz bardziej. Przecież, to nie miało najmniejszego sensu.

- Cel

- Ptak?

- Niebo

- Styles?

- Chuj

- Słońce?

- Pływanie

- Księżyc?

- Taniec

- Morderstwo?

- Zatrudnienie

- Kraj?

- Ameryka

- 009?

- Skończyłem

Wstał ze swojego miejsca i szybkim krokiem doszedł do drzwi. Szarpnął za klamkę i wyszedł na korytarz. Z impetem wpadł do najbliższego pomieszczenia, a było nim to, za lustrem weneckim. Nim zdążył cokolwiek powiedzieć, do jego uszu dotarł głos poirytowanej blondynki.

- Musimy sprawdzić, czy jesteś poczytalny i zrównoważony psychiczne. Tu liczy się profesjonalizm i dokładność. Nie damy pierwszemu lepszemu agencikowi pistoletu, żeby powystrzelał połowę ludzkości - Podeszła do niego ze wściekłością wymalowaną na twarzy - Swoje humory zachowaj dla panienek i martini, a teraz wracaj do Liam'a. Macie to dzisiaj skończyć, a im szybciej to zrobicie, tym szybciej zapoznam cię ze sprawą, jaka przypadnie właśnie 009 - dodała, a on niechętnie zamknął za sobą drzwi. Czuł się głupio, że zareagował tak gwałtownie, ale chyba każdy zachowałby się tak na jego miejscu, prawda?

~*~

Co sądzicie? Rozdział inspirowany Skyfall, w którym Daniel swoją drogą jest perf >>>>

Z okazji zbliżających się świąt (Red ma niezły refleks i wgl) chce wam życzyć wszystkiego, co najlepszego, spotkania waszych idoli, zdrowia i szczęścia, a dla moich przyjaciółek po fachu duuuużo weny i pomysłów na wspaniałe fanfictions!

All the love, Red xx






nowicjusz • tomlinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz