Słowa Holly się sprawdziły i święta przyszły szybciej, niż się tego spodziewałam. A razem z nimi przyjazd Michaela, którego nie mogłam się doczekać. A kiedy w końcu zobaczyłam go na stacji, pisnęłam jak dziecko, uradowane na widok wymarzonego prezentu i rzuciłam się przyjacielowi w ramiona.
- Ugh, ałć - stęknął, kiedy zakleszczyłam swoje ręce wokół niego. Jednocześnie zacisnęłam też powieki, spod których próbowały wydostać się łzy. - Rany boskie, zmiażdżysz mi żebra, babo! - jęknął. Wyczuł chyba jednak moje lekkie rozklejenie, bo jego ręka, która przyciskała mnie do jego ciała, zaczęła powoli przesuwać się po moich plecach. - Też tęskniłem - przyznał w końcu. A ja wreszcie odsunęłam się od niego, wycierając oczy.
- Chodź, idziemy do domu. - Złapałam go za rękę i wyprowadziłam ze stacji, a potem zawiozłam do mieszkania mojego i Harry'ego. Gdzie siedziała już zebrana cała nasza paczka, gotowa na świętowanie z okazji przyjazdu Mike'a.
- Crystal, czy ja zostałem przez was adoptowany? - zapytał niby żartem, ale widać, że był wzruszony tak ciepłym przyjęciem.
- No pewnie! - odpowiedziała mu Phoebe. - Jesteś jednym z nas i to wcale nie od dziś.
- Nawet się nie zorientujesz, kiedy uknują twoje przeniesienie się do stolicy na stałe - stwierdził Zayn.
- Szczerze? Wcale by mi to nie przeszkadzało - przyznał z wielkim uśmiechem.
- No dobra, ale skoro już oficjalnie cię zaadoptowaliśmy, to teraz zostało nam tylko jedno - zaczął Louis, patrząc znacząco po chłopakach, a końcu zatrzymując spojrzenie na Mike'u. - Musimy sprawdzić twoją przyswajalność alkoholu, stary. - I z tymi słowami wcisnął mu w dłoń butelkę z piwem.
Na drugi dzień oczywiście wszyscy umierali z powodu najgorszego kaca ich życia, ale przyznali, że wcale nie żałują przyjęcia w nasze grono Michaela. Który chociaż mocno cierpiał, był z siebie naprawdę dumny.
Mike czuł się u nas naprawdę dobrze, co wiele razy mi powtarzał i za co dziękował jeszcze więcej razy. Święta z nim były naprawdę wyjątkowe, a jego prezenty wyjątkowo trafione. Nie miał kompletnie zielonego pojęcia, co komu kupić, ale trafił totalnie w dziesiątkę. Przypadkowa płyta jakiegoś mało znanego zespołu tak przypadła Ginie do gustu, że z jej pokoju non stop słychać było jej dźwięki. Dominic prawie umarł ze szczęścia, kiedy odpakował zestaw Lego, a mama prawie się popłakała, kiedy zobaczyła duży obraz, który został namalowany na wzór zdjęcia, które Mike zrobił mnie, Ginie i Dominicowi, kiedy któregoś razu odwiedzili mnie w Liverpoolu. John również wyglądał na zadowolonego, kiedy odpakował butelkę jakiegoś alkoholu.
Kiedy wracaliśmy taksówką do mieszkania, Mike był dziwnie milczący, ale nie ciągnęłam go za język. Mogłam tylko się domyślać, jak musiał się czuć w święta w obcym domu, z nie swoją rodziną, bo jego własna się go wyparła. Całą drogę spędziliśmy w ciszy i nawet, kiedy byliśmy już w mieszkaniu, zupełnie nic nie mówił.
- Mike, wszystko dobrze? - zapytałam w końcu. A kiedy na mnie spojrzał, zrozumiałam, czemu nic nie mówił. On płakał. - Mikey - powiedziałam łagodnie i podeszłam, by go objąć.
- Wiem, że zachowuję się jak jakaś cipa - odezwał się, wtulając się w moje ciało. - Ale, cholera, nawet nie wiesz, ile znaczy dla mnie to, co zrobiłaś. Co twoja rodzina zrobiła. Jestem obcym typem, a wy przyjęliście mnie jak swojego. To najlepszy prezent, jaki mogłem dostać, Crys. Dziękuję ci. - Odsunął się i zaśmiał cicho, widząc moją twarz, po której również spływały łzy. - Wam wszystkim strasznie mocno dziękuję.
- Cała przyjemność po naszej stronie, Mikey - odpowiedziałam. Spojrzałam na przyjaciela, a on na mnie i wybuchliśmy śmiechem. Słysząc szczęk klucza w zamku, otarłam łzy chociaż i tak wiedziałam, że Harry pozna, że płakałam. Chłopak był naprawdę zdezorientowany widząc mnie i Mike'a zapłakanych, ale z uśmiechami na twarzach. Kiedy przyjaciel pobieżnie wyjaśnił mu powód naszego "rozklejenia się ja cipy", Harry przyznał mu rację, ale podszedł do nas i mocno przytulił oboje naraz.
CZYTASZ
The Relationship [h.s.] [zakończone]
FanficStill remember the first time that I saw your face It was not love at first sight The only reason I tell you that now Is cause everything feels so right With you lyin' next to me And tellin' me your fantasies Yeah everywhere we go it's...