HARRY's POV :
Zalogowałem się na twittera.W trendach widniał hashtag #OhNoSara...Mimo że nie powinienem uśmiechnąłem się,ponieważ przypomniała mi się wpadka Ni i podobna akcja - #OhNoNiall.
Wszedłem w tag.Było w nim naprawdę BARDZO dużo hejtów na Sarę...Teraz wszystko zrozumiałem.Musiałem ją pocieszyć...Tylko jak ?
od tępe chuje : Zabierz ją gdzieś...Wasze fanki zaczynają coś podejrzewać...
Oczywiście...Fiuty wkraczają do akcji...
do tępe chuje : Dobra...
Zgodziłem się...Może polepszy jej to humor...Wiedziałem,że Lou na pewno się nie pogniewa,ponieważ zna prawdę...Modest i tak nie dałby za wygraną...Z powrotem udałem się do sypialni,w której aktualnie przebywała Sara.
- Nie smuć się już...One po prostu cię nie znają...My też musimy radzić sobie z hejtami,uwierz,nie wszyscy nas kochają...Mam dla ciebie propozycję - zagadałem
Spojrzała w moim kierunku,co uznałem za znak,abym kontynuował
- Wolisz abyśmy wyszli na miasto z chłopakami,czy we dwójkę ? - spytałem spoglądając na nią
- Jak chcesz - wzruszyła ramionami
- Okey,szykuj się - uśmiechnąłem się - Jedziemy do restauracji
Przytaknęłam,więc zostawiłem ją samą.Poinformowałem chłopaków,o tym że wychodzę z Sarą.
- Modest ? - spytał Lou podchodząc bliżej mnie
- Modest - odpowiedziałem
- Kiedy wrócisz słońce ? - dopytywał
- Jakoś przed 8 pm - odrzekłem
Chłopcy wyszli wcześniej od nas.Tommo pożegnał mnie buziakiem w policzek.Ogarnąłem się i postanowiłem sprawdzić,czy Sara jest już gotowa.
SARA's POV :
- Jesteś gotowa ? Mogę wejść ? - usłyszałam głos Harrego.Poprawiłam sukienkę - Tak
- Ładnie wyglądasz - skomplementował
Zarumieniłam się,dlatego próbowałam zasłonić twarz włosami
- Nie zakrywaj się,i tak wiem,że się rumienisz
- Ja ? Phi...Chodź już lepiej
- Dobra - zaśmiał się - Chodźmy
Weszliśmy na biały taras.Rozejrzałam się.Wokół było pełno lamp.Było po prostu przepięknie.Chwilę później zbliżył się do nas kelner.
- Dzień dobry,zostawiam państwu menu,wrócę za kilka minut,proszę coś wybrać - powiedział i podał nam kartę dań
Wzięłam ją i zaczęłam przeglądać specjały tutejszej restauracji.Zawsze tak robiłam - nie byłam głodna i nawet nie wiedziałam co chcę.Zauważyłam,że coś błysnęło w krzakach.
SARA's POV :
- Wybrałaś coś ? - spytał Harry
- Zamów mi coś do picia i może być coś z procentami,wierzę w twój gust - zaśmiałam się
Zastanawiałam się kim on dla mnie jest...Bo niby przespaliśmy się itd. Ale to nie musi oznaczać,że od razu jesteśmy razem,czyż nie ?
- Okey...Może być Mojito ? - zapytał
Przytaknęłam tylko.Chciałam zapytać się go o to,nad czym myślałam,ale najzwyczajniej w świecie nie wiedziałam jak i bałam się odpowiedzi i jego reakcji.

CZYTASZ
FAKE LOVE / Harry Styles
FanfictionZwyczajny koncert może zmienić wszystko...Życie Sary było w miarę poukładane ,do czasu...Jak to jest kiedy zakochasz się w kimś,kto nie jest nawet w stanie odwzajemniać twoich uczuć ? Kiedy dowiadujesz się o wszystkich,bolesnych kłamstwach ? Da sobi...