Rozdział 6

113 5 2
                                    

HARRY's POV :

Zalogowałem się na twittera.W trendach widniał hashtag #OhNoSara...Mimo że nie powinienem uśmiechnąłem się,ponieważ przypomniała mi się wpadka Ni i podobna akcja - #OhNoNiall.

Wszedłem w tag.Było w nim naprawdę BARDZO dużo hejtów na Sarę...Teraz wszystko zrozumiałem.Musiałem ją pocieszyć...Tylko jak ?

od tępe chuje : Zabierz ją gdzieś...Wasze fanki zaczynają coś podejrzewać...

Oczywiście...Fiuty wkraczają do akcji...

do tępe chuje : Dobra...

Zgodziłem się...Może polepszy jej to humor...Wiedziałem,że Lou na pewno się nie pogniewa,ponieważ zna prawdę...Modest i tak nie dałby za wygraną...Z powrotem udałem się do sypialni,w której aktualnie przebywała Sara.

- Nie smuć się już...One po prostu cię nie znają...My też musimy radzić sobie z hejtami,uwierz,nie wszyscy nas kochają...Mam dla ciebie propozycję - zagadałem

Spojrzała w moim kierunku,co uznałem za znak,abym kontynuował

- Wolisz abyśmy wyszli na miasto z chłopakami,czy we dwójkę ? - spytałem spoglądając na nią

- Jak chcesz - wzruszyła ramionami

- Okey,szykuj się - uśmiechnąłem się - Jedziemy do restauracji 

Przytaknęłam,więc zostawiłem ją samą.Poinformowałem chłopaków,o tym że wychodzę z Sarą.

- Modest ? - spytał Lou podchodząc bliżej mnie 

- Modest - odpowiedziałem

- Kiedy wrócisz słońce ? - dopytywał

- Jakoś przed 8 pm - odrzekłem

Chłopcy wyszli wcześniej od nas.Tommo pożegnał mnie buziakiem w policzek.Ogarnąłem się i postanowiłem sprawdzić,czy Sara jest już gotowa.

SARA's POV :

- Jesteś gotowa ? Mogę wejść ? - usłyszałam głos Harrego.Poprawiłam sukienkę - Tak

- Ładnie wyglądasz - skomplementował

Zarumieniłam się,dlatego próbowałam zasłonić twarz włosami

- Nie zakrywaj się,i tak wiem,że się rumienisz

- Ja ? Phi...Chodź już lepiej

- Dobra - zaśmiał się - Chodźmy

Weszliśmy na biały taras.Rozejrzałam się.Wokół było pełno lamp.Było po prostu przepięknie.Chwilę później zbliżył się do nas kelner.

- Dzień dobry,zostawiam państwu menu,wrócę za kilka minut,proszę coś wybrać - powiedział i podał nam kartę dań 

Wzięłam ją i zaczęłam przeglądać specjały tutejszej restauracji.Zawsze tak robiłam - nie byłam głodna i nawet nie wiedziałam co chcę.Zauważyłam,że coś błysnęło w krzakach.

SARA's POV :

- Wybrałaś coś ? - spytał Harry

- Zamów mi coś do picia i może być coś z procentami,wierzę w twój gust - zaśmiałam się

Zastanawiałam się kim on dla mnie jest...Bo niby przespaliśmy się itd. Ale to nie musi oznaczać,że od razu jesteśmy razem,czyż nie ?

- Okey...Może  być Mojito ? - zapytał 

Przytaknęłam tylko.Chciałam zapytać się go o to,nad czym myślałam,ale najzwyczajniej w świecie nie wiedziałam jak i bałam się odpowiedzi i jego reakcji.

FAKE LOVE / Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz