HARRY's POV :
- Możemy gdzieś iść ? - zapytała Sara kiedy siedzieliśmy na trybach
Wydawała się smutna...
- Pewnie - uśmiechnąłem się - Dlaczego się smucisz ?
- Bo strasznie mi się nudzi i nie,nie jestem smutna...Taki mam wyraz twarzy...
- Nie prawda - stwierdziłem biorąc ją za rękę
- Nie jestem smutna - uśmiechnęła się - Chodźmy wypić kawę - poprosiła
- Okey - poddałem się
- Jupiiii - udawała radość małego dziecka
Oboje skierowaliśmy się do wyjścia ze stadionu.
- A wy gdzie się wybieracie ? - zapytał Paul
- Na kawę - uśmiechnęła się słodko Sara - Prawda,że możemy ?
- W porządku - westchnął - Ale wróćcie za godzinę,żeby Lou zdążyła wystylizować włosy Harrego,okey ?
- Okay - powiedzieliśmy jednocześnie
- To zwykła kawa,a cieszysz się jakbyś wygrała w totka - zauważyłem
- Ale w jakim towarzystwie !
- Aww - zaśmiałem się na jej słowa
Ta stanęła na palcach i pocałowała mnie w policzek.
- Nie mów " aww " brzmisz wtedy jak nastolatka - zachichotała
- Powiedziała to ta,co ma 19...Rzeczywiście jesteś bardzo dorosła - powiedziałem przepuszczając ją w drzwiach do Starbucks'a
Starbucks...
- Jestem wiecznie młody - dodałem śmiejąc się
- Pff...Masz 21 lat
Po wzięciu swoich kaw,zajęliśmy stolik gdzieś na tyłach kawiarni.
- Opowiedz mi o swojej mamie - poprosiła unosząc swój kubek z parującą kawą do ust
- Moja mama jest naprawdę wspaniałą kobietą....Jest jednocześnie matką,ale też przyjaciółką.Zawsze mówię jej o wszystkim,pomaga mi w problemach i podejmowaniu odpowiednich decyzji - uśmiechnąłem się na myśl o rodzicielce - Mam też wspaniałą siostrę,niestety widuje ją rzadziej niż mamę,ale staram się spotykać się z nią jak najczęściej - dodałem - Twoja kolej...Ja w sumie nic nie wiem o twojej rodzinie
- Mam dwójkę starszego rodzeństwa - Molly,którą już znasz i starszego brata Marcela.Moja mama i tata są typowymi pracoholikami i perfekcjonistami,ale wiem że bardzo nas kochają,pomimo tego,że nie poświęcali nam dużo czasu - po powiedzeniu tego uśmiechnęła się delikatnie
- Oh...Rozumiem - odwzajemniłem uśmiech
- HARRY - usłyszałem pisk
W tym momencie Sara momentalnie się spięła.
- Holie...Spokojnie,nikt nie lubi kiedy ktoś wydziera mu się prosto w twarz - uspokoiła ją odrobinę wyższa brunetka - Cześć Harry,hej Sara - posłała nam uśmiech - Nazywam się Eva,a to moja przyjaciółka Holie,jesteśmy Directionerkami odkąd pamiętam - ponownie się uśmiechnęła - Możemy zrobić sobie z wami zdjęcie ?
- Jasne - uśmiechnąłem się
Wstaliśmy i podeszliśmy do zdjęcia.Później chwilę z nimi porozmawialiśmy,przytuliłem każdą z nich i zrobiłem z nimi obietnicę "pinky promise",że wrócimy z przerwy jako zespół.Potem wyszliśmy stamtąd.
CZYTASZ
FAKE LOVE / Harry Styles
FanfictionZwyczajny koncert może zmienić wszystko...Życie Sary było w miarę poukładane ,do czasu...Jak to jest kiedy zakochasz się w kimś,kto nie jest nawet w stanie odwzajemniać twoich uczuć ? Kiedy dowiadujesz się o wszystkich,bolesnych kłamstwach ? Da sobi...