Rozdział 28

55 3 0
                                    

HARRY's POV :

- Możemy gdzieś iść ? - zapytała Sara kiedy siedzieliśmy na trybach

Wydawała się smutna...

- Pewnie - uśmiechnąłem się - Dlaczego się smucisz ?

- Bo strasznie mi się nudzi i nie,nie jestem smutna...Taki mam wyraz twarzy...

- Nie prawda - stwierdziłem biorąc ją za rękę

- Nie jestem smutna - uśmiechnęła się - Chodźmy wypić kawę - poprosiła

- Okey - poddałem się

- Jupiiii - udawała radość małego dziecka

Oboje skierowaliśmy się do wyjścia ze stadionu.

- A wy gdzie się wybieracie ? - zapytał Paul

- Na kawę - uśmiechnęła się słodko Sara - Prawda,że możemy ?

- W porządku - westchnął - Ale wróćcie za godzinę,żeby Lou zdążyła wystylizować włosy Harrego,okey ?

- Okay - powiedzieliśmy jednocześnie

- To zwykła kawa,a cieszysz się jakbyś wygrała w totka - zauważyłem

- Ale w jakim towarzystwie !

- Aww - zaśmiałem się na jej słowa

Ta stanęła na palcach i pocałowała mnie w policzek.

- Nie mów " aww " brzmisz wtedy jak nastolatka - zachichotała

- Powiedziała to ta,co ma 19...Rzeczywiście jesteś bardzo dorosła - powiedziałem przepuszczając ją w drzwiach do Starbucks'a

Starbucks...

- Jestem wiecznie młody - dodałem śmiejąc się

- Pff...Masz 21 lat

Po wzięciu swoich kaw,zajęliśmy stolik gdzieś na tyłach kawiarni.

- Opowiedz mi o swojej mamie - poprosiła unosząc swój kubek z parującą kawą do ust

- Moja mama jest naprawdę wspaniałą kobietą....Jest jednocześnie matką,ale też przyjaciółką.Zawsze mówię jej o wszystkim,pomaga mi w problemach i podejmowaniu odpowiednich decyzji - uśmiechnąłem się na myśl o rodzicielce - Mam też wspaniałą siostrę,niestety widuje ją rzadziej niż mamę,ale staram się spotykać się z nią jak najczęściej - dodałem - Twoja kolej...Ja w sumie nic nie wiem o twojej rodzinie

- Mam dwójkę starszego rodzeństwa - Molly,którą już znasz i starszego brata Marcela.Moja mama i tata są typowymi pracoholikami i perfekcjonistami,ale wiem że bardzo nas kochają,pomimo tego,że nie poświęcali nam dużo czasu - po powiedzeniu tego uśmiechnęła się delikatnie

- Oh...Rozumiem - odwzajemniłem uśmiech

- HARRY - usłyszałem pisk

W tym momencie Sara momentalnie się spięła.

- Holie...Spokojnie,nikt nie lubi kiedy ktoś wydziera mu się prosto w twarz - uspokoiła ją odrobinę wyższa brunetka - Cześć Harry,hej Sara - posłała nam uśmiech - Nazywam się Eva,a to moja przyjaciółka Holie,jesteśmy Directionerkami odkąd pamiętam - ponownie się uśmiechnęła - Możemy zrobić sobie z wami zdjęcie ?

- Jasne - uśmiechnąłem się

Wstaliśmy i podeszliśmy do zdjęcia.Później chwilę z nimi porozmawialiśmy,przytuliłem każdą z nich i zrobiłem z nimi obietnicę "pinky promise",że wrócimy z przerwy jako zespół.Potem wyszliśmy stamtąd.

FAKE LOVE / Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz