SARA's POV :
Po skończonym koncercie razem z Alice jako ostatnie opuściłyśmy stadion.A ta znowu ryczy...No ja pierdole,myślałam,że zapas łez już dawno jej się skończył.
- A co jak nigdy już ich nie zobaczę ? Sara,to okropne...Najpierw jesteś najszczęśliwszą osobą na trj planecie,trzymasz w ramionach swój cały świat,śpiewasz piosenki,płaczesz ze szczęścia,bawisz się zajebiście...A potem to się po prostu kończy ! - zapłakała - Niedługo zaczyna się przerwa...Obiecaj mi,że kiedy zacznie się trasa MITAM,to pojedziesz ze mną ! Musisz ! Ja koniecznie muszę przytulić ich jeszcze raz,a sama boję się jechać - oznajmiła wciąż płacząc i skupiając wzrok na mnie
Przypomniałam sobie o kartce.Przytaknęłam przyjaciółce.A teraz jak mam się wywinąć i pójść za te kulisy ? Jestem cholernie ciekawa czego może ode mnie chcieć...Co robić ? Co robić ? CO ROBIĆ ?
- Sara ? Coś się stało ? Wyglądasz jakbyś się nad czymś głęboko zastanawiała - głos Alice wyrwał mnie z przemyśleń
- Nic...Muszę...- zaczęłam,ale krzyk przyjaciółki mi przerwał
Raz płacze,raz wrzeszczy...Super...Ciekawe jak jej gardło to wytrzymuje
- O JA PIERDOLE ! NIE UWIERZYSZ KTO ZA TOBĄ STOI ! - krzyknęła
- Czemu nie przyszłaś ? - usłyszałam głos Harrego
No nie...Czeka mnie spowiedź...
- Sara co to ma znaczyć ? Umówiłaś się z pieprzonym ideałem Harrym Stylesem,a ja nic o tym nie wiem ?! - "spytała " Alice...I co ja mam jej teraz odpowiedzieć ?
W ogóle to dlaczego ten dupek nie poczekał za kulisami ? Co ja mam motor w dupie,że znajdę się tam z prędkością światła ?! I jeszcze Alice...Ugh...
Odwróciłam się przodem do bruneta
- Miałam tam iść,tylko nie miałam pretekstu,żeby ta wariatka ze mną nie zachowywałaby się tak jak teraz - odparłam
- Wcale się nie umówiłam ! - zwróciłam się do Alice
Jezu...Jak tak dalej pociągnę z tą dwujęzycznością to oszaleję !
- Nie jestem wariatką ! Nie wiesz jak to jest być w fandomie !Pomogli mi,okey ? Pomogli mi się pozbierać kiedy odeszła mama...- do jej oczu ponownie napłynęły łzy poprzez wspomnienia
Tak...Alice straciła mamę dwa lata temu...Pani White zmarła w skutek wypadku samochodowego
- Ej,nie płacz...Przykro mi,że nie mogliśmy wtedy cię wesprzeć bardziej,tak jak wy wspieracie nas...Cieszę się,że jednak w jakiś sposób pomogliśmy - palant przynajmniej teraz zachował się tak jak należy,przytulił Alice i chwilę później ponownie znalazł się przy mnie
- Idziemy się przejść ? - spytał zwracając się do mnie
Przecież nie powiem,że nie wiem...
- Jasne,pójdziecie się przejść - moja kochana przyjaciółka zdecydowała za mnie
Dzięki Alice ! W sumie teraz na serio nie wiedziałam co zrobić,ale skoro White zdecydowała za mnie...
- Powodzenia ! - powiedziała - Zbajeruj go...Będę zajebistą szwagierką - wyszeptała mi na ucho - Powiem twojej siostrze,że...Co mam powiedzieć Molly ?
- Am...Powiedz jej,że spotkałam znajomą,która pokaże mi Londyn nocą i że będę bezpieczna,bo idziemy z jej chłopakiem,mam telefon i nie wiem kiedy wrócę...Zapamiętałaś ?

CZYTASZ
FAKE LOVE / Harry Styles
أدب الهواةZwyczajny koncert może zmienić wszystko...Życie Sary było w miarę poukładane ,do czasu...Jak to jest kiedy zakochasz się w kimś,kto nie jest nawet w stanie odwzajemniać twoich uczuć ? Kiedy dowiadujesz się o wszystkich,bolesnych kłamstwach ? Da sobi...