Rozdział 32

35 5 0
                                    

SARA's POV :

- To ty jesteś Sara - uśmiechnęła się ciepło - Miło mi cię poznać

- Mi także - odwzajemniłam uśmiech

- Chodźcie do salonu,za chwilę podam obiad - oznajmiła idąc przodem

* * *

- Harry,pomożesz mi pokroić ciasto ? - zapytała mama mojego chłopaka,po tym jak zjedliśmy posiłek

- Jasne - odpowiedział brunet wstając od stołu

- Może też bym w czymś pomogła...? - zapytałam

- Jesteś naszym gościem kochanie,my się wszystkim zajmiemy - uśmiechnęła się i zniknęła gdzieś razem z Harrym

HARRY's POV :

- Ona nadal nic nie wie,prawda ? - mama zadała pytanie wyjmując nóż i tortownicę

- Nie...Jak miałem jej to powiedzieć ? To strasznie trudne mamo...

- Rozumiem synu,ale wyobraź sobie co ona będzie czuła,kiedy dowie się wszystkiego od menagentu,a nie od ciebie...Będzie bardzo zraniona...- stwierdziła - Musisz zdołać powiedzieć jej to przed Modestem,Harry

- Mamo,naprawdę myślisz,że jeśli ja jej to powiem,to cokolwiek zmieni ? Nie będzie chciała mnie znać,stwierdzi że nigdy jej nie kochałem i robiłem to wszystko,bo musiałem...- oznajmiłem

- Jesteś w pułapce,Harry...Przykro mi,że nie mogę nic zrobić...A jak z Lou ? Porozmawialiście ? - dopytywała krojąc wypiek

- To trudne po tym wszystkim co się stało - westchnąłem - Ta cała sprawa z dzieckiem...- spuściłem wzrok - Stwierdziliśmy,że dla dobra  zespołu zostaniemy przyjaciółki,ale nasze stosunki wciąż są dość chłodne

- Rozumiem...Ale nie sądzę,że chciałby cię skrzywdzić...Bardzo cię kochał,Harry...Widziałam to - spojrzała na mnie - Wracajmy,Sara na nas czeka,zaniesiesz ? - spytała

- Pewnie - odrzekłem kierując się do salonu

- Mam nadzieję,że lubisz brownie - mama uśmiechnęła się, zwracając się do Sary

- Bardzo - odpowiedziała odwzajemniając uśmiech

* * *

- Harry,przyniosłam albumy - uśmiechnęła się - Powspominamy trochę

- Mamo...Nie - odezwałem się zażenowany

- O tak,to muszą być piękne zdjęcia - uśmiechnęła się złośliwie blondynka - A co to za dziewczynka ? - zapytała otwierając pierwszy album

- To nie dziewczynka - odrzekłem

- O mój Boże to ty ! - wybuchnęła śmiechem

- W prostych włosach - zaczęła się śmiać - O matko,uhu,popłakałam się - powiedziała ocierając łzy

- Śmieszne...- odpowiedziałem sarkastycznie

- Pamiętasz to synku ? Chciałeś być jak Gemma i podkradałeś jej sukienki - zaśmiała się - Zrobiliśmy ci to zdjęcie z ukrycia

- Przepraszam,ile wtedy miałeś lat ? - Sara wybuchnęła śmiechem - Do twarzy ci w różowym

- Czy ty przebrałeś się za wróżkę ? - zachichotała Sara przeglądając zdjęcia z balu karnawałowego,a ja byłem coraz bardziej upokorzony

- Miałeś wtedy te błyszczące,brokatowe skrzydełka - śmiała się mama

- Aha...- mruknąłem

- Ale pilny uczeń - skomentowała blondynka widząc fotografię,na której piszę sprawdzian - Ciekawe co wtedy dostałeś

- Ja też chciałabym to wiedzieć - powiedziała mama mierząc mnie zabawnie wzrokiem - Na ile zostajecie ? - spytała

Spojrzałam wyczekująco na Harrego.

- Do jutra - odpowiedział

- Przecież nie mam rzeczy - szturchnęłam go

- Nie martw się,zająłem się tym

- Jak to ?

- Idź na górę do mojego pokoju,będę tam za pięć minut  - wstałam i unosząc brwi ruszyłam na schody

Weszłam na górę.Niedługo później znaleźliśmy się w jego pokoju.Na ścianie naklejone było ogromne,różowe H,dlatego zorientowałam się,że to jego pokój.

Na podłodze leżały torby.Obok znajdowało się pudełko.Boże co za debil, jest mi teraz strasznie głupio, bo te ubrania w złotawej torbie Gucci na, chuja pana musiały być drogie.

- Otwórz - uśmiechnął się podając mi pakunki

- Jesteś głupi - spuściłam głowę.
Niedopowiedzeniem było to, że czułam się niezręcznie.

- Wiesz dobrze,że nie odpuszczę,kochanie - odrzekł pewnie

- Ugh...- westchnęłam otwierając pakunki

W pierwszym z nich znajdowała się czarna bielizna,co wcale mnie nie zdziwiło...

- Załóż - nakazał

- Tak teraz ?

- A kiedy ? - spojrzał na mnie zdziwiony - Masz pięć minut

- Dobrze- wzruszyłam ramionami. I zaczęłam powoli zdejmować jego bluzkę, którą miałam cały dzień na sobie i odwróciłam się tyłem żeby ją zdjąć i założyć stanik

- Czemu robisz to tak wolno ? - spytał wzdychając po jakimś czasie

- Wolno ? Niee...Wydaje ci się - powiedziałam niewinnie

Na moje słowa tylko westchnął i zajął miejsce na łożku.Kiedy odpięłam rozporek od spodni,zaczęłam zastanawiać się,czy zmienić przy Harrym majtki...Niby to całkiem normalne,ale jest też bardzo krępujące...

- Na co czekasz ? - zapytał znudzony

- Idę do łazienki - powiedziałam trzymając dolną część bielizny w dłoni

Weszłam do pomieszczenia,aby szybko ją na siebie włożyć.Po jej złożeniu jak najszybciej myknęłam do jego pokoju,zamykając za sobą drzwi.

- O kurwa - skomentował podchodząc do mnie bliżej

- Podoba ci się ?

- Bardzo - powiedział łącząc razem nasze usta

FAKE LOVE / Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz