Rozdział 26

56 2 0
                                    

SARA's POV :

Właśnie wylądowałam w Norwegii i czekałam aż Niall łaskawie mi odpisze.Siedziałam w poczekalni,jak dobrze,że jest tutaj klimatyzacja.

Miałam na sobie cienki płaszcz i długie czarne rurki,ale kiedy wyszłam z samolotu pożałowałam,że nie wzięłam jeszcze szalika.

Niall : Ullevaal,wejście A7 😊

Ja : Dzięki 🙂

Dotarłam na stadion.Weszłam odpowiednim wejściem.Ochroniarz zaprowadził mnie białym korytarzem do dużego,białego pomieszczenia,udającego salon,czy coś takiego.

- Cześć chłopaki - powiedziałam cicho do Nialla i Louisa siedzących na kanapie

- Hej,hej - odpowiedział Niall uśmiechając się

- Cześć - odezwał się Tomlinson nie spuszczając wzroku z telefonu

- Gdzie Harry ? - spytałam nigdzie go nie zauważając

- Na siłowni z Liamem - odpowiedział szatyn obojętnie

Denerwuje mnie to,jak mnie zlewa i jestem pewna,że mnie nie lubi.

- O,właśnie idzie - poinformował Niall

- Sara ! - krzyknął Harry próbując objąć mnie ramionami

- Nie ! NIE nienienienienienie ! I nie przytulaj mnie ! Jesteś cały spocony ! - uciekłam na kanapę

- Nie uciekaj - zaśmiał się - Zaraz wracam - dodał

- Gdzie znikasz ?

- Pod prysznic...Chcesz do mnie dołączyć ?

- Amm...Nie,ten fotel jest naprawdę wygodny - mówiąc to przeciągnęłam się jak kot

- Ja wiem,że chcesz kotku - uśmiechnął się i za nim zdążyłam się obejrzeć wziął mnie na plecy

- Postaw mnie ! - zaczęłam piszczeć

- Dopiero pod prysznicem

- Nie ! Ale ja nie chcę - jęknęłam

Szliśmy teraz innym korytarzem.To jest jak labirynt...

- Dobrze wiem czego chcesz - zachichotał stawiając mnie na podłodze ,przy prysznicach - A teraz wyskakuj z ubrań ! - zaśmiał się

- Może po prostu od razu powiedz,że masz chcicę,co ? - zachichotałam

- Ty też Sara - powoli ściągnął moją bluzkę

- Nie,nie mam ?

- Wcale - próbował odpiąć mój stanik

- Nie tutaj...- odpięłam go z przodu

Harry uśmiechnął się pod nosem.Następnie pozbył się reszty mojej garderoby.

Rozpuściłam włosy z niedbałego koka i podeszłam do niego powoli,rozwiązałam sznurki jego dresowych spodni.Pozbyłam się również jego bielizny.

Wpadłam na pewien pomysł i spojrzałam Harremu prosto w oczy,jakby przez wzrok uzyskać pozwolenie.Ten pokiwał twierdząco głową.

Powoli wzięłam przyrodzenie w dłonie i wolno skierowałam je do swoich ust.Przejechałam językiem po całej długości jego penisa,następnie zaczęłam drażnić jego główkę,patrząc na niego spod rzęs.

- Sa-Sara...Robisz to...Pi-pierwszy raz ? - jąkał się cieżko oddychając

- Mhm - przytaknęłam wyjmując go z buzi - Na pewno wszystko dobrze robię ?

FAKE LOVE / Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz