SARA's POV :
Obudziłam się wcześnie rano,za oknem było szaro.Harry wciąż spał obok mnie,i obejmował mnie ramieniem.Zaczęłam rozważać to,czy obudzić go,czy nie...
Sięgnęłam po swój telefon,leżący na szafce nocnej.Była 6:06 am...
Po pewnym czasie postanowiłam obudzić Harrego.Obudził się niemal od razu.
- Co ? - spytał sennie spoglądając na mnie
- Nudzi mi się - wzruszyłam ramionami,na moje słowa brunet zaśmiał się
- A więc tylko po to mnie obudziłaś ? - uśmiechnął się
- Mhm - przytaknęłam niewinnie odwzajemniając uśmiech
- Fajnie...- powiedział po chwili całując mnie w usta,oddałam pocałunek - Wciąż ci się nudzi ? - zaśmiał się
- Już mniej - zachichotałam
* * *
Po tygodniu spędzonym z moją rodziną,musiałam ich pożegnać.Kiedy wracałam z Molly do jej domu,zadzwonił do mnie telefon.
- Witam,nazywam się Patricia Kasai,jestem z Modest.Chcielibyśmy zaproponować pani współpracę.W związku z tym,byłaby pani zainteresowana spotkaniem z nami ? Kiedy mogłoby się odbyć ? - usłyszałam miły głos
- Am...Dobrze,akurat jestem wolna,więc mogłabym się spotkać nawet dzisiaj - powiedziałam
- Świetnie ! Wyślę pani adres SMS-em.Do zobaczenia - rozłączyła się
Co ja mam o tym myśleć ? Z jednej strony boję się...I w sumie nie ma drugiej strony.Pamiętam jak Alice za każdym razem ich wyklinała i mówiła o tym,jak niszczą życia chłopakom.
Co jeśli sama pozwolę na zniszczenie sobie swojego ? Co jeśli właśnie wpadłam w pułapkę,z której nie ma wyjścia ? Z jednej strony mogę żałować,że tam nie poszłam,ale z drugiej,nie chcę jeszcze bardziej komplikować sobie życia...
Myślę,że najlepszym rozwiązaniem będzie spotkanie z tą kobietą i poznanie każdego szczegółu jej propozycji.Mam nadzieję,że nie pożałuję.
* * *
Godzinę później znajdowałam się już na miejscu.Był to wysoki,nowoczesny wieżowiec.W recepcji powiedziałam swoje nazwisko,a kobieta która tam siedziała,powiedziała gdzie mam się udać.
Czy powinnam wspomnieć o tym Harremu ? Nawet jeśli mu o tym nie powiem,to i tak prędzej czy później się dowie.Czuję się jakbym miała podpisać pakt z diabłem...Szybko dotarłam do właściwego gabinetu.
- Dzień dobry Saro,usiądź - polecił mężczyzna w średnim wieku,zajęłam wskazane miejsce
- Oto kontrakt,który chcemy z tobą podpisać,zostaw tu swój podpis - wskazał palcem
- Ale ja się z nim nawet nie zapoznałam,nie chcę na razie niczego podpisywać - skrzyżowałam ramiona
- Nie szkodzi - zaśmiał się - I tak mamy kontrakt,z twoją agencją modelek,więc to tylko formalność - wzruszył ramionami
- Ale chcę to przeczytać tak,czy tak - powiedziałam głosem nieznoszącym sprzeciwu
Super,jestem w pułapce...
Czytając,spostrzegłem paragraf o prywatności,który słabo mi się podobał.
- Mam pytanie,co do punktu o prywatności...Mam rozumieć,że macie dostęp do moich kąt społecznościowych,oraz wpływ na moje życie prywatne ?

CZYTASZ
FAKE LOVE / Harry Styles
FanfictionZwyczajny koncert może zmienić wszystko...Życie Sary było w miarę poukładane ,do czasu...Jak to jest kiedy zakochasz się w kimś,kto nie jest nawet w stanie odwzajemniać twoich uczuć ? Kiedy dowiadujesz się o wszystkich,bolesnych kłamstwach ? Da sobi...