×××××Luke POV××××××××××
Szybko wszedłem do apartamentu. Pod drzwiami pokoju mojej księżniczki zastałem Caluma. Chłopak siedział na ziemi oparty o ścianę. Uklęknąłem obok niego.
-Hej Calum. Idź spać. Załatwie to. Potrzebny jest ci sen- powiedziałem do niego i pomogłem mu się podnieść
-Dzięki stary. Zaopiekuj się moją siostrzyczką.- poprosił Cal i poszedł do swojej sypialni. Ostrożnie otworzyłem drzwi i wszedłem do pokoju Melody. Zobaczyłem moją księżniczkę. Leżała wtulona w poduszkę i cicho łkała. Nie mogłem na to patrzeć. Położyłem się obok niej i przytuliłem. Poczułem jak momentalnie wtuliła się w mój tors.
-Nie płacz księżniczko.- poprosiłem i pocałowałem ją w czóbek głowy.
-Przepraszam, że cię okłamałam. Nie chciałam tego zepsuć. To moja wina- zaczęła mnie przepraszać
- Nie obwiniaj się księżniczko. Nie masz mnie za co przepraszać. Boli cię jeszcze?- zapytałem i otarłem jej łzy.
- Tylko trochę piecze, ale to nic- powiedziała. Złożyłem delikatny pocałunek na zaczerwienionym miejcu. Spojrzała na mnie i momentalnie podnisła się.
-Luke. Co ci się stało? Masz rozciętą brew i wargę. Biłeś się? Masz siniaki. Boli cię? Chodź opatrzę ci to. - dopytywała przestraszona. Widziałem w jej oczach i strach i ból.
- To nic. Zagoi się. Spróbuj zasnąć. Zostane przy tobie. - zaproponowałem. Położyliśmy się na jej łóżku, a ona się we mnie wtuliła. Zacząłem bawić się jej włosami.
-Dobranoc Misiek
-Dobranoc Księżniczko
Czułem się wspaniale. Miałem w ramionach cały swój świat i nie miałem zamiaru go nikomu oddawać.Zaraz po przebudzeniu ujrzałem Mel. Leżała na moim torsie, a ja obejmowałem ją swoimi ramionami. Pomimo wczesnej pory moja księżniczka wyglądała niesamowicie. Przyglądałem jej się dokładnie chcąc uchwycić każdy moment tej pięknej chwili. Chciałbym budzić się tak codziennie. Na korytarzu rozległy się krzyki i śmiechy chłopaków. W pewnej chwili poczułem jak Mel się porusza. Obudziła się.
-Hej Księżniczko- powitałem ją i złożyłem pocałunek na jej czole.
-Cześć Misiek. Musze ci to opatrzyć. Nie możesz tak tego zostawić- oznajmiła.
-Spokojnie księżniko. Zajmie się tym potem. Wyglądasz cudownie- powiedziałem a ona zachichotała. Miała ciepły i bardzo zaraźliwy śmiech. Chyba każdy Hood taki posiada. W rodzinnym domu państwa Hood zawsze są powody do śmiechu. Uwielbiam Joy i Davida, są dla mnie jak druga rodzina. Leżeliśmy przez chwilę w milczeniu i wpatrywaliśmy się w siebie.
-Pora wstawać. Mamy lot za trzy godzinyi trzeba się tobą zająć.- oznamiła Mel. Podniosłem się z jej łóżka, przytuliłem i zaciągnęła mnie do łazienki.___________________________
Ostatni na dziś. Nie będę aktywna kilka dni, bo jade na wycieczkę szkolną i dodatkowo kilka ważnych sprawdzianów. Powinnam wrócić za kilka dni. Trzymajcie się i kolejny raz dziękuje za +1.000 wyświetleń.
______________________________
CZYTASZ
I Love Your Sister 》L.Hemmings
Fanfiction.Melody. Wygadana, pewna sienie i zadziorna dziewczyna, która znana jest na całym świecie jako świetna aktorka piosenkarka. Pewnego dnia wyrusza w trase z czterama zboczonymi i zabawnymi chłopakami. Nie zna ich, ale potrzebuje odskoczni od sławy...