Marinette
- Marinette! Wstawaj, bo spóźnisz do szkoły! - krzyczała mi do ucha Tikki
- Mamo, jeszcze 5 minut -mruknęłam odwracając się na drugi bok. Tikki westchnęła.
- Marinette jest 7:45!
- Co?! Tikki czemu mnie wcześniej nie obudziłaś!
- Próbowałam, ale ciebie nie da się obudzić! - zaśmiała się Tikki.
Poszłam do łazenki, przebrałam się i zjadłam śniadanie biegnąc do szkoły. Idąc na spokojnie mam 10 minut drogi. Wpadłam do klasy minute przed dzwonkiem. Wow! Nie spózniłam się! Kiedy weszłam do klasy każdy o czymś mówił. Udało mi się jedynie wychwycić słowa: Biedronka, Czarny Kot i Biedroblog. O co może chodzić? Czyżby Alya odkryła kim jest Biedronka i Czarny Kot? Niemożliwe pewnie tą podejrzaną osobę już by oblegali. No więc o co może chodzić? Usiadłam w ławce i zaczęłam rozmowę z Alyą.
- Cześć. Wiesz może o czym wszyscy tak szepczą? - zapytałam. Była wyraznie zdziwiona.
- To ty nic nie wiesz?! Myślałam, że śledzisz mojego bloga!
- Wczoraj nie zdążyłam, bo miałam dużo nauki - kłamałam, ale co miałam jej powiedzieć? 'Wiesz nie miałam wczoraj czasu, bo walczyłam z Zapychatorem i późno wróciłam, a potem poszłam spać, a właśnie wspominałam ci, że to ja jestem Biedronką?' Nie, to nie wchodzi w grę.
- Oj, Marinette... - w tej chwili zadzwonił dzwonek oznajmiający lekcję. - Powiem ci na przerwie.
Do klasy weszła nauczycielka. Pierwsza lekcja to fizyka. Nie mogłam się skupić. Ciągle miałam w głowie ten pocałunek. Nie wiedziałam czy mam Kotu wybaczyć. Normalnie pewnie wygadałabym się Alyi, ale ona nie może wiedzieć. Jedyna osoba, która o tym wie to Tikki. Nie dość, że ciągle myślałam o Czarnym Kocie to jeszcze się zastanawiałam co Alya chce mi powiedzieć. O co te wszystkie szepty? Jeszcze do tego Adrien. Zastanawiałam się jak go przeprosić za wczorajsze trochę chłodne potraktowanie.
W końcu lekcja się skończyła. Razem z Alyą usiadłyśmy na ławce. Dziewczyna wyciągnęła telefon i pokazała mi filmik z wczorajszej walki. Jedyne czego nie zauważyłam w czsie bitwy to to, że Chloe popuściła. Wybuchnęłam śmiechem, ale nadal nie wiedziałam o co Alyi chodzi. Nie rozumiałam. Spojrzałam pytająco na Alyę.
- Nie widzisz Kot gdzieś ciągną Biedronkę, a im powoli brakowało czasu. Prawie dowiedziałam się kim są, ale byli zbyt szybcy i ich zgubiłam.
- No i co? O ile wiem już nie raz byłaś blisko odkrycia kim są.
- Och... Ty naprawdę nic nie rozumiesz? - zapytała lekko zdziwiona.
- Nie, nie rozumiem. Możesz mi wytłumaczyć? - poprosiłam.
- Powoli brakowało im czasu, a Kot ją gdzieś ciągnął. Marinette, oni prawdopodobnie znają swoje tożsamości! Przy najbliższej okazji zapytam się czy wiedzą kim jest ich partner naprawdę.
- No, nie wyciągaj pochopnych wniosków. Wiesz jak to się raz skończyło.
- Wiem! Dlatego się ich zapytam!
- Dobrze, dobrze. Teraz cię zostawię, bo muszę coś załatwić - powiedziałam i odeszłam.
Szłam w stronę Adriena. Chciałam go przeprosić. Zauważyłam, że siedzi sam na ławce i zmartwiony o czymś myśli. Ciekawe o co chodzi. Jak go przeproszę to zapytam. byłam już przy nim i usiadłam obok niego.
- Hej Adrien.
- Cześć Marinette - powiedział i spojrzał na mnie pytająco.
- Adrien... bo ja... przepraszam. Wczoraj... nie powinnam się tak zachowywać. Przepraszam.
CZYTASZ
Miraculum Biedronka i Czarny Kot: Dalsza Historia
FanfictionJest to opowieść na podstawie serialu "Miraculum Biedronka i Czarny Kot".