7. Przedstawienie

2.9K 155 159
                                    

Początek tego rozdziału pisałam z przyjaciółką może być durny, bo z każdego słowa się śmiałyśmy. Miłego czytania!

Marinette
Zadzwonił dzwonek. Teraz chemia (nie między Marinette, a Adrienem ~ dop. autorka). Przyłapie go. Pani będzie pytać. Dzwonek na lekcje. (Ciągle kropki XD ~ dop. autorka).

- Dzień dobry - przywitaliśmy się.
- Do odpowiedzi przyjdzie Ivan - powiedziała prosto z mostu.
- Prze pani. Ja się nie nauczyłem - wybiegł płacząc z klasy (idiota XD ~ dop. autorka).
- Pała! - krzyknęła ignorując go (wredota XD ~ dop. autorka).

Ja też go zignorowałam i z ochotą wykreśliłam go z kartki (kolejna wredota XD ~ dop. autorki).

- Dobra. Kim do odpowiedzi. Czy coś potrafisz?
- Umiem się całować - cała klasa wybuchnęła śmiechem (kolejny idiota XD ~ dop. autorka).
- Do dyrektora! - on z ochotą wybieg z klasy i popędził do dyrektora, a ja z wielką chęcią wykreśliłam go z kartki.

*WC*
- Hehehe znowu kogoś opentam. Choć motylku.
- Spadaj WC! Jestem na wakacjach! - krzyknął motyl.
- Masz racje zrobie sobie wakacje w kiblu!

*Ponownie Marinette*
Język francuzki. Nasza wychowawczyni weszła do klasy i zaczęła ogłaszać:

- Za tydzień robimy przedstawienie pt. "Emma i Leon" (wiem banalne ale przyjaciółka, która mówi, że przedstawienie powinnam nazwać "Dupa" nie pomaga ~ dop. autorka).

*Pisanie bez przyjaciółki*
- Czy ktoś nie chce występować? - nikt się nie odezwał. - Wspaniale! Rozdam wam role, a wy nauczcie się ich na pamięć. Jest trochę tego, dlatego zwalniam was z testów, kartkówek i pytań przez ten tydzień - wszyscy się ucieszyli.

Pani zaczęła rozdawać role. Jedyną osobą, która była nie zadowolona to Chloe. Chciała być Emmą. Ciekawe kto nią jest. (Wy się już domyślacie hehe ~ dop. autorka). W końcu pani dotarła do mnie i dała mi role. Popatrzyłam, a tam pisało Emma. Ucieszyłam się. Po przeglądałam scenariusz. Ostatnia scenka to... (znowu się domyślacie foch ~ dop. autorka) pocałunek! Ciekawe kto jest Leonem? (Marinette nie udawaj głupiej przecież znasz swoje szczęście XD ~ dop. autorka).

- Kogo masz? - zapytałam Alye.
- Alicje. Najlepszą przyjaciółke Emmy. A ty? - zachichotałam.
- No to nie masz czego grać. Ja mam Emme - Alya również zaczęła się śmiać.
- Ciekawe kto jest tym szczęściarzem i ma Leona? - zapytała.
- Sama nad tym myśle. No nic jeśli nie dzisiaj to jutro się dowiemy.

Zadzwonił dzwonek na przerwe wszyscy rozmawiali o swoich rolach. Zazwyczaj w dwójke. Tak, że raczej nie wiedzieli w większości kto jakie ma role, ale byli ciekawi kto ma główne. Pozostałe lekcje szybko zleciały. Kiedy zadzwonił ostatni dzwonek, wybiegłam z klasy i popędziłam do domu, żeby zacząć uczyć się roli. Musiałam się za to zabrać, bo jeszcze Władca Ciem zaatakuje.

- Dobra już 20 pora na patrol Tikki. Tikki, kropkuj! - przemieniłam się i wyskoczyłam przez okno.

Kiedy skakałam po budynkach zauważyłam czarną postać. Czarny Kot! Pobiegłam do niego. Siedział na jednym z budynków.
Zakradłam się, chciałam go przestraszyć, lecz odwrócił głowe i się uśmiechnął.

- Nie umiesz się skradać.
- Może gdybyś nie miał słuchu kota to by mi się udało - usiadłam obok niego. - A jak ci się podoba rola?
- Fajna, a tobie?
- Spoko - odpowiedziałam.
- Czyli nie jesteś Chloe - uśmiechną się chytrze, a ja wybuchnełam śmiechem.
- Jeśli naprawdę podejrzewałeś, że ja to Chloe to życze powodzenia w odkrywaniu kim jestem.
- No co? Lepej jest być przezornym. Jakbym ją wykreślił, a potem okazało by się, że to ty.
- Jedno trzeba przyznać, dziewczyn jest więcej i masz trochę trudniej - rozmawialiśmy tak do 23. Gdy nagle zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu pojawił się Władca Ciem. Odebarałam.

Miraculum Biedronka i Czarny Kot: Dalsza HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz