Marinette
Na szczęście tylko skręciłam kostkę. Lecz o tym nie myślałam. Czy moja teoria jest prawdziwa? Nie wiem. Czas to sprawdzić. Później wam powiem.
- Hej Alya - przywitałam się z przyjaciółką, gdy spotkałam ją przed szkołą.
- Marinette! - rzuciła mi się na szyję. - Po twoim wypadku chciałam od razu do ciebie pobiec, ale nauczycielka mi zabroniła, a po szkole musiałam opiekować się kuzynką. Nic ci nie jest? Nogi nie złamałaś, bo nie widzę gipsu. To dobrze. Jeju, jak się o ciebie martwiłam!
- Tylko skręciłam kostkę. Teraz choć, bo się spóźnimy - dobrze jest mieć taką przyjaciółkę.
- Koniecznie! Muszę opowiedzieć ci o moich podejrzeniach. Nie uwierzysz.
- Tak myślę. Dobra opowiadaj - zachichotałam.
- Podejrzewam, że Elysa, twoja siostra jest Biedronką - na jej słowa wybuchłam śmiechem. Chociaż Elysa to moja bliźniaczka, więc jest podobna. Alya skarciła mnie wzrokiem.
- Naprawdę ją podejrzewasz? No w sumie są bardzo podobne - prawda.
- Podobne... Ty z Elysą jesteście podobne, a to oznacza, że ty też możesz być Biedronką - kurde. Wybuchłam śmiechem.
- Ja?! W sumie ciekawe jak to jest być Biedronką? Jak myślisz jak to jest? - graj Mari, graj.
- Myślę, że fajnie. Skakać po budynkach, walczyć ze złoczyńcami i mieć przystojnego partnera - nie mogłam przestać się śmiać.
- Weź mnie nie dobijaj.
- No co?
- Ha ha ha ha.
- Co się tak śmieszy?
- Zakochałaś się w Kocie? Przystojnego partnera! Ha ha ha ha ha ha ha!
-No co? Jest całkiem przystojny!
- Mów jak chcesz.
- I wiesz podejrzewam, że to Adrien.
- Już prędzej uwierzę, że Elysa to Biedronka.
- Elysa to Biedronka? - usłyszałam głos za nami.
Adrien
- ...Elysa to Biedronka - usłyszałem głos Mari. Postanowiłem to sprawdzić.
- Elysa to Biedronka? - zapytałem zwracając na siebie uwagę.
- Tak, a ty to Czarny Kot - powiedziała sarkastycznie Mari. - Kolejne podejrzenia Alyi - roześmiałem się. Graj Adrien, graj.
- Ja to Czarny Kot? Od kiedy? - zapytałem.
- Od rozpoczęcia drugiej klasy gimnazjum - powiedziała Mari.
Rozmowę przerwał nam dzwonek.
*******
Po szkole zostałem jeszcze chwilę by poczekać na Nino. Musiał odebrać słuchawki, które nauczycielka mu zabrała, a przy okazji posłuchać długiego kazania. Usiadłem na schodach i w ucho wpadłam mi rozmowa, a raczej kłótnia. Przez połączeni dwóch wcieleń miałem lepszy słuch. Z tego co słyszałem kłóciła się Mari i Chloe.
- I co nóżka wyzdrowiała - Chloe.
- To co zrobiłaś było chamskie - Marinette.
- Co mi zrobisz? - Chloe.
- Jesteś suką - Marinette.
- Nie mów tak do mnie - Chloe.
- Bo co? Poskarżysz się tatusiowi? - Marinette.
Już chciałem wkroczyć do akcji, ale podszedł do mnie Nino.
- Już jestem - pociągnął mnie w stronę parku.
Zobaczyłem jak Mari ucieka z płaczem. Ciekawe co powiedziała jej Chloe. Nie tak łatwo złamać Mari. Chciałem za nią pobiec, ale co miałem powiedzieć Nino?
Marinette
Jak ona mogła? Ta suka, wredna jędza Chloe. Weszłam na drzewo i tak cicho łkałam. Tikki próbowała mnie uspokoić, ale ja miałam jej dość. Zaczęłam ściągać kolczyki.
- Nie rób tego, bo... - nie dokończyła, bo ściągnęłam kolczyki. I tak jej nie słuchałam.
Pogrążyłam się w rozpaczy. Cały smutek przelewał się w formę płynną. Cały czas miałam przed oczami tę scenę:
- Bo co? Poskarżysz się tatusiowi?
- Bo to! - chwyciła moją bransoletkę i pociągnęła.
Rozerwała się. Zaczęłam płakać. Gdy byłam w drugiej klasie na dwa lata wyjechałam do Chin. Chodziłam tam do szkoły. Gdy miałam wyjechać z powrotem do Francji, moja przyjaciółka dała mi tą bransoletkę na pożegnanie. Zawsze ją nosiłam, przypominała mi o niej.
Teraz siedziałam na drzewie. Nie zauważyłam jak czarno-fioletowy motylek wlatuje do szczątków mojej bransoletki. Po chwili usłyszałam głos w mojej głowie:
- Czarna Kropko, dam ci moc by zemścić się na innych, ale w zamian musisz przynieść mi miracula superbohaterów.
- Dajesz głupie ksywki, ale przeżyje. Zgadzam się.
Otoczyła mnie czarna mgła i na moim ciele pojawił się czarny kostium w czerwone kropki. Taka sama maska i jo-jo. Reszta wyglądała jak po normalnej przemianie. Tyle, że na ręce miałam czarno-czerwoną bransoletkę.
- Uważaj Chloe, nadchodzę...
_________
Witajcie! Taki troszkę polsacik. Pozdrówcie swoje mamy! Mam nadzieje, że nikt nie zapomniał. Pozdrawiam tych, którzy idą sypać kwiatki lub dzwonić dzwoneczkami. Sama już jestem na to za stara.
Gwiazdka? Komentarz? ⭐
Papa TruskawkowaKate ❤
![](https://img.wattpad.com/cover/68409873-288-k440313.jpg)
CZYTASZ
Miraculum Biedronka i Czarny Kot: Dalsza Historia
FanfictionJest to opowieść na podstawie serialu "Miraculum Biedronka i Czarny Kot".