Adrien
Obudziłem się. Głowa tak mi napierdzielała. Złapałem jabłko, które spadło by ponownie pozbawić mnie przytomności. Teraz się nie dałem! Spodziewałem się tego. Ugryzłem jabłko i odrzuciłem go gdzieś daleko. Tym razem się nie dam śmierci. Zemszcze się nawet jakbym to ja miał poledz!
Wstałem, zakręciło mi się w głowie, ale po chwili złapałem równowagę. Szedłem w stronę domu. Smutny zacząłem rozmyślać. Nawet się nie obejrzałem, a już byłem pod domem. Wszedłem, przebrałem buty i udałem się do salonu. Tam na kanapie siedział Luke, a Hugo próbował mu wyrwać pilot. Oglądali Star Warsy.
- Tatuś! - ucieszył się Hugo i przestał walczyć z bratem.
- Co się stało? - zapytał Luke dostrzegając zapewne moje podpuchnięte i przekrwione oczy. Wziąłem głęboki wdech. Nie będę przed nimi tego ukrywać. Muszą poznać ból tego świata.
- Padme nie żyje. Ja, Anakin Skywalker przechodze na ciemną stronę mocy.
- Bawimy się w Star Warsy?! - krzyknął uśmiechnięty Hugo. Jednak Luke zrozumiał mój przekaz. Wymusił uśmiech.
- Tak, ale jest problem. Nas jest trójka, nie dwójka rodzeństwa - stwierdził.
- Nie dokońca. Emma... Ona... Zginęła w akcji pięć lat temu. Walczyła dzielnie - Luke znowu zrozumiał, jego twarz pobladła, ale dalej się dzielnie uśmiechał. Inteligencje ma ewidentnie po mamusi. Potem będzie rządał wyjaśnień.
- Hugo jest Leią! - wykrzyknął.
- Ej! Sam se nią bądź! Ja chce być Lukiem! - kłócił się Hugo.
- Wybacz, Huguś. Jestem zmuszony być Lukiem, bo tak mam na imię - poczochrał włosy młodszego brata. Hugo prychnął obrażony, ale musiał przystać na to.
Postanowiłem wyruszyć i zgłębiać tajniki mrocznej mocy. Przemieniłem się na oczach moich dzieci przez co były dosyć zszokowane. Obok mnie stało lustro, przyjrzałem się i ze zdziwieniem stwierdziłem, że miałem trochę zmodyfikowany strój. Dzwonek przy szyi był czarny, a końcówki moich puszystych, pięknych, pachnących, blond włosów były czarne. Z tyłu doczepioną ciemną pelerynę. Widocznie moja zmiana wpłynęła na strój.
- Jam Lord Darth Vader! Wyruszam by się zemścić - nie czekając na reakcje dzieci wyskoczyłem przez okno. Udałem się na poszukiwania.
Luke
Stałem osłupiały. Co tu się właśnie wydarzyło? Chyba mojemu ojcu odbiło. Wezwać lekarza czy co? Ale słychać było, że to co powiedział jest prawdziwe. Nie mam siostry, matka zginęła, a ojcu odbiło i uciekł. Zostałem sam z moim nieznośnym bratem.
Okej. Ojciec opuścił nas na zapewne długi czas, jeśli nie na zawsze. Czyli trzeba sobie jakoś poradzić.
- Hugo, przynieś swoje oszczędności - rozkazałem.
- Ale po co? - zapytał zdziwiony.
- Po prostu przynieś. No i wszystkie pieniądze jakie znajdziesz w tym domu. Zanieś tutaj do salonu i nie chowaj nic dla siebie. Potem powiem co z nimi zrobimy.
Hugo posłusznie poszedł do swojego pokoju. Grzeczny piesek. Sam udałem się do pokoju rodziców. Znalazłem hasło do konta w banku rodziców. Otworzyłem pare sejfów. Przeszukałem dom i zsumowałem cały chajs. Wykonałem pare obliczeń itp. Tak właśnie zaplanowałem nasze życie. A mówią, że jestem tylko tępym bad boyem. Frajerzy. Jestem odpowiedzialnym, inteligentnym, mądrym, przystojnym, sexi, uroczym, odważnym, walecznym, zdolnym, wzorowym, porządnym i bardzo skromnym chłopakiem.
W każdym razie muszę poczekać jeszcze trochę by sprawdzić czy ojciec faktycznie nie wróci. Do tego czasu musimy żyć jakby nic się nie wydarzyło.
Podszedłem do Hugo.
- Słuchaj Hugo. Przez najbliższy czas możesz nie widzieć taty, mamy i Emmy. Wyjechali na podróż służbową. Teraz ja rządze w tym domu. Zrozumiano? - powiedziałem władczo.
- Ale tato uciekł w stroju jakiegoś kota, mówiąc, że jest Vaderem!
- Wiem. Chciał ci to przekazać w delikatniejszy sposób. Teraz idź zajmij się własnymi sprawami.
Rozeszliśmy się w swoje strony. Ja wszedłem do pokoju, odpaliłem kompa i zacząłem grać w Lola.
Tak minął tydzień. W tym czasie nie widziałem, ani taty, ani mamy, ani Emmy. Pora przystąpić do działania. Będę musiał wykazać się sprytem, odwagą i inteligencją.
__________
Witam, witam i o życie pytam. A więc... Przepraszam. Wystarczy? Dziękuje. To ten... Cieszcie się, że to nie był odstęp dwóch miesięcy! Hehe, jest moc! Wyszło chujowe i krótkie. Ale nie miałam w ogóle weny. Postaram się by następny był lepszy. Jutro mam wycieczkę to może jak tam będę jechać coś napisze. No i ten, troszkę Star Warsów macie. Szczerze to się zastanawiam czy nie opublikować nowej książki. Miała by ona prawdopodobnie tematyke Naruto lub własna wymyślona historia. Co o tym myślicie?
Możliwe, że nie opublikowała się wcześniej ta ostatnia część rozdziału.
Gwiazdka? Komentarz? 🌟
Nie, bo ogórek i pomidor.
Papa TruskawkowaKate 🍓💖
CZYTASZ
Miraculum Biedronka i Czarny Kot: Dalsza Historia
أدب الهواةJest to opowieść na podstawie serialu "Miraculum Biedronka i Czarny Kot".