17. Wypracowanie

1.7K 121 10
                                    

Plagg

~ Kate!

~ Tak? ~ Kate.

~ Dasz mi camembert jak to zrobie?

~ Oczywiście! Ile chcesz! Tylko pamiętaj dyskutuj z nim tak, żeby nie oddawał jej, ale narazie nie czytał ~ Kate.

~ Dobrze!

- Adrien. Naprawdę nie chcesz przeczytać?! Co jeśli to Biedronka? Dowiesz się - chce camembert.

- Oddam go przy najbliższej okazji - upierał się Adrien.

- Ale z ciebie nudziarz! - chce camembert.

- Mówi to ten, który ciągle obrzera się serem.

- Nie moja wina, że to moja miłość - chce camembert.

- Ech... No dobra. Nie będę czytać, ale jeszcze chwilę go zachowam.

No to robota wykonana! Teraz dostanę kilogramy camemberta.

~ Już.

~ Dobra robota. Ile tego chcesz? ~ Kate.

~ 100 opakowań.

Adrien

Nagle koło Plagga pojawiło się chyba ze 100 opakowań camemberta.

- O co tutaj chodzi? - zapytałem zdziwiony.

- Mmm... Mm...- mówił Plagg z pełną buzią.

- Nic nie rozumiem, ale dobra.

Marinette
Nie, nie, nie, nie, nie! Co ja teraz zrobię?!

~ Kate! Kate! Gdzie jesteś?!

~ Nie ma mnie ~ Kate.

~ Przecież mówisz do mnie.

~ To... poczta głosowa ~ Kate.

~ U kogo jest pamiętnik? Mów!

Nikt nie odpowiadał...

******

- Kto chce zrobić wypracowanie o książce, na konkurs? Potrzebuję czterech osób. Kto chce wziąć udział niech wstanie.

Idealnie wstały cztery osoby: ja, Elysa, Adrien i Max. Uwielbiam czytać.

- Wspaniale! Wybierzcie sobie cztery kolory i książkę. Właśnie, jaśli zajmiecie jedno z czterech miejsc to dostaniecie celujący, jeśli jednak nie uda wam się to dostaniecie bardzo dobry za wasze starania... Trochę szkoda, że reszta nie lubi czytać.

Fak, fak, fak (błąd specialnie ~ dop. autorka). Kot na stówe nie zrezygnował z odkrycia kim jestem.

Adrien
"Reszta nie lubi czytać". Czyli jednak nie tak trudno zdemaskować Biedronke mając tylko trzy fakty. A to oznacza, że będę pracować z Biedronką! No tak, Juleki dzisiaj w szkole nie było, więc możliwe, że jednak nie...

Stałem się trochę smutny, lecz zaraz mi się przypomniało, że przeciesz My Lady mnie odrzuciła... Dobra, koniec! Mówiła też, żeby zrezygnować z gry, ale ja tak łatwo nie odpuszcze. Szkoda, że cała trójka ma ciemne włosy. Oczy Juleki są niewiadomą, bo krążą plotki, że nosi soczewki, więc oczy też nie ułatwiają sprawy.

Gdy zadzwonił dzwonek wyszedłem z klasy i usiadłem gdzieś z boku na ławeczce. Chciałem wszystko na spokojnie przemyśleć. W głowie kłębiło mi się za dużo myśli, więc pora je poukładać. Jednak nie dane mi było tego zrobić. Zaraz do mnie podeszła drużyna, z którą mam robić projekt.

- Co do kolorów, proponuję by każdy powiedział swój ulubiony kolor. Co wy na to? - Marinette zaczęła. Wszyscy się zgodzili i powiedzieliśmy swoje ulubione kolory:

- Mój to czarny - czekaj, co ja zrbiłem? Dobra w klasie na pewno jest inny chłopak, który lubi czarny... Chyba...

- Żółty - szczerze odpowiedział Max. Czemu? Czemu nie czarny?

- Niebieski - Elysa.

- Dobra, mój to czerwony - powiedziała szybko Marinette. - Myślę, że te kolory mogą być, a teraz... Jaką książkę proponujecie?

- Osobiście, lubię fantasy. Może coś z tego? - zaproponowała Elysa.

- Dla mnie exstra. Ten gatunek jest ciekawy - odpowiedziałem.

- Dla mnie to obojętne - wyraził swoją opinię Max.

- No to ustalone. Tylko jaką? Harry Potter? Władca Pierścieni? Może coś innego? - najbardziej zaangażowana wydała mi się Mari. Zawsze tryskała energią, była optymistycznie nastawiona do świata i chętnie pomagała innym. Mógłbym ją uznać za Biedronkę, ale była bardzo nieśmiała i niezdarna. Chociaż jak przyjdzie co do czego to potrafi być najodważniejsza z nas wszystkich. Lubie ją i chyba coś do niej czuje...

- Halo! Ziemia do Adriena! - Elysa machała mi ręką przed oczyma.

- C-Co? - zapytałem zdezorientowany.

- Może być Potter?

- Tak, jasne. Fajna książka.

- Dobra. To za tydzień umawiamy się w bibliotece, no chyba, że macie inne propozycje - Marnette na serio się bardzo zaangażowała w ten konkurs.

- Może u mnie? - zaproponowałem. W sumie nie wiem po co to zrobiłem.

- Okej - zgodzili się wszyscy.

- Dobra to ja spadam na dodatkową matme. Pa - powiedział Max i odszedł.

- My też już musimy iść. Pa - dziewczyny też poszły. Zostałem sam ze swoimi myślami.

Marinette

No to z listy skreślam Max'a. Gdy razem z Elysą odrobiłam lekcje - musiałam jej pomagać by nadrobiła materał - rodzice zawołali nas na dół. Zeszłyśmy i usiadłyśmy obok rodziców w salonie.

- Tak? - zaczęłam.

- Jesteście duże, więc nie powinnyście mieszkać w jednym pokoju, dlatego Elysa będzie spała w pokoju przygotowanym na wypadek zbyt dużej ilości gości. Jest on miej więcej takiej samej wielkości, więc będzie idealny. Marinette pomóż Elysie w przeprowadzce.

Trochę szkoda, że nie będę mieszkać z siostrą w jednym pokoju, ale w końcu nie będę musiała ukrywać Tikki. Resztę dnia spędziłam na przenoszeniu rzeczy Elysy, sprzątaniu i układaniu...

_________

Hejo! Sorka, że nie było tak długo rozdziału, ale musiałam przecztyać lekturę, o której przypomniała mi kol w ostatniej chwili.

Małymi, a raczej wielkimi krokami zbliżamy się do 1000 wyświetleń i 100 gwiazdek! Wow!

Gwiazdka? Komentarz? ⭐

Papa #TruskawkowaKate ❤

Miraculum Biedronka i Czarny Kot: Dalsza HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz