Marinette
Pobiegłam w stronę wrzasków, oczywiście jako Biedronka. Czarny Kot już na mnie czekał.- Witaj My Lady - pocałował moją rękę.
- Cześć Kocie. Z kim dzisiaj walczymy?
- Z Zapychatorem. Ludzie przez niego nie wytrzymują i popuszczają.
- Aha, zostawiam to bez komentarza. Wiesz gdzie jest akuma?
- Nie wiem.Zaczęliśmy z nim walczyć. Czarny prawie dostał, zabawnie by było gdyby go trafiło. W końcu nie pozostało mi nic innego...
- Szczęśliwy traf!
Wypadła mi przepychaczka do kibli. Co ja mam z tym zrobić? Wiem już, że akuma jest w czapce. Użyłam swojego biedrowzroku. Wskazał on Kota, moje jo-jo i twarz Zapychatora. Przywiązałam jo-jo do przepychaczki, krzyknęłam:
- Kocie użyj Kotaklizmu!
Kot zwalił latarnie zagradzając złoczyńcowi drogę. Ja rzuciłam w jego twarz przepychaczką. Wykorzystałam czas, kiedy był zdezorientowany, zdięłam mu czapkę i rozerwałam ją. Wyleciała z niego akuma, a ja rozsunęłam palcem jo-jo i powiedziałam:
- Dość już szkód wyrządziłaś mała akumo! Pora wypędzić złe moce! Mam cię! Pa, pa miły motylku! - z jo-jo wyleciał biały motylek, a ja rzuciłam czerwoną przepychaczką w czarne kropki - Niezwykła Biedronka! - wszystko wróciło do normy.
- Zaliczone! - przybiłam żółwika z Czarnym Kotem.Moje miraculum zapikało, zostały trzy kropki. Zaraz też zniknęła czwarta poduszka u Kota. Już miałam iść gdy Czarny chwycił mnie za nadgarstek i pociągną w stronę jakiejś ciemnej uliczki.
Adrien
Nie wiem co mnie napadło. Instynkt kota się odezwał. Nie mogłem się powstrzymać. Musiałem wiedzieć kim jest. Kiedy byłem pewien, że nikt nas nie widzi, przeszpiliłem ją do ściany.Marinette
Co się z nim stało?! Nie mogłam uciec. Był bardzo blisko, czułam jego ciepły oddech. Nagle usłyszałam "pik-pik". Dwie minuty. On był coraz bliżej. Szepnął mi do ucha:- Przepraszam.
Zamurowało mnie. Co on chce zrobić?! Nagle nasze usta złączyły się w długim pocałunku. Odwzajemniłam pocałunek. Czemu? Dlaczego on tak na mnie działa i co najważniejsze, czy będę w stanie wybaczyć mu? Nie wiem. To za trudne. Moje rozmyślanie przerwała dobrze mi znany dzwięk. Pik-pik. Jedna minuta! Czułam złość i... Szczęście? No w sumie trzeba przyznać to było przyjemne. STOP! Nie mogę mu zdradzić mojej tożsamości. Nadepnęłam mu na palce u stup. Skrzywił się i mnie puścił. Ja uciekłam, ale ledwo zdążyłam. Było blisko. Uf...
* W domu Marinette*
- Co on sobie myślał?! - mruknęłam zdenerwowana.
- Marinette, chyba się zakochałaś w Kocie.
- Co?! Skąd taki pomysł?! No... Może...
- Oj Mari, Mari - Tikki westchnęła, ale się uśmiechnęła.Odrobiłam lekcje. Potem zaprojektowałam kapelusz i poszłam spać.
Adrien
Co ja sobie myślałem?!- Plagg, co mam zrobić? Pewnie się na mnie obraziła!
- Ja nie rozumiem cię. Nie lepiej byłoby ci się zakochać w camembercie, tak jak ja? Ser cię nigdy nie opuści i nie obrazi się.
- Oj, Plagg - wybuchłem śmiechem.W nocy cały czas myślałem o Marinette, która mnie odrzuca i o Biedronce, która się na 100% na mnie obraziła. Moje życie to koszmar!
_______________
Hej. Jak wam się podoba? Pisać w komentarzach! Postaram się, aby rozdziały pojawiały się codziennie.
Gwiazdka? Komentarz? ⭐
Papa # TruskawkowaKate ❤
CZYTASZ
Miraculum Biedronka i Czarny Kot: Dalsza Historia
FanfictionJest to opowieść na podstawie serialu "Miraculum Biedronka i Czarny Kot".