Dzień przed maturą

502 12 0
                                    

Franek:
Natalia nie odzywa się do mnie. Martwiłem sie o nia bo zaczęła już 9 miesiac ciąży A jest sama w mieszkaniu A po za tym wogole mnie ignoruje. Postanowiłem się z nią spotkać podstepem. Ojciec Natki to Pan Marek którego znam długo nawet przed poznaniem Natali. Byłem głupi ze ich razem nie skojarzyłem plan był taki planowałem pojechać do ich domu pod pretekstem jednej z umów i podpytać czy nic nie chce od Natali bo jak tak to mogę jej to przekazać bo jadę do Warszawy w ważnej sprawie i przy okazji mogę do niej wpaść i jej to przekazać tak naprawdę to jadę do Warszawy specjalnie dla niej Ale przecież nie mogę tego powiedziec jej ojcu. Gdy obmysliłem plan udałem się do samochodu aby pojechać do Pana Marka. Z mojej leśniczówki do jej domu samochodem jechało sie 10 minut wiec szybko byłym pod nim wyszedłem z samochodu i poszłem do dzrzwi. Zapukałem i otworzył mi je mężczyzna do którego przyjechałem.
- Dzień dobry, chciałem się spytać czy ma Pan już ta umowę o której tydzień temu rozmawialismy? - zapytałem
- Franku jeszcze jej nie mam trzeba było zadzwonić A nie tutaj przyjeżdżać bez sensu.
- Bo mam jeszcze jedną sprawę.
- Jaką ?
- Bo jadę dzisiaj do Warszawy Bo mam do załatwienia ważna sprawę i przy okazji jakby miał Pan coś do przekazania Natali to ja bym to mógł zrobić?
- O to dobrze bo miałem dzwonić dzisiaj do Ciebie czy przypadkiem się tam nie wybierasz bo ja mam dużo spraw i się nie wyrobie. Wejdź to dam ci przetwory dla Natali i zapasowe pieniądze.
Weszłem do domu. Tata Natali dał mi siatkę z słoikami i gotówkę. Pożegnałem się i wyszedłem z domu zamknąłem dzrzwi i poszlem do samochodu aby ruszyć w drogę do Warszawy. Droga minęła mi dość szybko.

Natalia:
Uczyłam się do matury aż do dzisiaj. Postanowiłam dzisiaj zrobić sobie dzień wolny od nauki przecież jutro mam już maturę, po za tym zaczęłam już 1 tydzień 9 miesiąca ciąży, a Hania w nocy potwornie kopała. Chciałam wyjść na spacer dlatego zaczęłam zakładać buty kiedy skończyłam tą czynność usłyszałam dzwonek do dzrzwi od razu je otworzyłam zobaczyłam mężczyznę ubranego normalnie byłam zdziwiona bo nigdy go tak nie widziałam był to oczywiście Franek.
- Po co tu przeszedłeś, przecież mówiłam ci ze nie chce Cię znać. Przespałes się z moją siostra, po czym piszesz mi ze ona ci się nie podoba tylko ze ja ci się podobam. I jeszcze masz szczelność do mnie przychodzić
- Przyszedłem do Ciebie bo mam dla Ciebie przetwory i zapasową kasę od Twojego Taty.
Mówiąc to dał mi siatkę z szklanymi pojemnikami i banknoty złożone na pół wrzuciłam je do torebki A siatkę położyłam na podłodze bo była ciężka - Po za tym przyszedłem też do Ciebie aby zabrać Cię na zakupy bo mnie prosił twój Tata więc zakładaj kurtke i bierz torebkę zamykam mieszkanie i idziemy.
- Pod jednym warunkiem.
- No dobrze jakim.
- Takim że zapomnimy o tym co wczoraj napisałeś w sms i o tym co wydarzyło się z Ula i jeszcze jednym
- O Uli to mogę obiecać ze zapomne A z tym sms to postaram się zapomnieć A jaki jest ten drugi warunek?
- Taki ze zostaniesz ojcem chrzestnym Hani i nie przyjmuje odmowy?!
- To zakładaj ta kurtke bo się zgadzam
Założyłam kurtkę wziąłem torebkę i wyszłam z mieszkania po czym zamknęłam je i weszłam do windy w której znajduje się już leśniczy w czasie jazdy nia Franek spytał się mnie co chce kupić. Odpowiedziałam ze muszę kupić strój na jutro bo zestaw galowy mam za mały. Wyszliśmy z bloku i udaliśmy się do jego samochodu on otworzył mi dzrzwi tak jak zawsze wsiadłem i od razu usłyszałam jego głos
- To gdzie jedziemy? Bo ty lepiej znasz Warszawę
- Ty też dobrze znasz Warszawę, jedziemy do tego centrum handlowego co pewnie mijałeś jadąc do mnie bo tam jest sklep z odzieżą ciążowa.
- To ruszamy czemu uważasz ze znam dobrze Warszawę?
- Poniewaź wtedy zaprowadzileś mnie do najlepszej lodziarni w Warszawie A przy okazji mojej ulubionej i wybrałeś moje 5 ulubionych gałek lodów z kad to wiedziałeś
- Powiem tylko ze wiedziałem to z żywej encyklopedi wiedzy. Pewnie wiesz już od kogo?
- Pani Kisielowa
- Bardzo dobrze pewnie myślałaś nad tym godzine
W tym momemcie samochód się zatrzymał. Mężczyzna wyszedł pierwszy po czym szybkim krokiem podszedł do dzrzwi które sie znajdowały sie Koło mnie wysiadłam i wziełam torebke. Leśniczy zamkną dzrzwi za mną i zrobił to samo z samochodem. Weszliśmy do sklepu. Poprzymierzałam wiele stroji Ale postanowiłam kupić dwa zestawy pierwszy to biała koszula i do tego czarna falowana spódnica, a drugi to biało czarno do kolan sukienka. Franek zaproponował żebyśmy poszli jeszcze do sklepu dzieciecego. Postanowiliśmy sie rozdzielić w sklepie. Nagle wśród regałów w których znajdowały się malutkie ubrania usłyszałam głos Franka który mnie woła. Poszłam do niego i od razu zaczął mówić
- Zobaczyć te spioszki są śliczne - powiedział machając ubraniem mi przed nosem były to śliczne malutkie spioszki w kolorze ciemnego błekitu na której znajdowała się białą piłką do gry piłki nożnej
- Jest to śliczne ale dla chłopczyka a nie dla dziewczynki
- Ale jest to śliczne
- Idiota Ale dobrze kupimy to ale jak Hani sie to nie spodoba to powiemy ze wybrał ci to twój ojciec chrzestny. Może być ?
- Tak ale jak jej się spodoba to też powiemy ze to ja wybrałem ok?
- Dobrze
Skończyłam to mówić A chłopak znowu zaczął mi machac bluzeczka dla Hani.
- A to
Pokazał mi małą zieloną bluzeczke z saranką.
- To jest mega i jej się na pewno spodoba
Razem z Frankiem wybraliśmy jeszcze kilka rzeczy i poszliśmy do kasy. Zapłaciłam za wszystko. Udaliśmy się do samochodu Franek podwiozl mnie pod blok wysiadł i otworzył mi dzrzwi po czym oparł się o nie.
- Papa - powiedziałam po czym chciałam go pocałować w policze Ale on się ruszył i nasze usta się połaczyły ale na chwilę bo się szybko odsunełam i zaczęłam mówić
- Bardzo Cię przepraszam chciałam cię pocałować w policzek ale się ruszyłes A u mnie z pamięcią jak i z kondynacją słabo jest ja lecę jeszcze raz przepraszam
- Nic się nie stało naprawde Natka powodzenia jutro na maturze leć już.
Odwróciła się w stronę wejścia do bloku i od razu usłyszałam jak odjeżdża. Chciałam wejść do klatki ale się skapnełam ze nie mam swoich zakupów. Od razu wyjęłam telefon i wybrałam numer telefonu
- No część widzę ze szybko się skapnełas ze nie masz toreb czekaj na mnie pod blokiem będę za 2 minuty
Szybko znowu ujrzałam samochód chłopaka który wysiada z niego kieruje się do bagażnika i wyjmuje torby które mi wręcza
- Dzięki lecę ty też jedź już do Grabiny papapa
- Ok papapa
Poszłam do swojego mieszkania otworzyłam je zdjełam buty oraz kurtkę wziełam torby wraz z siatką z konfiturami siatkę z dzisiejszymi zakupami odłożyłam do swojego pokoju A torbę z szklanymi pojemnikami wziełam ze sobą i poszłam do kuchni. Materiał położyłam na blat i zaczęłam wyjmować z niego słoiki które zaczełam układać na drewnianych półkach. Po czym udałam się do pokoju w których znajdowały sie zakupy. Usiadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać kupione rzeczy w ręce wpadł mi niebieski ciuszek. W tym momemcie usłyszałam dzwonek telefonu który sygnalizuje nową wiadomość zobaczyłam SMS od Franka ktory brzmiał tak :
Od Franka
Już jestem w leśniczówce co robisz
Do Franka
Leżę i przeglądam zakupy z dzisiaj A dokładniej niebieski śpioszek który wybrałeś i Hania nagle zaczęła mocniej kopać.
Od Franek:
Co to znaczy?????
Do Franek:
To znaczy ze ma nienormalnego wujka ktory kupił jej niebieski śpioszek z piłką nożną
Od Franek:
To znaczy że ma kochanego wujka ktory nie pozwoli żeby mama ubierała ja cały czas na rozowo. Choć bez problemu zgodziła się na zieloną bluzeczke z saranką więc jest postęp. Hania nie martw się jako twój ojciec chrzestny mam prawo decydować w co będziesz ubierania.
Do Franek :
Jak odnośnie to się jej spytamy?
Od Franek:
Ok
Do Franek :
Mam pytanie
Od Franek:
Jakie?
Do Franek:
Czy byś mógł jutro po mnie po mojej maturze przyjechać bo już zaczęłam 9 miesiac ciąży a lekarz mówi ze poród w moim przypadku być wcześniej A no je się być sama w mieszkaniu w Grabinie zawsze ktoś jest. Po za tym nasza Hania może wcześniej chcieć się urodzić bo musi zabić wujka Franka ktory kupił jej niebieski śpioszek z piłką nożną.
Od Franek
Oczywiście przyjadę po Was bo muszę ciebie pilnować żebyś jej nie na kupowała różowych ubranek. Jutro się zgadamy o której mam po Ciebie przyjechać A teraz już idź spać bo jutro czeka Was ciężki dzień. Powodzenia na maturze.
Buziaki dla Ciebie i Haneczki
Dobrej nocy.
Przeczytałam sms odłożyłam telefon i chciałam usnąć ale położyłam rękę na swoim brzuchu i pomyślałam
Haneczko, przepraszam Cię ze będziesz miała ojca który o Ciebie nie będzie dbał ale będziesz miała naprawdę fajnego ojca chrzestnego.
Przytuliłam się do poduszki i usnęłam bo jutro mam ciężki dzień.

Kolejny rozdział dzisiaj

M Jak Miłość Natalia I Franek - Moja HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz