Rozumiesz?

205 5 2
                                    

11 czerwca czwartek
Godz. 2

Wczoraj znaczy dzisiaj o drugiej rano dojechaliśmy do Sewili. I jesteśmy tam do jutra do tej godziny. Franek zaparkował samochód przed hotelem w centrum miasta. Wzięliśmy walizke i weszliśmy do hotelu. Ponownie chciałam rozmawiać w recepcji po hiszpańsku ale okazało się ze recepcjonistka była polką. Dała nam klucz do pokoju wyjaśniła dróg do niego. Oraz powiedziała nam co warto zwiedzić w Sewili. Poszliśmy razem z Frankiem i Hania która smacznie spala w wózeczku. Hanie przebralismy w jej spioszki i polozylismy do łóżka po czym my zajęliśmy miejsca koło naszej córki przedtem przebierajac się w piżame.

11 czerwca czwartek
godz. 10

Kiedy dojechaliśmy do Sewili i zakwaterowalismy sie w hotelu. Poszliśmy do pokoju, połozylismy się do łóżka i usnelismy. Kiedy się obudziłam Franek siedział na łóżku i bawił się z Hania.
- Część śpioszku - powiedział mój narzyczony
- Która jest godzina?
- Dziesiąta.
- I ja mam być spioszkiem jak spałam osiem godzin?
- Tak, ubieraj się i schodzimy na śniadanie a potem idziemy zwiedzać miasto.
Ubrałam się w słoneczną sukienkę w czarne kropki na cieniutkie ramiączka. Do tego czarne sandały na koturnach.
Zrobiłam sobie lekki, letni makijaż.

Hani założyłam białe cieniutkie body na to różowa sukienkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hani założyłam białe cieniutkie body na to różowa sukienkę. Franek założył na krótki rękaw, błękitną koszulę i do tego czarne lekkie dżinsy. Przed wyjściem z pokoju nakarmiłam Hanie. Kiedy mała była już najedzona wzięłam torebkę do której wrzuciłam telefon, błyszczyk do ust, dokumenty. Wyszliśmy z pokoju po czym go zamknelismy na klucz który później wrzuciłam go do torebeczki. Zjechalismy windą ze względu na wózek Hani. Poszliśmy do stołówki zamowilismy tam posiłek. Po chwili go dostaliśmy i zjedliśmy. Wyszliśmy z restauracji po czym z hotelu. Poszlismy według mapy szliśmy ulica pozwiedzalismy różne zabytki. Zjedliśmy obiad w restauracji na mieście. Później odwiedziliśmy dużo sklepów kupiliśmy różne rzeczy. Po tem udalismy sie do hotely. Pokierowalismy się do naszego pokoju. Kiedy tam byliśmy była godzina 21. Przebralismy sie wszyscy w piżamy i poszliśmy spać.

12 czerwca piątek
Godz. 1 rano

Dzisiaj obudzilismy się o pierwszej rano bo przed nami długą droga do Grand Canari. Przebralismy się w ubrania. Ja założyłam białą, bluzkę z czarną kieszonka oraz czarną spódnicę. Do tego czarne sandały na koturnach i czerwona kontrastowa do pozostałego stroju mała torebkę. Hani założyłam błękitną bluzeczke oraz czarne spodenki. Franek założył niebieską koszulę i do tego czarne dżinsy. Spakowalismy rzeczy oraz wzięliśmy wczorajsze zakupy i opuscilismy pokój. Po czym udaliśmy się do windy która zjechalismy na parter. Oddaliśmy klucz do pokoju i wyszliśmy z hotelu. Poszliśmy na parking samochodowy gdzie stał nasz samochód tak właściwie nie nasz tylko Ewy ponieważ pozyczylismy od niej auto aby za granicą nie jedzisz samochodem nadleśnictwa w Grabinie. Kiedy byliśmy koło niego zapakowalismy wózek Hani, zakupy, walizke do bagażnika a sami wsiedliśmy do auta wcześniej kładąc Hanie do jej fotelika. Gdy siedzieliśmy już w samochodzie, Franek ruszył i opuscilismy parking. Gdy ruszyliśmy była godzina 1:30 rano.

12 czerwca - piątek
Godz. 3

Po półtorowej godziny jazdy dojechaliśmy do portu w którym za piętnaście minut będziemy mieli prom którym dojedziemy na wyspe. Wyszliśmy z samochodu Hanie wzięliśmy na ręce po to aby nie wyjmować jej z fotelika i poszliśmy do kawiarenki. Tam zamowilismy dla mnie i Franka po kawie Latte oraz szarlotce. Szybko dostaliśmy zamówienie i zjedliśmy je po czym poszlismy do samochodu.
- Franek za ile mamy prom? - zapytałam
- Za trzy minuty, na prom może wejść tylko szesc samochodow ale spokojnie mamy zarezowane miejsce.
Prom przepłynął poprosili Franka żeby sam wjechał samochodem do środka a później my wejdziemy. Franek wjechał my weszlysmy po czym zrobiło tak jeszcze po nas pięć samochodów. Byliśmy już na promie jest godzina trzecia piętnaście.

13 czerwca - sobota
Godz. 15 czas polski
14 czas na Gran Canari

Właśnie dojechaliśmy do hotelu. Jest tutaj godzina wcześniej niż w Polsce. Hotel jest bardzo duży ma kilka basenów leży trzy minuty od plaży. Wyjelismy wszystkie walizki i weszliśmy do hotelu. Poszliśmy do recepcji zameldowalismy się i poszliśmy do pokoju kiedy weszlismy do niego byłam zachwycona duży pokój w którym są trzy drzwi chyba do pokoi i jeszcze jedne szklabe prowadzące na taras przez nie widać już ocean. Duża kanapa na przeciwko stoi stolik oraz na scianie wisi telewizor. Stałam chwila osłupiona w drzwiach.
- Kochanie wejdź do środka bo my z Hania też chcemy zobaczyć pokój. - powiedział mój ukochany narzyczony.
Weszłam głębiej do pomieszczenia i stanelam przy sofie.
- Choć kochanie pokaże ci łazienkę, sypialnie w której jest również łóżko dla Hani oraz dwie pojemne szafy, taras oraz mała podstawowa kuchnie z stalołem z krzesłami.
Obejrzałam razem z Frankiem i Hania wszystkie części tego pomieszczenia. Wyszliśmy na taras i zaczęliśmy patrzeć na ocean.
- To co idziemy na spacer nad ocean?
- Tak
Wzięliśmy wózek Hani i opuscilismy apartament bo tak można to nazwać. Wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się na plażę przeszliśmy brzegiem morza. Później poszlismy na promenade tak bardzo mi się tutaj spodobało choć jesteśmy już tutaj pięć godzin. Później wróciliśmy do hotelu i do naszego pokoju. Połozylismy Hanie spać a sami wyszliśmy na taras.
- Nawet nie wiesz jak bardzo mi się tutaj podoba. - powiedziałam
- Cieszę się ze ci się tutaj podoba ja również jestem tym zachwycony.
- Nie pogniewasz się jeśli coś powiem?
- Nie
- Przed tym jak Ciebie poznałam ale wiedziałam ze jestem w ciąży z Hania i po tej całej szopce z Darkiem. Planowałam tutaj się przeprowadzić i zacząć zycie od nowa ale poznałam Ciebie i to sobie wybiłam z głowy. Ale teraz trochę tego żałuję. Znaczy nie tego ze Cię poznałam tylko tego ze tutaj nie mieszkam. Rozumiesz?
- Tak, i wiesz co przed tym jak Ciebie poznałem tezę chciałem wyjechać daleko z Polski i zacząć życie od nowa ale poznałem Ciebie. Trochę żałuję ze tutaj nie mieszkam ale gdybym wyjechał nie poznałbym Ciebie nie byłaś by moja narzyczona, nie mielibyśmy dziecka i nie spodziewalibysmy się bliźniaków. Te amo.
- Te amo
Chwilę jeszcze rozmawialiśmy na tarasie później poszliśmy do sypialni połozylismy się na łóżku i usnelismy.

Przepraszam ze dopiero teraz rozdział ale pisałam go pięć razy od nowa a i nadal uważam ze jest kiepski.
A wy jak uważacie?

M Jak Miłość Natalia I Franek - Moja HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz