Kontakt z Ulą

318 7 3
                                    

(Sobota)
Natalia:
Jutro są chrzciny Hani. Od poniedziałku do piątku dzień był taki sam. Rano bawiłam się z Hania sama lub z Frankiem. Kiedy on wychodził do pracy ja wychodziłam z małą na spacer. Później sie z nią bawiłam międzyczasie robiąc obiad dla siebie i Franka. Kiedy on przychodził znów wspólnie zajmowaliśmy się nasza córka. Kapalismy ja i nas i szliśmy spac. Dzisiaj trzeba załatwiać kilka spraw związanych z chrzcinami. Obudziłam się pierwsza i postanowiłam obudzić Franka i uzgodnić z nim przebieg dopiero zaczatego dnia.
- Kochanie budź się.
Pocałowałam go w usta.
- Przytakiej pobudzce już nie śpię.
- Kocham Cię
- Kocham Cię
- Kotku?
- Tak, misiu?
- Trzeba załatwić dzisiaj kilka spraw.
- Jakie
- Mianowicie pojechać do Siedliska załatwić sprawy formalne z ciocia i wujkiem. Przygotować rzeczy na przyjęcie po chrzcie. Wrócić do domu i zająć się malutka.
- Dobrze, wiesz ze za tydzień jedziemy na romantyczny weekend we dwójke. Wyjeżdżamy w piatek wieczorem jak tylko wroce z pracy.
- Już nie mogę się go doczekać. Co chcesz na śniadanie?
- Dzisiaj ja robię więc ty się ubierz i Hanie. Macie nie schodzić na dół dopóki Ciebie nie zawołam.
- Dobrze.
Franek wyszedł z sypialni i zszedł do kuchni. Ubrałam się w niebieską sukienkę w białe paski. Zrobiłam lekki makijaż. Poszłam do pokoju Hani nachyliłam się nad nią i pocalowalam w policzek szepczac do jej uszka.
- Jutro jest twój dzień bo masz chrzciny. Za tydzień jadę z twoim tatą na romantyczny weekend A ty zostajesz z dziadkami i pradziadkami.  Hania obudziła się wzięłam ją na ręce przytuliłam położyłam na przewijaku. Wyjęłam z szafy ubranie dla małej i zaczęłam na nią to nakładać po pięciu minutach mój skrab był już ubrany. Usiadłam z nią na fotelu i zaczęłam się do niej przytulać. Po około piętnastu minutach w drzwiach ujrzałam Franka.
- Možecie schodzić. - powiedział Franek
Gdy zeszlismy moim oczom ukazała się  jajecznica na stole.
- Serio przez godzinę robiłeś jajecznicę?
- Tak ponieważ pierwsza się nieudala i musiałem robić drugą.
- To zobaczy jak ci wyszła ta druga.
- Zjadłam była naprawde dobra.
- To dobrze
- Kto zmywa?
- Ja
Kiedy Franek skończył zmywac usiadł koło mnie i Hani na sofie i zaczęliśmy rozmawiać.
- To co jedziemy do siedliska? - zapytał mój narzeczony.
- Tak chodźmy.
Wyszliśmy z domu zabierając potrzebne rzeczy. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do Siedliska. Gdy dojechaliśmy do niego wyjelismy wózek i włozylismy do niego Hanie. Przy wejściu czekała już na nas ciocia.
- Część kochani.
- Część
-  Co Was sprowadza?
- Chcieliśmy domowic kwestie chrzcin.
- Chodźcie.
Weszliśmy do środka i usiedlismy przy stole.
- Adam za jakieś pół godziny ma być to wtedy porozmawiamy o chrzcie A teraz co u Was.
- Dobrze, wiemy ciociu ze mamy sie nie wtracac w sprawy wesela i slubu. Lecz mam dla ciebie trzech pomocnikow. Przegrali zakład i teraz mają obsługiwać gości na naszym ślubie. Więc weźcie to pod uwagę.
- Chodzi ci o Antka, Mateusza i Basię?
- Tak
- Byli u mnie w poniedziałek błagać abym Cię przekonała abyś dała im spokój. Powiedziałam że raczej nie mają na co liczyć. Oni zaś oznajmili ze przyjda jeszcze w poniedziałek po chrzcie negocjowac.
- To powiedz im ze nie mają szans na to.
- Dobrze powiem, kiedy masz wyniki matur?
- 4 czerwca
- To niedługo
- Tak
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę o przyjęciu po chrzecie. Pozniej przyszedl wujek i dyskutowaliśmy o sprawach formalnych związanych z chrztem. Kiedy wszystko było uzgodnione pożegnaliśmy się i wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do mojego rodzinnego domu. Spotkać się z babcią, dziadkiem, Ewa i tatą. Rozmawialiśmy o różnych tematach aż zgadało sie o Uli. Od nikogo nie odbiera telefonów, nie odpisuje na SMS, jakby zapadła się pod ziemię. Minęły z trzy tygodnie od ostatniej rozmowy z nią. Wszyscy mamy nadzieję ze się odezwie. Po zjedzonym posiłku pożegnaliśmy się i pojechaliśmy do domu. Kiedy już w nim byliśmy była godzina 16:00. Gdy rozmawialiśmy podczas jazdy uzgdnilismy ze po powrocie do domu spróbuję dodzwonić się do Uli. Kiedy weszliśmy do domu usiadłam na kanapie koło mnie przysiadl Franek z Hania na rękach. Wyjęłam telefon z torby i wykrecilam numer mojej siostry. Jeden sygnał, drugi, trzeci i nic włączyła się pocztą głosowa. Postanowiłam nagrać na niej wiadomość:
- Część Ula, czemu się do nas nie odzywasz do nikogo,  nie byłaś na ślubie cioci Ani nawet nie zadzwonilas do niej z życzeniami. Do mnie też się nie odzywasz Hania ma już prawie dwa tygodnie, a jeszcze nie poznała swojej cioci. Jutro jest chrzest Hani miałaś być ty matka chrzestna, ale Ciebie nie ma więc rodzicami chrzestnymi będzie ciocia Ania i wujek Adam. Z Frankiem mi sie bardzo dobrze układa razem mieszkamy w leśniczówce. 31 grudnia tego roku bierzemy ślub jesteś oczywiście zaproszona ty i Luke. 4 czerwca mam wyniki matur jak dobrze pójdzie to zapiszę się na studia architektury. Proszę Cię odezwij się bo jak nie to wujek Tomek zacznie Ciebie szukać. Wszyscy martwimi się o Ciebie. Kocham Cię wiesz o tym proszę daj znak ze żyjesz tylko to chce wiedzieć czy wszystko z toba dobrze. Wystarczy mi nawet SMS. Kocham Cię i tęsknię. Masz pozdrowienia od całej naszej rodziny, nie będą Wszystkich wymieniać bo to długo zajmie. Tata, Ewa, babcia, dziadek, Mateusz, Antek, Franek, Hania i resztą się o Ciebie martwi. Odezwij się błagam.
Nagrałam wiadomość i odłożyłam telefon na stolik koło sofy.
- Martwię się o nią
- Pewnie wszystko z nią ok. A pokłuciłyscie się przed jej zniknięciem. Pomyśl?
- Czekaj w dniu mojej matury albo dzień wcześniej dzwoniła do mnie i kiedy rozmawiałyśmy powiedziałam że ty będziesz ojcem chrzestnym Hani i jak tylko usłyszała twoje imię to się rozłaczyla i potem nie było już z nią kontaktu.
- Myślisz że to przeze mnie?
- Nie wiem nawet jak tak to nie jest twoja winą.
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też.
Bawiliśmy się chwilę z Hania aż zawiwrował mój telefon. Wzięłam bo i zobaczyłam.
Od Ulcia
Jak to Cię interesuje to żyje. Mieszkam teraz razem z Luke w USA. Mam nadzieję ze matura poszła ci dobrze i uda ci się dostać na studia. Złóż w moim imieniu życzenia cioci Ani i wujkowi. Uspokój tatę wszystko że mną dobrze. Hania prędko nie pozna swojej cioci bo nie zamierzam wracać do Polski. Jak mozesz wyslij mi jej zdjecie. Zbytnio mnie nie obchodzi ze z Frankiem jest ci dobrze. Na pewno nie przyjadę na Wasz ślub. Mimo tego życzę Wam szczęścia. Wujek Tomek nie musi mnie szukać. Tylko proszę Cię więcej do mnie nie pisz ani nie dzwoń. Nie chce Cię znać dopóki będziesz z Frankiem. Kocham Cię odezwij się jak już nie będziesz z nim.
Gdy przeczytałam zalamalam się. Dałam telefon Frankowi.
- Przeczytaj to.
(...)
- Już przeczytałem. Chcesz się ze mną rozstać?
- Nie, nigdy jesteś najlepsza rzeczą jaką mnie spotkała. Kocham Cię.
- Ty też jesteś najlepsza rzeczą jaką mnie spotkała i też Cię kocham. Co zrobisz z Ula?
- Narazie nic może w końcu to zrozumie i wróci a jak nie to bedzie mi przykro ale dam rade.
- Dobrze jutro są chrzciny a za tydzień nasz wyjazd.
- Dobrze, wiem
Bawiliśmy się z Hania dopóki nie zobaczyliśmy że jest już dziewiąta wieczorem. Wzięliśmy ja i poszliśmy umyć  nasz skarb. Później umylismy siebie i poszlismy do łóżka. Przytuliłam się do torsu Franka, lecz nie mogłam usnąć. Zeszłam na dół usiadłam na sofe. Sięgnęłam ręką po telefon znalazłam numer Uli i napisałam SMS.
Do Ulcia
Nie zostawię Franka bo go kocham. Szkoda że jesteś do niego tak wrogo nastawiona. Nie wyśle ci zdjęcia Hani. Jak chcesz ja zobaczyć to przyjedź. Szkoda ze nie zależy ci na moim szczęściu. Tacie przekaże ze ma się toba nie martwić. Cioci i wujkowi złożę życzenia w twoim imieniu. Mam nadzieję ze zmienisz zdanie i przyjedziesz  na mój ślub. Pamiętasz jak zawsze planowaliśmy ten nasz najważniejszy dzień. Przykro mi będzie jak Ciebie na nim nie będzie. Antek, Mateusz i Basia będą obsługiwać gości ponieważ przegrali zaklad. Proszę Cię pomyśl jeszcze nad tym. Już nie będę się więcej do Ciebie odzywać. Kocham Ciebie.
Wyslam wiadomość, telefon odłożyłam na stolik gdzie wcześniej leżał. Poszłam do sypialni, położyłam się obok Franka, przytuliłam się do niego i usnelam.

Jest dłuższy rozdział. Wolicie dzisiaj w późnych godzinach krótki rozdział czy jutro wciągu dnia dłuższego?
 

M Jak Miłość Natalia I Franek - Moja HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz