-Aaron!- krzyknęłam przytulając mocno brata.
-Hej mała.- uśmiechnął się widząc to jak ciesze się na jego widok.
-Siema.- John przywitał się z nim. Zauważyłam, że obaj nawet się polubili, no może trochę Aaron miał wątpliwości co do niego, jego zdaniem był "za idealny", więc miał do tego w stu procentach prawo.
Usiadłam przy basenie cały czas zerkając na chłopaków, którzy rozmawiali o czymś bez przerwy gestykulując. Gdy już obaj zajęli miejsca obok mnie, weszłam do basenu i zrobiłam im zdjęcie.
Zaczęli pozować co pewnie wyglądało idiotycznie z perspektywy trzeciej osoby. Długi weekend, tylko na to wszyscy uczniowie czekają, bez względu na wiek. Szkoła to zło.
Weszłam na instagram i wstawiłam przed chwilą zrobione zdjęcie.
Po kilku minutach pojawiły się już pierwsze komentarze.
SophieLmao: O Chryste, ja chcę wrócić do Londynu dla takich widoków.
BrookBrooklyn: To wracaj, tęsknie :"( PS. ten po prawej należy do mnie.
SophieLmao: Niestety nie mogę, ale na wakacje przyjeżdżam. PS. seksowny ten twój, ale preferuję szatynów.
BrookBrooklyn: Nie mogę się doczekać. PS. mój braciszek również zajęty, przykro mi :(.
CalPal69: Ale ja nadal jestem wolny Sophie!
SophieLmao: Czemu mnie to nie dziwi?Wyłączyłam powiadomienia, gdyż moja komórka w tamtej chwili zamieniła się w wibrator.
-Ej właśnie, o co właściwie chodziło z tą waszą czerwoną kartką?- Aaron spytał, a ja odruchowo zaczęłam się śmiać.
-Spędziliśmy razem całą noc, u mnie w pokoju co zgodnie z regulaminem, który podpisaliśmy jest złe, Luke Hemmings w jakiś sposób się o tym dowiedział i wszystko na drugi dzień opowiedział dyrektorowi.- John przygryzł wargę zerkając co chwilę na mnie.
-Luke? Z jakiego powodu miałby to robić? Nie, ten Luke, którego ja znam by tego nie zrobił.- oh, zapomniałabym wspomnieć o jednej rzeczy. W ubiegłe wakacje mój kochany braciszek zaprzyjaźnił się z tym idiotą i praktycznie codziennie musiałam na niego patrzeć- dwa razy nawet przy śniadaniu, gdy jego kumple wraz z nim u niego spali.
-Mnie też to zastanawiało, ale Allison go widziała.- szatyn kiwnął głową zastanawiając się nad czymś.
-Allison Smith?
-Tak, a co?- zerknęłam na niego niepewnie.
-Nic, muszę coś załatwić.- wstał i pospiesznym krokiem ruszył e stronę szatni.
-Co to było?- tym razem swój wzrok przeniosłam na zdenerwowanego czymś John'a.
-Miejmy nadzieję, że nic takiego.-No nie i naprawdę nawet tutaj musicie za mną chodzić.- stanęłam przed Hoodem i Hemmingsem. Po chwili za nimi pojawił się również Aaron, który jak ja- nie był zaskoczony moim widokiem. Raczej spodziewałam się tego iż spotka się dzisiaj ze swoimi "kumplami".
-Brook, to nie ja powiedziałem o tym dyrektorowi.- blondyn odezwał się jako pierwszy. Przekręciłam oczami, gdyż myślałam, że mamy to już załatwione.
-To naprawdę nie on.- mój brat odezwał się zaraz po nim, a ja otworzyłem usta.
-Siedziałem wtedy z Calum'em cały dzień w pokoju.
-Właśnie, a mi chyba wierzysz?- wcześniej wspomniany brunet spojrzał się na mnie wyczekująco.
-Nie. Nie wierzę, bo dla swojego najlepszego przyjaciela zrobiłbyś wszystko, więc nie.
-Sama mówiłaś, że masz wątpliwości co do tego. Przecież skąd akurat on by o tym wiedział?- Aaron uniósł ręce w górę.
-Nie wierzę żadnemu z was.- oznajmiłam i odeszłam w kierunku swojego chłopaka.
![](https://img.wattpad.com/cover/62091744-288-k131883.jpg)
YOU ARE READING
Complicated Girl •L.H•
Fanfiction-Twoi rodzice mnie nienawidzą. -Nie obchodzi mnie to. -Nienawidze cię. -Kocham cię, Brook -Przepraszam.