Rozdział 34.

280 25 2
                                    

Dziękuję każdej osobie za każde vote czy nawet komentarz, to naprawę dużo dla mnie znaczy. X
Rok później, nowy rok szkolny.
Kolejny rok w tej przeklętej szkole pełnej wszystkich fałszywych mord. Co z tego, że każdy z nas powinien być już mądry, przecież jesteśmy dorosłymi ludźmi. Mamy już dwadzieścia lat, a nadal pewne nawyki ze średniej szkoły są w naszej krwi.
Co wydarzyło się w ciągu tego roku? Ashton wyjechał z powrotem do Kalifornii, zostawiając nas tu wszystkich.
Michael postanowił pójść na jakieś studia informatyczne, czego raczej wszyscy się spodziewaliśmy. Aaron chodzi teraz to tego samego collegu co ja, Calum również, a Sophie za zgodą jej rodziców przeprowadziła się z powrotem do Londynu i uczęszcza do tej samej szkoły co ja, gdyż w poprzedniej jej się nie podobało.
Luke... nie pisał, nie dzwonił- zgodnie z moją prośbą. Ale przecież Calum o to nie prosił, czy Ash, czy Clifford, więc z jakiego powodu nie potrafi do nich zatelefonować i po prostu powiedzieć, że żyję skoro tak bardzo się o niego martwią.
Na początku całą winę zwalili na mnie, a potem wszyscy po kolei błagali mnie o litość, bo potrzebowali notatek z matematyki. Takich właśnie mam przyjaciół. No, ale oczywiście uważam, że skoczyliby za mną w ogień, nie wiem... może się mylę.
O i jeszcze jedna mała nowinka, a właściwie to dwie.
Aaron i Sophie są oficjalnie parą od dwóch tygodni, a mój były chłopak- John wyprowadził się gdzieś do Australii. Gdy tylko się o tym dowiedziałam, zaczęłam dosłownie skakać z radości. No w końcu chłopak który próbował mnie zniszczyć i na, którego nie potrafię nawet spojrzeć- oficjalnie wyjechał daleko stąd, więc już nie jestem skazana na patrzenie na niego na przerwach. Najpiękniejsze jest to, że dzielę pokój z Sophie, tak o tym najbardziej marzyłam. Gdy tylko pierwszego dnia obie mijałyśmy Allison, blondynka podbiegła do niej i spytała się gdzie powiększała sobie cycki i dupę, bo również by chciała. Dla nas było to naprawdę zabawne, więc praktycznie tarzałyśmy się po głównym korytarzu, gdy tylko zobaczyłyśmy jej minę.
Próbowała się zemścić. Jak? Chciała poderwać Hooda i nawet już zaproponowała mu codzienny seks w zamian za pomoc w zniszczeniu nas obu, ups. Teraz praktycznie nie ma z kim rozmawiać. Wydaje mi się, że w końcu każdy się przekonał co do niej.
Zawsze prawda wychodzi na jaw, a jak się okazało zniszczyła już nie jeden związek, ale mój to definitywnie było przegięcie. Nadal nie wiem z jakiego powodu chciała się zemścić na naszej rodzinie, ale nie kontynuowałam tego tematu już nigdy po tych wszystkich wydarzeniach.
Zapomniałabym, Hoodowi spodobała się jakaś dziewczyna, której imienia i nazwiska niestety nie znam, zawsze, gdy tylko zaczynam o niej rozmowę, zmienia temat, jakby się bał, że będę się z niego śmiać, albo może to nie ona tylko on? Nawet jeśli byłby gejem, to co by mnie to obchodziło. Jego życie, jego sprawa, jego orientacja.
Wracając jeszcze do Ashton'a, po tamtej pamiętnej nocy nadal ze sobą utrzymujemy ze sobą kontakt i jakby mogło się wydawać, nie jest niezręcznie jak na początku myślałam, że będzie. Po prostu jesteśmy przyjaciółmi, którzy dla przyjemności uprawiali ze sobą seks, więc to nic dla nas nie znaczy.
×××
Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Od razu mówię, że to ostatni taki duży przeskok w czasie, a kolejne rozdziały będą ciekawsze. X

Complicated Girl •L.H•Where stories live. Discover now