Czarny obraz

3.5K 224 7
                                    

ŚWIAT

Jedyne co udało mi się zauważyć, to że miał brodę i był o wiele wyższy ode mnie. Gdyby było jaśniej mogłabym stwierdzić więcej. Teraz jednak zastanawiało mnie jedno...
- Chwila... Skąd Pan zna moje imię?! - Ciarki przeszły mi po plecach.
Zawsze, gdy wracam do domu musi mi ktoś przeszkodzić. W dodatku deszcz zaczął padać coraz mocniej. A co jeśli jest to gwałciciel albo morderca. Zrobiłam kilka kroków w tył.
- Jak to.. Nie poznajesz mnie?... Ah no tak przecież nic nie pamiętasz...- Westchnął a jego mina wydawała się smutna.
Woda płynęła po jego twarzy, jednak widocznie mu to nie przeszkadzało. Mi jednak znacznie woda zaczęła przeszkadzać, tak jak obecność tego człowieka.
- Przepraszam, ale śpiesze się do domu i nie lubię moknąć. - Zaciągnęłam kaptur tak by ukryć swoje oczy, szybko wyminęłam mężczyzne i weszłam do budynku. Otworzyłam drzwi, zdjęłam mokrą bluzę i buty, po czym poszłam do salonu. Złapał mnie chwilowy paraliż. Dosłownie nie mogłam się ruszyć po tym kogo zobaczyłam.
- Co Pan tu robi ?! Proszę natychmiast opuścić mój dom! - Zaczęłam krzyczeć jak wariatka. Mężczyzna, którego najpierw spotkałam na zewnątrz a teraz w moim domu na kanapie. Nie wiedziałam tylko, jak pojawił się tam przede mną.
- Spokojnie... Chciałem tylko porozmawiać. - Mężczyzna zerwał się na równe nogi.
- Ja panu dam rozmowę! Proszę wyjść albo zadzwonię na policje! - Chyba pierwszy raz w życiu byłam tak wystraszona i zła naraz. Właśnie wtedy Alex weszła do salonu.
- Alex?! Co ty tu robisz?! Co tu się wyprawia?! - Zaczęłam się zachowywać jak wariatka, panikowałam. Nie potrafiłam opanować emocji, chciałam jak najszybciej wyrzucić tego faceta z domu i porozmawiać o tym zajściu z przyjaciółką.
- Sara, uspokój się. To jest A... Artur, mój brat bliźniak. - Podeszła do faceta, uśmiechając się.
- Brat bliźniak?! Przecież wygladacie zupełnie inaczej...- Zbyt dużo emocji na raz sprawiło, że świat rozmył się mi przed oczami i wylądowałam na ziemi.

Obudziłam się następnego poranka w moim wygodnym łóżku. Wtedy brunetka weszła do mojego pokoju .
- Ooo.. Juz się obudziłas?- Zapytała z uśmiechem.
- Tak. A tak w ogóle to wiesz co.. Miałam bardzo dziwny sen, że ty miałaś brata bliźniaka czy coś - Zaczęłam się śmiać spoglądając na przyjaciółkę.
- To nie sen - uśmiechnęła się i podała mi herbatę, z którą przyszła.
Milczałam przez chwile, nie wiedząc co powiedzieć.
- Jak to? - Złapałam kubek i wzięłam łyka napoju.
- No tak Artur jest moim bratem. Wybacz, że nie powiedziałam ci wcześniej ale to.. To wszystko nie jest tak.. - Dziewczyna wyraźnie się denerwowała.
- A jak.. Wytłumacz mi to.. - Odłożyłam kubek na bok i przybliżyłam się do niej.
- No... Ja um.. Tak naprawdę mam na imię Artemida a mój brat to Apollo. - Brunetka nerwowo bawiła się palcami a ja po jej słowach wybuchłam śmiechem. Alex dobrze wiedziała jak lubię mitologie ale nie sądziłam, że ją to kręci do tego stopnia by uważać się za bogów.
- No i z czego się śmiejesz? - spojrzała na mnie wzrokiem mordercy.
- No jak to.. Śmieszny kawał. Ty zawsze wiesz jak mnie rozsmieszyć... - Dalej się śmiałam pod nosem.
- Zaraz ci udowodnie!! I przestań się już śmiać! To poważna sprawa! - Moja przyjaciółka wyglądała jak wielki czerwony buraczek, który miał zamiar wybuchnąć.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam tego, że to wszystko co mowi jest prawdą. Chyba nikt z was nie uwierzył by tak od razu , szczególności najlepszej przyjaciółce, bo wiemy jakie one bywają i sprawiają, że nasze życie staje się ciekawsze przez różne figle z ich stron.
Jednakże czasem warto uwierzyć w to co mówią.

Bogini Olimpu (KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz