Gwałtowny ogień

1.4K 132 3
                                    

Widziałam wszystkich bogów zebranych w jednym miejscu. 
Zeus zaczął o czymś mówić, jednak ja nie słyszałam praktycznie nic z tego. Rozejrzałam się. Wzrok wszystkich skierowany był na boga, który właśnie przemawiał. Chciałam podejść bliżej, by usłyszeć cokolwiek i dowiedzieć się po co tutaj wszyscy są. Uniemożliwiła mi to czyjaś ręka na moim ramieniu, która pociągnęła mnie do tyłu. Odwróciłam się, by zobaczyć kto to taki, jednak nikogo nie było. Chciałam ponowić próbę, ale od początku nie było mi to dane.Wszystko zniknęło. Wokół mnie była tylko ciemność a ja nie wiedziałam co się dzieje.

Nagle usłyszałam znajomy mi głos.
- Sara, obudź się!
Nagle otworzyłam oczy i wzięłam głęboki oddech.
Nade mną stał zdenerwowany Zeus.
- Co się stało?  - Dotknęłam dłonią głowy, która mnie rozbolała.
- Właśnie o to samo chciałem cie zapytać. Bo nagle upadłaś i przestałaś oddychać - westchnął bóg po czym przyjrzał się mi. - Co ci się śniło? 

 - Bogowie chyba wszyscy byli na jakiejś sali i tam ty o czymś rozmawiałeś jednak nie byłam w stanie zrozumieć ani słowa.  A później pojawiła się nicość i obudził mnie twój głos -wyszeptałam, lekko zdenerwowana.

- Niedługo po tym zdarzeniu pojawiła się Ty - westchnął Zeus a w jego oczach pojawiło się zmieszanie. 

- O czym ty mówisz?  Pojawiłam?- Zaczęłam się denerwować. Dopiero w tamtej chwili zorientowałam się że bóg trzymał mnie na rękach.
- Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie- Westchnął zrezygnowany.
- ile razy ja już to słyszałam... Ale mam prośbę. Mógłbyś zobaczyć co u Mike'a? Tego młodego boga... Martwię się o niego.
Zeus posadził mnie na fotelu i gdzieś przepadł. Nie było go dosłownie kilka minut, po czym pojawił się w tym samym miejscu. Podrapał się po głowie nerwowo i westchnął ciężko.
- Przykro mi - powiedział po chwili.
- Co się stało?! - gwałtownie podniosłam się z siedzenia i stanęłam tuż przed bogiem.
- Mike nie żyje. Nie poradził sobie. 
- To nie możliwe. Przecież on jest jednym z najlepszych. To nie jest możliwe! - odpowiedziałam a z moich oczu zaczęły powoli płynąć łzy.
- Mówiłem Ci... Tylko najlepsi mogą tam być - Zeus tylko wzruszył ramionami i poszedł do jakiegoś pokoju. Czy on w ogóle posiadła jakieś uczucia?

Padłam na kolana i przykryłam twarz rękoma. Zaczęłam coraz głośniej płakać, aż w końcu leżałam z bezradności na ziemi. Straciłam jedyną osobę, która okazała się być tak bliska. Zamiast smutku, zaczął gromadzić się we mnie gniew. Było go coraz więcej, aż w końcu to z siebie wykrzyczałam i podniosłam się z ziemi, kipiąc z nienawiści. Wszystko wokół zaczęło płonąć a ja tylko patrzyłam na to ze smutkiem w oczach. Robiło się strasznie gorąco, wielkie płomienie dosłownie pożerały budynek. Wystarczyła minuta by wszystko zmieniło kolor na czarny. W ciągu jednego dnia, stało się zbyt dużo. Płonęłam zewnątrz i wewnątrz, teraz już ciesząc się widokiem ognia i nie przejmując się niczym. Gdy nagle przestraszony Zeus wyskoczył z pomieszczenia. 

- Sara? Co ty najlepszego wyprawiasz?! - Warknął na mnie. 

- Nie jestem już Sarą. Pamiętam kim jestem.




Dziękuję wszystkim!
Chciałam wam bardzo podziękować za to, że czytacie i jesteście wytrwali.
Spokojnie, to jeszcze nie koniec. Przed nami jeszcze długa droga do pokonania.

26 miejsce w fantasy to coś niesamowitego!
Z radości chce się skakać.
Czekam na wasze komentarze!
Piszcie, chętnie poczytam co wam się podoba a co waszym zdaniem powinno się zmienić. Może macie jakieś pytania?
Piszcie śmiało ja nie gryzę!

Pozdrawiam serdecznie Toucia :3

Bogini Olimpu (KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz