Po chwili ciszy i spoglądania w okno, chłopak położył mnie do łóżka.
- Dobranoc - Szepnął.
- Ale ja nie chce jeszcze spać. Spałam zdecydowanie za długo. A z każdą chwilą czuje się już lepiej - Uśmiechnęłam się słodko.
- W takim razie co powiesz na trening? Skoro cie już nic nie boli to wyskakuj z łóżka.
- Dobra! - Powoli wstałam, ból był mniejszy ale ciągle dawał o sobie znać.
- Widzę, że cierpisz księżniczko. Rano dostaniesz leki, przejdzie ci. Teraz idziesz spać. - Mruknął blondyn.
- No dobra... Niech Ci będzie księciuniu. - Zaśmiałam się, po czym położyłam się na łóżku. Chwilę później, odpłynęłam do krainy snów.Śniło mi się to co wcześniej, Zeus, dzieci bawiące się i ta sama sceneria. Tym razem jednak było coś co budziło mój niepokój, to była mina małej blondyneczki. Była wyraźnie smutna, zawiedziona, powstrzymywała łzy.
- Ja nie chce umierać. Proszę cię Zeusie... - powiedziała dziewczynka załamanym głosem.
- Saro, na razie nic ci nie grozi. Wiesz dlaczego tu jesteś? Próbujemy cie chronić, na tyle ile to możliwe. Musisz czekać na odpowiedź. Bądź cierpliwa. - Zeus westchnął po czym, po prostu zniknął.Obudziłam się. Mój oddech był nie spokojny, a dłonie zaciśnięte miałam w pięści. Spojrzałam na blondyna, który spał na krześle a głowę miał na skrawku łóżka.
- Mike, obudź się - delikatnie uderzyłam chłopaka w ramię.
- Co jest? - Mruknął zaspany.
- Która godzina?
Mike przeciągnął się, po czym sprawdził, która jest godzina.
- Siódma dwanaście. - Uśmiechnął się.
Nagle do pokoju wszedł Enekefalos.
- Saro, mam dla ciebie coś, dzięki czemu poczujesz się lepiej.
- Dziękuję - Spojrzałam na starszego pana, po czym wzięłam od niego, coś co wyglądem przypominało kwiat. Nie bardzo wiedziałam co mam z tym zrobić.
- Zjedz go, od razu ci pomoże. - Skomentował mężczyzna po czym wyszedł z pokoju.
Nie rozmyślając długo, zjadłam to co mi dano. Było zupełnie bez smaku, jednak już po kilku minutach czułam jak ból mija, a moje ciało przepełnia energia.
- Nie wierzę, że temu dziadkowi udało się to znaleźć.
- A co to jest Mike? - Westchnęłam.
- Bardzo rzadki kwiat. Działa leczniczo i w ogóle. - Chłopak uśmiechnął się.
- Mike.
- Tak?
- Czemu mi nie powiedziałeś o turnieju? - Przeszyłam blondyna wzrokiem.
- Wyleciało mi z głowy. - Uśmiechnął się.
- Wygraliście?
- Ależ oczywiście księżniczko.Trzy godziny później, byłam już na nogach. Poszliśmy do domu a ja się szybko odświeżyłam. Mike zaproponował trening. Byłam zadowolona z tego pomysłu, chciałam w końcu się czegoś nauczyć i potrafić podnieść miecz. Niedługo później znaleźliśmy się na polu treningowym. Była tam masa ludzi.
- Oni tak cały dzień? - Zapytałam Mike.
- Większość tak, każdy chce być ten najlepszy.
- Racja, ja też chcę! - Zaśmiałam się, po czym rzuciłam się na plecy przyjaciela. Ten jednak zareagował tak szybko, że nawet nie wiem kiedy znalazłam się na ziemi.
- No to musisz jeszcze dużo ćwiczyć. Bardzo dużo. - Blondyn, podał mi rękę, a ja pociągnęłam za nią mając nadzieję, że się przewróci. A ten nawet nie drgnął. Załamana, wstałam z pomocą i zaczęłam przyglądać się trenującym.
Moja uwagę przyciągnął chłopak z czarnymi skrzydłami, który siedział pod drzewem.
- Kto to? - zapytałam przyjaciela, spoglądając na ciekawą postać.
- Airon. Syn Hadesa. - Mruknął nie zadowolony.
- Uh, ale ciastko. Poczekaj idę zagadać!
- Sara, my przyszliśmy trenować a nie chłopaków podrywać - Warknął Mike.
- No dobra, później zagadam. - Wzruszyłam ramionami. Przyjaciel rzucił mi drewniany miecz. Broń była dość lekka, wiec zaczęłam ciąć powietrze. Jednak blondyn miał co do mnie inne plany i od razu oberwało mi się w ramię.
- Au? Mógłbyś być delikatniejszy.
- Wybacz, Saro ja nie bawię się w walkę, ja walczę. - Uśmiechnął się bezczelnie, po czym wykonał ten sam ruch.
- Mike!- Wściekła spróbowałam zaatakować. Udało mi się i uderzyłam chłopaka w dłoń, w której miał miecz. Jednak go nie puścił.
- Jak... ty to? - Blondyn ledwo wydukał, a jego mina świadczyła, że był w ogromnym szoku.
- Nie wiem, samo tak wyszło. Wkurzona dziewczyna potrafi więcej. - Westchnęłam.Wkurzona dziewczyna potrafi więcej co? Mike wkurzaj mnie dalej!
CZYTASZ
Bogini Olimpu (KOREKTA)
FantasyZeus znika. Na świecie zaczyna panować Chaos. Co się stało gdzie jest bóg bogów? Czy jest możliwość, że Zeus nie żyje a na jego miejsce pojawi się ktoś nowy, lepszy? Jeśli czegoś pragniesz nie ma rzeczy niemożliwych. Poznaj historie Sary, bogów i i...