Umiera by żyć

1.1K 107 4
                                    

- Więc dlaczego udawałeś - Gdy te słowa opuściły moje usta, upadłam bezradnie na ziemię. Nie wierzyłam w to, że właśnie tak ma wyglądać mój koniec.
- Widzisz, jakoś trzeba było zdobyć twoje zaufanie. Musiałem zbliżyć się do ciebie jak najbardziej. Dlatego u mnie mieszkałaś, bym cie lepiej poznał. Teraz w końcu jest ten wspaniały moment, kiedy umierasz na moich oczach - mruknął z zadowoleniem w głosie.
- Przecież to nie Ty... - Moje słowa były niezrozumiałym bełkotem.
Z sekundy na sekundę zaczynało mi brakować powietrza. Dusiłam się własną krwią, jednak nie chciałam umierać, nie wtedy. Walczyłam sama ze sobą, modląc się, żeby ktoś w końcu tu przyszedł. Jednak pomocy znikąd nie było widać a mi brakowało już sił. Zamknęłam oczy.

Nie mam pojęcia co się później ze mną działo. Z czasem wokół pojawiła się biel i czerń, jak na szachownicy. Głucha cisza sprawiała, że słyszałam bicie własnego serca. Jednak to nie trwało zbyt długo. Czyjeś kroki zakłóciły ciszę. Obróciłam się dookoła jednak nigdy nie było widać. Kiedy miałam odwrócić się w stronę, na którą byłam skierowana na początku, przed moją twarzą jak z pod ziemi wyrosła znana mi postać.
- Widzisz Saro robimy to wszystko po to by przypomnieć ci wszystko. Byś potrafiła w końcu walczyć, używać swoich zdolności i pomóc nam. - Westchnął bóg.
- Jakoś wam to nie wyszło skoro nie żyje - Warknęłam na Zeusa, który przyglądał mi się z smutkiem w oczach.
- Żyjesz, teraz po prostu jesteś w śpiączce, która ma na celu zwiększenie i poprawę twojej jakości.
- Jestem jakie przedmiotem w waszych rękach, którym bawcie się od dłuższego czasu. Wybacz mi Zeusie, ale to koniec. Nie będę wam już pomagać. Swoje sprawy załatwiajcie sami. Mnie już do tego nie wciągajcie! - Wykrzyczałam bogu prosto w twarz, po czym uśmiechnęłam się triumfalnie i wzięłam głęboki oddech. Zeus zniknął tak jak się pojawił. Ponownie zostałam sama ze sobą i z przyjemną ciszą. Zastanawiałam się dość długo nad swoimi słowami i z każdą chwilą dochodziła do wniosku, że zrobiłam bardzo dobrze. Może i to oni mnie stworzyli jednak nie chciałam być wykorzystywana jako przedmiot w ich rękach.

Bogini Olimpu (KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz