Pamięć

1.4K 136 2
                                    

- Dlaczego nic nie pamiętam? - Przerwałam ciszę, która panowała dość długo między mną a Enekefalosem.
- Kojarzysz rzekę Lete? Po wypiciu jej wody, całkowicie traci się pamięć.
- No tak. Czyli wypiłam ją i zapomniałam o wszystkim nawet o swoich zdolnościach, zostałam wysłana na ziemię, ale coś się zaczęło psuć i przyszłam tu, bo bogowie mnie pamiętają... I co dalej? - westchnęłam.
- Będę cię chronić do póki starczy mi sił - mężczyzna wstał z fotela i uśmiechnął się przyjaźnie.
- To ty w ogóle masz jakieś siły, a może jesteś jakimś bogiem? - Zdziwiły mnie słowa Enekefalosa. W sumie nie wiedziałam nic o tym człowieku, jednak od początku czułam, że mogę mu ufać.
- I to nie byle jakim - Jasny blask, pochodzący od mężczyzny,  spowodował, że zamknęłam szybko oczy i zasłoniłam je ręką.
Jednak po chwili wiedziałam, już z kim mam do czynienia. Moim oczom ukazał się bóg z snu.

Wpatrywałam się w niego przez dłuższy czas. Nie mogąc uwierzyć w to co widzę.
- Z... Zeus - Moje usta były szeroko otwarte, ukazując zdziwienie. - Ale... To Ty tu przez cały czas? I ty... za niego...
- Cały czas byłem obok. Starałem się ci pomóc. Jednak od razu gry wróciłem na Olimp usłyszałem, że coś ci się stało - mruknął bóg.
- Czy... Ty no wiesz, jesteś moim Ojcem?
- Nie, Saro. Wiem że chcesz poznać swoich rodziców, ale stanie się to dopiero gdy nadejdzie odpowiedni czas - Zeus westchnął ciężko, po czym uśmiechnął się do mnie. 
Mi wcale nie było do śmiechu,  wręcz przeciwnie. Byłam i smutna, i zła. Zastanawiałam się dlaczego tak po prostu nie mogłam poznać swojej rodziny.
-  Ogólnie mam jeszcze kilka pyta, które siedzą mi w głowie. Myślałam, że każdy bóg jest nieśmiertelny. Jednak skoro jestem jednym z bogów, to dlaczego otarłam się o śmierć? - Podparłam głowę na ręce i przyjrzałam się mężczyźnie, który drapał się po głowie.
- Widzisz młodzi bogowie nie są nieśmiertelni. Tylko najlepsi mogą być na Olimpie, dlatego reszta ginie - Zeus mówił to bez jakiegokolwiek wzruszenia. A moje ciało było jak sparaliżowane - Jednak są też bogowie, którzy nie przeżywają nawet kilku godzin, będąc wśród wielkich bogów.
Słowa Zeusa krążyły mi po głowie. Zaczęłam się martwić o Mike'a, miałam nadzieję, że nic mu nie będzie. Chciałam być tam z nim. Nie rozumiałam, dlaczego ktokolwiek musi umrzeć.
- Co teraz ze mną będzie? - Spojrzałam na boga a on wzruszył ramionami.
- Nigdzie nie jesteś bezpieczna, dopóki się nie przebudzisz. Co prawda mogę ci w tym pomóc, jednak pewnie to za dużo nie da. Wszystko zależy od ciebie, Saro i od twojej wiary.
- Musze odzyskać to co straciłam! Jednak teraz nawet nie wiem co mam zrobić - Załamałam się swoją bezradnością. Nie mogłam uwierzyć w to, że bogowie zabijają się wzajemnie.
- Podaj mi rękę - powiedział Zeus. Wstałam z fotela i położyłam dłoń na ręce mężczyzny. Czułam jak powoli opadam z sił. Zamknęłam oczy.

Bogini Olimpu (KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz