Rozdział 9 [+18]

1.5K 82 2
                                    

Wciąż nie byłem gotowy.Ja rozumiałem potrzeby Zayna i że jemu się nie odmawia. On chciał stosunku to po prostu go miał. Ja nie chciałem jednak się spieszyć więc wpadło mi do głowy jedyne rozwiązanie.Odepchnąłem lekko mulata na co ten widocznie się zdenerwował.Szybko usiadłem mu na kolanach robiąc najsłodszą minę jaką potrafiłem.

-Chciałbym....-słowa ugrzęzły mi w gardle.-...ja chciałbym....-strach nie pozwalał mi wypowiedzieć tych słów.

-Co byś chciał ?-ponaglił marszcząc brwi.

-Ja...-jedno głębokie spojrzenie i cały byłem czerwony.-....no wiesz....

-Nie wiem.-wzruszył ramionami.-Ale jeśli chcesz seksu to spokojnie , ja też.

Moje serce biło jeszcze szybciej (jeśli w ogóle to było możliwe).Każda myśl krzyczała żebym uciekał i może będę miał szansę dobiec do domu. Wiedziałem jednak że to by mi nic nie dało bo Zayn by mnie dorwał a dla policji on jest nie uchwytny.Chodź to było głupie to chciałem uciec do pokoju i schować się pod łóżkiem udając że to schron.Jak byłem mały i się bałem to chowałem się właśnie tam chodź inne dzieci bały się potwora który tam niby siedział.Jeśli ktoś ma być tym właśnie potworem to tylko Zayn. Ten chłopak doprowadzał mnie do dreszczy i strachu a zarazem chęci posiadania go na własność niczym rzeczy.Prychnąłem sam do siebie gdy mulat obniżał fotele w aucie żeby było nam ''wygodniej''.

-Dość.-szepnąłem a gdy nie zareagował powtórzyłem.-Dość !

-Że co ?-zmarszczył brwi a jego oczy stały się lodowate.

-Kurwa Zayn ja chcę ci obciągnąć.-sam nie mogłem uwierzyć w to co mówię.

Czarnowłosego jakby zamurowało. "Uciekaj Liam , teraz masz szansę.'' To było chyba jedyne mądre wyjście z tej sytuacji. Nie chciałem żeby mój pierwszy raz był na jakimś siedzeniach w aucie.W ogóle tego nie chciałem ale to szczegół.Brunet przez chwilę jakby odbywał walkę ze swoimi myślami po czym kiwnął głową i usiadł na swoim siedzeniu. Nie wiedziałem jak mam to w ogóle zrobić. Nigdy nie obciągałem facetowi, ja w ogóle nie uprawiałem seksu.Brązowooki nie ułatwiał bo ilustrował każdy mój ruch jakby miał oceniać to co zrobię. Przełknąłem gule w gardle.''Spokojnie, to nie może być takie trudne.''Rozpiąłem jego spodnie w głowie układając sobie schemat postępowania.Przed oczami starałem się mieć obraz z filmu erotycznego gdzie było dużo takich scen.''Wystarczy że będę zachowywał się jak ta dziewczyna z filmu.'' Ściągnąłem jego spodnie szybkim i zdecydowanym ruchem.''Kurdę jak narazie idzie mi świetnie.'' Zerknąłem na niego a ten wymienił się ze mną spojrzeniami.Jego penis już się odznaczał i był dość duży.Przejechałem ręką po całej jego długości kciukiem masując lekko czubek.Zerknąłem na niego i jego brwi były zmarszczone a mina raczej gniewna.''Nie podoba mu się?'' Lekko posmutniałem.Składałem pocałunki przez bokserki liżąc jego całą długość tak jak robiła to kobieta w filmie.Wsunął rękę w moje włosy i trochę mi ulżyło że jakoś zareagował.Zdjąłem jego bokserki i pojawił się problem. ''Jak ja mam sobie dać radę z tym gigantem ? Przecież ja się nim udławię !!! '' Przygryzłem wargę. ''Spokojnie, dasz radę.''

-Wiedziałem że to był zły....

Nie dałem mu dokończyć zaczynając ssać lekko koniuszek jego członka.Zaczerwieniłem się widząc jego zdziwienie i uchylone usta z których wydobył się nie spodziewany jęk. Szybko zacisnął zęby jakby wstydził się swoich odgłosów zadowolenia.Wsunąłem go głębiej do ust starając się manewrować językiem.Nie byłem pewny czy postępuję dobrze ale miałem taką nadzieje. Działałem intuicyjnie.Chłopak też mi nie pomagał bo jego twarz była poważna cały czas, zero reakcji.Zestresował mnie.W pewnym momencie zaczął poruszać moją głową ciągnąc mnie za włosy.Tak mocno przyciskał moją twarz do siebie że jego penis zatykał mi gardło.Łzy napłynęły mi do oczu jednak byłem silny i pomagałem sobie ręką poruszając nią na jego twardym przyrodzeniu.

-Kurwa , mam dosyć.-warknął w złości.-Lepiej powiedz mi kto cię tego nauczył.-odsunął mnie od siebie i uderzył w deskę rozdzielczą z wielką siłą.

-Czego?-odsunąłem się bojąc się że mogę oberwać.

-Nie udawaj!-krzyknął a ja lekko podskoczyłem.-To pewnie ten mały blondas co?

Zmarszczyłem brwi.Przez chwilę nie rozumiałem o co mu chodzi.''Blondas? Niall? Ale czego on mnie nauczył?''. Zauważyłem że deska rozdzielcza pękła od uderzenia mulata. Moje serce szalało a ja próbowałem ułożyć sobie wszystko w głowie.Chłopak uderzył jeszcze kilka razy w kierownice trochę się uspakajając.

-Spokojnie.-dotknąłem jego policzka gładząc go.-Czego niby Niall mnie nauczył?

-Tego wszystkiego.-przytrzymał moją dłoń przy swoim policzku.-Powiedzieli mi że nie uprawiałeś seksu jak cię kupowałem.Teraz robiłeś mi loda jakbyś już robił go nie raz.Powinieneś mieć pierwszy raz ze mną, nie ważne w jakiej formie.-z ust wydobył mi się cichy śmiech.

-Ojej przepraszam.-zbliżyłem się do niego zerkając mu w oczy.-To moja wina bo przygotowywałem się do tego chcąc żebyś był zadowolony.-skłamałem wiedząc że nie uwierzy że po prosu wzorowałem się na filmie.

-Jak przygotowywałeś?-zmarszczył brwi.

-Spokojnie.Napewno nie na facecie.-szepnąłem a ten wpatrywał mi się w oczy.-Jestem czysty i tylko ty możesz naruszyć tą czystość.-uśmiechnąłem się lekko.

''Co ja pierdole? Zaraz mnie wyśmieje!''

-Nie zniósł bym wiadomości że ktoś inny cię dotykał w jakikolwiek sposób.-złożył ciepły pocałunek na moim czole tuląc mnie do siebie.-Tylko ja mam prawo cię dotykać.

Dopiero teraz widziałem dokładnie wisiorek na jego szyi.To srebrny krzyżyk na srebrnym łańcuszku.''Zayn wierzy w Boga?'' Wtuliłem twarz w jego szyje zaciągając się zapachem drogich , mocnych perfum.Przez chwile jeszcze tak siedzieliśmy a potem powoli ogarnialiśmy się.Mulat parę razy poprawiał spodnie w kroczu gdyż przeszkadzała mu jego erekcja.Cieszyłem się z jednej strony że nie karze mi dokończyć tego wszystkiego.Zayn podjechał jeszcze trochę bliżej mojego domu i wtedy dopadły mnie nerwy że siostry mnie zabiją. Szybko wysiadłem z auta jednak musiałem się zaraz wrócić bo brązowooki chciał jeszcze upewnić się że wszystko rozumiem. ''Kolejne zasady...eh''. Przytaknąłem szybko kierując się do domu. Ledwo przekroczyłem próg a już oberwałem od rozgniewanej Ruth.

-Gdzieś ty był?!-wrzeszczała wymachując rękoma.-Masz szczęście że rodzice jeszcze nie wrócili.-na dźwięk jej słów mi ulżyło.

-Ruth nie teraz.-Nicole przyszła do nas z salonu.-Liam ma gościa.

Byłem zaszokowany bo mina Nicole była zbyt poważna jak na Horana. Poza tym gdyby to był blondyn to Nicole i tak by mi przywaliła bo dobrze go znały i nie wstydziły się kłócić ze mną przy nim.Ruth też się opanowała więc to musiał być ktoś kogo nie znają. ''Kurdę mam nadzieje że to nie Louis lub Harry.'' Powoli wszedłem do salonu ale tego się nie spodziewałem.


------------------------------------------------~*~---------------------------------------------------------

Napisałam że +18 żeby nie było.Denerwuje mnie to że umieściłam tu ważny tekst a ktoś to mógł ominąć bo nie każdy może chcieć czytać +18 eh...te problemy haha. Jak myślicie kto to? I tak ta osoba była już wcześniej.Następny rozdział dodam może jeszcze dziś ale potem.I proszę o chociaż jeden komentarz ! Dziękuję za gwiazdeczki ! 

~S.S 

Convicted // Ziam MayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz